Czy nasze paliwa są najtańsze w UE ? - część II

Nie ukrywam, że do napisania tego uzupełnienia do mojej notki ze stycznia br. (https://www.salon24.pl/u/irgendwo/1277734,czy-nasze-paliwa-sa-najtansze-w-unii-europejskiej) skłonił mnie wpis na Twitterze prezesa PKN Orlen - Daniela Obajtka z 24 marca i dyskusja, która z tego wyniknęła na S24.

Wspomniany pan Prezes, bazując na NIEPEŁNYCH danych dotyczących Europy (dla niewtajemniczonych - na zamieszczonej przez Prezesa grafice, na dole mamy następującą informację: "Źródło: e-petrol.pl   Zestawienie obejmuje ceny paliw w wybranych krajach europejskich") ogłosił, że "W Polsce są jedne z najniższych cen paliw w Europie (...) Deklarowaliśmy, że budowa koncernu multienergetycznego będzie pozytywnie wpływać na stabilizowanie sytuacji gospodarczej w Polsce i dotrzymaliśmy słowa".

Pomijając już wspomniany fakt wyciągania przez Prezesa pochopnych wniosków z niepełnych danych (dane z Malty, Cypru, Bośni i Hercegowiny, Ukrainy czy Turcji mocno zmieniłyby samozadowolenie pana Prezesa) pragnę zwrócić uwagę na drugą część jego wypowiedzi. Ja rozumiem ją jako zapewnienie, że dokonane przez PKN Orlen wchłonięcie grupy Lotos (sierpień 2022) i PGNiG (listopad 2022), mimo sporych kosztów, przyniosło ("dotrzymaliśmy słowa") stabilizację naszej sytuacji gospodarczej. Nie chciałbym być postrzegany jako osoba złośliwa, ale muszę skonstatować, że stabilizacja gospodarcza na obecnym poziomie (wzrost realnego PKB w IV kw. ub.r. o zaledwie 0,4% r/r, wzrost cen konsumpcyjnych w lutym br. o 18,4% r/r) nie leży w interesie naszych obywateli. Wiem, że bezrobocie mamy prawie najniższe w Unii (prawie tak niskie jak w Federacji Rosyjskiej), a kurs walutowy jest niewiele gorszy niż dwanaście miesięcy temu, ale nie zmienia to mojej opinii, że aktualny stan polskiej gospodarki jest, w najlepszym wypadku, średni.

Chyba, że Prezesowi Obajtkowi chodziło o stabilizację cen produktów wytwarzanych przez PKN Orlen. I tu wróciłbym do danych przedstawionych w mojej styczniowej notce. Bazując na PEŁNYCH danych z UE (https://energy.ec.europa.eu/data-and-analysis/weekly-oil-bulletin_en) pokazałem wtedy, że narracja jakoby Polska za obecnej władzy "wstała z kolan" i w końcu ma "jedne z najniższych cen paliw w Europie" jest nie do końca prawdziwa. W styczniu tego roku Polska bowiem ANI RAZU nie znalazła się w pierwszej piątce krajów UE z najtańszymi cenami paliw (Euro-super 95 i diesel). A w sytuacji, gdy cotygodniowe raporty obejmują 27 państw UE, pierwsza "piątka" odpowiada dwóm pierwszym decylom. Tymczasem zarówno pod koniec kadencji pani Premier Kopacz (listopad 2015), jak i pana Premiera Tuska (wrzesień 2014), cieszyliśmy się pierwszym (Tusk) i drugim decylem (Kopacz) we wspomnianym zestawieniu. 

Tym razem, mając nieco więcej czasu, pokusiłem się o nieco szerszą czasowo analizę danych ogólnoeuropejskich i zrobiłem ranking "najtańszych" państw w oparciu o ostatnie raporty z miesiąca w okresie grudzień 2021-marzec 2023. Pozycja naszego kraju w tych rankingach (na 27 krajów UE) wygląda następująco:

Wnioski ? Można śmiało powiedzieć, że mimo chwilowych wiosennych turbulencji związanych z wojną w Ukrainie do końca III kwartału ub. r. paliwa w Polsce były jednymi z najtańszych w Unii Europejskiej. Sytuacja pogorszyła się w ostatnim kwartale zeszłego roku (dziwne, bo wtedy właśnie sfinalizowane zostało przejęcie PGNiG) i stopniowo poprawiała się w pierwszych trzech miesiącach tego roku. Nadal jednak jest gorsza niż przed "budową koncernu multienergetycznego" ...

P.S. Swoją drogą należy pamiętać, że ceny paliw PRZED OPODATKOWANIEM (a na te ma wpływ prezes Obajtek) kształtują się w Polsce na niewiele niższym poziomie (3-4%) niż średnia w Unii Europejskiej ... Nie rozumiem zatem przekazu wspomnianego wpisu na Twitterze prezesa PKN Orlen. Czy producenci żywności w Polsce chwalili się przed swoimi klientami, że po wprowadzeniu w lutym ub.r. zerowego VATu na żywność (w ramach Rządowej Tarczy Antyinflacyjnej) ich produkty staniały ?