Osoba, którą bardzo szanuję i z która często się zgadzam, jaką jest świetna dziennikarka Janina Jankowska zareagowała jednak nader krytycznie na moją wypowiedz zatytułowaną „Maciarewicz na odchodnym”. Przytaczam jej głos i niżej odpowiadam. Chodzi oczywiście o coś znacznie ważniejszego niż tylko samego Macierewicza.
Kaziu, jestem odrobinę zawiedziona. Dlaczego dałeś się wciągnąć w ten niepłodny temat, który owocuje napędzającym niedobre emocje podziałem ? Czy autorów i zwolenników najbardziej fantastycznych hipotez dotyczących śmierci prezydenta Kennedyego, katastrofy w Gibraltarze i licznych, do dziś nie wyjaśnionych zamachów na znaczących polityków , traktowano jako groźną siłę, w stosunku do której trzeba mobilizować instytucje państwowe ?
Każdy ma prawo do snucia hipotez, także grupa posłów. Po co czynić z tego oręże walki, do której wciąga się nas, zwykłych obywateli ? Dlaczego zaakceptowałaś narzucone nam przez polityków (obydwu opcji!!!) chore reguły gry ? Dlaczego straciłeś swój dystans, który był mi zawsze tak bliski?
Trudno dziś znaleźć ludzi równie krytycznie oceniających działania rządu, jak tych, którzy z błędów rządzących wyciągają nazbyt daleko idące wnioski. Dominują interesy polityczne. Błędy i nadużycia są po jednej i drugiej stronie. Nieuczciwe są relacje medialne głównego nurtu, a także obciążone syndromem oblężonej twierdzy – pozostałe. Dlaczego wszedłeś do tej gry?
Moja odpowiedz Janinie Jankowskiej:
Janino, masz rację że zawsze wydarzenia takie jak katastrofa w Gibraltarze skłaniają niektórych do snucia fantastycznych hipotez. W ich oczach zawsze pozostaje tyle wątpliwości, że najbardziej prawdopodobne wyjaśnienia trzeba odrzucić i na rzecz rozmaitych, najbardziej nawet nonsensownych teorii. Tak się dzieje i wskazuje to na irracjonalny komponent życia społecznego. Masz też rację, że każdy ma prawo snucia własnych hipotez.
W przypadku jednak, który dyskutujemy chodzi o coś znacznie więcej i chodzi o zwykłych szarych ludzi, którzy są skłonni oddać się spekulacjom. Dla Macierewicza celem jest mobilizacja polityczna, która podważa podstawy naszego państwa. Przecież w tle (a często całkiem otwarcie) mówi się, że był to nie tylko zamach ale również kto zrobił. Pół biedy jeśli mówi się, że zrobili to Rosjanie. To rozumowanie się posuwa się dalej, że współudziałowcem w zamachu są Polacy i obecne władze. Prowadzi to do wniosku, że należy te władze nie tylko zmienić, ale należy je odpowiednio ukarać, że polskim państwem rządzą rzekomo przestępcy, że Polska nie jest niepodległa itd. Wsłuchaj się Janino, nie w owe zawsze pojawiające się spekulacje, ale ową kampanię polityczną z bardzo konkretnym celem.
Pamiętam Twoje komentarze wskazujące na niedostatki śledztwa. Należy założyć, że takie istnieją. Czy innym jest jednak wskazywanie na takie niedostatki (i szukanie ich przyczyn), a czym innym domniemywanie że władze RP brały udział w przygotowywaniu zamachu.
Nie jest to gra, jak Ty twierdzisz, wymyślona przez obie strony. Masz rację, że jak piszesz dominują interesy polityczne. Niestety jednak chodzi w snuciu spekulacji o zamachu (jakby nie było daleko od spekulacji co się stało z brzozą do tego kto go dokonał) chodzi o interesy jednej partii a właściwie pewnego w nim nurtu.
Drugi aspekt. PiS jest oczywiście formacją szerszą niż zwolennicy hipotezy zamachu. W Polsce potrzebna jest po prawej stronie rozsądna i rozważna partia konserwatywna mająca szerokie spojrzenia na sprawy kraju. Tymczasem "gra w zamach" niszczy przede wszystkim taką formację uniemożliwiając ukształtowanie się poważniejszych poglądów. Wszystko sprowadza się do oczekiwania na jakieś katharsis moralno-polityczny.
Zobacz też w tym Janino, złoża polskiej podświadomości. Jest to polska niemożność uwierzenia, że mamy własne państwo i trzeba o nie dbać. Mobilizacja polityczna, związana ze spekulacją o zamachu, odwołuje się do głębokiego i zakorzenionego w społeczeństwie przekonania (powodowanego niemal dwuwiekowym doświadczeniem historycznym) że własnego państwa nie mamy, że dopiero trzeba je wywalczyć, że Polaków wciąż oczekuje jakieś powstanie czy rewolucja, którą trzeba przygotowywać. Owa dwustoletnia walka o własną wolność stanowi o wielkości polskiej kultury. Kiedy jednak własne państwo jest, natomiast się go praktycznie nie uznaje, chodzi nie o wielką sprawę wolności a o pokłady nieprzemyślanej podświadomości. Powodem podziałów w Polsce jest brak dyskusji właśnie o tej podświadomości. Jedna strona odmawia o niej pogłębionej dyskusji i ucieka od tematu (vide ataki na wszelką politykę historyczną), druga strona usiłuje ową podświadomość zmobilizować i zmanipulować politycznie.
Wbrew Twojej krytyce mam jak najbardziej dystans do politycznych waśni związanych z katastrofą smoleńską (które powodują, że właściwie ginie pamięć o ofiarach). Tak jak i Ty chciałbym nie brać w tym udziału, stać całkowicie z boku. Drażni mnie nieudolność tego co nazywasz "głównym nurtem", tyle że nie wiem już co staje się tym głównym, skoro jak piszesz ma on kompleks "oblężonej twierdzy".
Uważam, że dystans do sprawy to nie stanie z boku, ale namysł i dyskusja dlaczego tak się dzieje, dlaczego toczy się w naszym kraju "taka gra". Trzeba ją przerwać i powrócić do jakiejś normalnej debaty o naszym kraju. A gdy chodzi o tragedię smoleńską do pamięci o ofiarach (z wszystkich obozów politycznych), to przedziwne o jak małej liczbie osób, które tam zginęły wspomina się w rzetelny sposób), dyskusji o trudnościach śledztwa, manipulacjach rosyjskich z tym związanych itd choć nie może być to temat polityczny numer jeden. W tym ostatnim sensie masz rację, że trzeba mieć do toczonej gry dystans.
Uważam, że nieustanna publiczna debata jest niezbędna dla demokracji. Potrzebny jest w niej szacunek do innych i ciągłe usiłowanie zrozumienia odmiennych poglądów. Polsce potrzebna jest dziś naprawa języka polityki. -------- Na moim blogu sam pilnuję porządku. Pod postami proszę o dyskusję na temat, o jakim tekst traktuje. Komentarze chamskie, zawierające personalne ataki i nie na temat będę usuwał. Wszystkich namawiam do pilnowania porzadku na swoich blogach. I zapraszam serdecznie do merytorycznej dyskusji. (cytat za Igorem Janke, gospodarzem Salonu24)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka