Kazimierz Wóycicki Kazimierz Wóycicki
2491
BLOG

2012 - fatalny rok polskich mediów

Kazimierz Wóycicki Kazimierz Wóycicki Polityka Obserwuj notkę 65

W ramach podsumowań ostatniego roku 2012 nie sposób wspomnieć o kryzysie polskich mediów. Rok kończył się fatalnymi zawirowaniami wokół „Rzeczpospolitej” i „Uważam rze”. „Lewica” cieszyła się, że nareszcie publicystów takich jak Wildstein i Ziemkiewicz ma już z głowy, nie zważając na to, jak dalece zostały złamane pewne zasady,  dotyczące stosunków wydawca-dziennikarze. „Prawica” z kolei bezkrytycznie popiera nie tyle dawną ekipę „Rzeczpospolitą” co Cezarego Gmyza, mimo że istotnie pobił on rekord dziennikarskiej niekompetencji. Jak często u nas w ostatnim czasie, nikt nie wyważał racji, zamiast tego narastał podział na dwa bezkrytyczne i wrogo do siebie nastawione obozy.

               Smutna historia „Rzeczpospolitej” nie mogłaby jednak być powodem, by  mówić o narastającym głębokim kryzysie polskich mediów. Decyduje o tym co najmniej kilka innych czynników, działających od dłuższego czasu.

               Pierwszym w nich jest stan telewizji publicznej. W Wielkiej Brytanii jest ona ostają obiektywizmu i miarą dziennikarskich standardów. W Polsce z uwagi m.in. na brak odpowiedniego prawodawstwa tak nie jest. Każda kolejna ekipa rządowa usiłuje media publiczne zawłaszczyć i nikt nie chce uszanować ich autonomii. Trzeba też koniecznie dodać, że nie ma też dziennikarzy, którzy chcieli by się poczuć jako pełni dystansu komentatorzy a nie agitatorzy tej czy innej opcji politycznej.

               Czołowi dziennikarze Tomasz Lis, Jacek Żakowski, Bronisław Wildstein, Rafał Ziemkiewicz, Janina Paradowska, Monika Olejnik robią wrażenie takich właśnie agitotorów. Jacek Żakowski zna tylko jeden gatunek dziennikarski „polityczną homilię”, Monika Olejnik jest organizatorem corridy między zwaśnionymi politykami, Janina Paradowska z miną wielkiego guru umie rozprawiać jedynie o konfliktach personalnych i notowaniach partii politycznych, Bronisław Wildstein walczy z salonem a Rafał Ziemkiewicz, pióro utalentowane, zabawia się w political fiction. Nikt jednak w poważny sposób nie pisze o sprawach kraju, nie pomaga zrozumieć przed jakimi dylematami stoją rządzący i czego można wymagać od opozycji.

W polskie mediach zapomniano już, że mają one pośredniczych między światem polityki a opinią publiczną, dostarczać informacji, pomagać w zrozumieniu zjawisk politycznych. Zapomniano w polskich mediach o szacunku dla odbiorcy.  Ten szacunek winien polegać na tym, by zakładać, że to on sam ma sobie wyrobić zdanie i osąd zjawisk politycznych, a nie przyjąć, zaagitowany, zdanie dziennikarza. Dziennikarze robią wrażenie polityków na etatach dziennikarskich.

Media w bardzo poważny sposób przyczyniają się do zjawiska, które nazwano „podziałem na dwie Polski” i pewien z sposób z tego podziału żyją.  Póki co nie wywołuje to jakiś dramatycznych skutków, ale czyni naszą opinię publiczną coraz bardzo bezbronną wobec coraz poważniejszych wyzwań, jakie związane są z ogólnoeuropejskim kryzysem gospodarczym.  Polska traci polityczny język , w którym opinia publiczna mogłaby się porozumiewać, w którym prowadzony mógłby być dialog. I ta utrata języka widoczna jest w mediach.

W roku 2012 kryzys mediów stawał się coraz bardziej widoczny. Pocieszać może jedynie to, że jest coraz bardziej dostrzegany i coraz więcej osób dostrzega, że dzieje się coś złego. Pocieszać też może, że wiele dyskusji i debat przenieść się może do sieci. Byłoby jednak w chwili obecnej przesadą stwierdzić, że sieć stanowi skuteczną alternatywę dla „spektaklu”, jakim dawać mają telewizja i prasa drukowana. Tym bardziej, że poziom dyskusji w sieci bywa również żenujący. Można tylko mieć nadzieję, że wreszcie większość będzie miała dosyć uproszczeń i wyzwisk i pomówień. I Polacy powrócą do poważnego dialogu. I tego wszystkim w roku 2013 życzę.

Uważam, że nieustanna publiczna debata jest niezbędna dla demokracji. Potrzebny jest w niej szacunek do innych i ciągłe usiłowanie zrozumienia odmiennych poglądów. Polsce potrzebna jest dziś naprawa języka polityki. -------- Na moim blogu sam pilnuję porządku. Pod postami proszę o dyskusję na temat, o jakim tekst traktuje. Komentarze chamskie, zawierające personalne ataki i nie na temat będę usuwał. Wszystkich namawiam do pilnowania porzadku na swoich blogach. I zapraszam serdecznie do merytorycznej dyskusji. (cytat za Igorem Janke, gospodarzem Salonu24)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (65)

Inne tematy w dziale Polityka