Instytut Obywatelski Instytut Obywatelski
809
BLOG

Nie palcie komitetów, zakładajcie własne

Instytut Obywatelski Instytut Obywatelski Polityka Obserwuj notkę 8

Jarosław Makowski*

1.
Są dni, na szczęście, kiedy politycy powinni siedzieć cicho. Kiedy w zaciszu swoich domów czy gabinetów winni koncentrować się na swojej pracy, obmyślając, jak skutecznej pomnażać wspólne dobro. Taki dzień jest wówczas, gdy gra Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy.

Bo w idealnym świcie, który byłby dobrze przez polityków zarządzany, WOŚP nie musiałby grać, by pomagać tym, którzy naszej pomocy i solidarności potrzebują. Tyle, że idealny świat nie istnieje. I dlatego w tym roku, po raz pierwszy, Orkiestra grała dla dwóch grup: dzieci i seniorów. Po raz pierwszy z taką siłą dotrze, być może, do nas, że osią relacji międzyludzkich jest solidarność. Także: solidarność między pokoleniami Polek i Polaków.

Jeśli nawet politycy włączają się w jakiś sposób, by pomóc Orkiestrze, powinni to robić jak najdyskretniej. Tak, jak robi to każda Polka i każdy Polak, gdy spotykają wolontariuszy, ofiarowując za pomocą WOŚP wsparcie potrzebującym.

2.
Są jednak w Polsce, również – na szczęście – politycy z gruntu odważni. Do nich należy poseł PiS Zbigniew Girzyński, który w prostocie serca oświadczył, że nigdy nie dawał pieniędzy na WOŚP. I wyznał, z ręką za sercu: „Ja lewactwa nie popierałem w żadnej postaci”.

Czy dobro, jakie jest realizowane za pomocą WOŚP, ma jakiś kolor ideologiczny? Nie sądzę. Jest gestem solidarności, odruchem serca ludzi dobrej woli. Zapamiętajmy więc dobrze tych, którzy gest ludzkiej dobroci nie są w stanie czytać inaczej niż poprzez ideologiczne czy też partyjne okulary. Ktoś taki nigdy nie będzie działał w imię wspólnego dobra.

3.
Są dni, kiedy Kościół i chrześcijanie winni stanąć po stronie tych, którzy – choć nie pod katolickim szyldem, i nie w imię Boga – także czynią dobro. Jestem przekonany, że gdyby dziś Kościół i jego liderzy bardziej kochali dobro niż nienawidzili zła, zachęcaliby swoich wiernych do włączenia się w akcję Jerzego Owsiaka.

Jasne, że zawsze znajdą się „katoliccy zawistnicy”, którzy będą krzyczeć, że choć WOŚP czyni dobro, to tylko po to, żeby tak naprawdę czynić zło. Bo celem Owsiaka jest zaprowadzenie w Polsce „cywilizacji śmierci”. Takie opinie, choć się zdarzają, nic nam nie mówią o WOŚP i Owsiaku, ale mówią wiele o ludziach, którzy podobne sądy formułują. Ludziach, którzy ponoć gdzieś w tle swoim sokolim wzrokiem widzą nadciągające zło.

Dlatego mam nadzieję, że Jurek Owsiak, gdy katolicki Caritas czy protestancka Diakonia będą organizować kolejne akcje, przyłączy się i do nich. Że zawstydzi tych wszystkich zawistników skrywających się pod „religijnymi szatami”, okazując solidarność z tymi, którzy w imię wartości religijnych działają w zbożnym celu. Nie widzę problemu, dlaczego nie miałbym wesprzeć akcji prowadzonej przez o. Tadeusza Rydzyka i Radio Maryja, gdyby zbierali pieniądze na rzecz – przykładowo – Domów Samotnej Matki.

4.
Są dni, w których – jak w minioną niedzielę, gdy grała Orkiestra – po oczach bije prawda, którą sformułował kiedyś Jacek Kuroń. Jak pamiętamy, Kuroń prosto, acz dosadnie, wyraził sens filozofii czynu, mówiąc: „Nie palcie komitetów, ale zakładajcie własne”!

Drodzy biskupi i księża, którzy w Owsiaku widzicie szatana! Szanowni, tzw. „katoliccy publicyści”, którzy nawet w zupie grzybowej znajdziecie oznaki „cywilizacji śmierci”! Politycy, którzy wokół dostrzegacie tylko „lewacką zarazę”! Otóż Wy wszyscy, którzy nie otworzycie ust, by nie mówić wszem i wobec, jak bardzo kochacie dzieci, starców, chorych, potrzebujących, bezrobotnych… Mam do Was tylko jedną prośbę: „Nie palcie cudzych komitetów, zakładajcie własne”.

*Jarosław Makowski- publicysta, filozof, szef Instytutu Obywatelskiego

Tekst opublikowany na: instytutobywatelski.pl

Zajmuje nas: społeczeństwo obywatelskie, demokracja, gospodarka, miasta, energetyka. Nasze motto to "Myślimy by działać, działamy by zmieniać".

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka