Każdy, kto zna moją aktywność na salonie (a to już prawie dziesięć lat), wie, że jestem ostatnią osoba, która jest zainteresowana pustymi oskarżeniami i tzw. nawalanką polityczną. Od 2015 r. właściwie interesuje mnie jeden temat: pojednanie narodu polskiego w duchu Prawdy, a ostatnio temat relacji polsko-żydowskich.
Proszę więc nie traktować tego, co napiszę jako upolitycznienia tragedii, podyktowanego brakiem empatii bądź stronniczością. Bardzo proszę też o niewykorzystywanie tego krótkiego tekstu do politycznego okładania się nawzajem (zresztą, nie wiem nawet, czy administratorzy uznają tę notkę za na tyle ważną w polityce s24, aby znalazła się na SG. Ostatniej https://www.salon24.pl/u/intuicja/924437,czy-to-juz-antysemityzm-mini-studium-przypadku-oraz-wazna-paralela za taką nie uznali, a można powiedzieć, że była to notka profetyczna wobec wydarzeń, które nastąpiły.)
Przy okazji tej tragedii nie da się uciec od tematów takich jak: 1) nieuczciwość w życiu politycznym 2) wykorzystywanie swojej pozycji przez polityków do prywatnych interesów, 3) sterowanie przez media nastrojami społeczeństwa, stymulacja konfliktu 4) nasza odpowiedzialności za słowa, a także 5) poczucie, a raczej brak poczucia sprawiedliwości, który jest udziałem tzw. zwykłych ludzi.
Wszystkie wymienione wyżej sprawy skupiły się wczoraj jak w soczewce i doprowadziły do dramatu. A stało się tak dlatego, że zło jest siłą realną, autonomiczną, funkcjonującą niezależnie od nas, ale jednocześnie mogącą realizować proces niszczenia tylko przy pomocy nas. Wykorzystując nasze słabości i wady.
Bo z czym właściwie mamy do czynienia? Dwudziestokilkuletni człowiek, który został skazany na 5 lat za kradzież kilkunastu tysięcy złotych (napady na banki), na oczach wszystkich, spektakularnie (a więc na zasadzie demonstracji) dokonuje zamachu na prezydenta Gdańska poprzez pchnięcie nożem. Wykrzykuje swoje imię i nazwisko oraz to, że był „torturowany przez Platformę”. Podobno postradał zmysły w więzieniu. Ofiara jest dla niego uosobieniem zła, złodziejem, który bezkarnie ukradł setki tysięcy złotych i jest hołubiony na salonach, podczas, gdy on za kwotę znacznie mniejszą musiał odbyć karę pięciu lat więzienia. W swoim mniemaniu to on jest ofiarą i jest nią tylko dlatego, że jest „nikim”. Poczucie przerażająco głębokiej niesprawiedliwości powoduje dalszą deformację osobowości („dalszą”, bo to podobno człowiek z przeszłością kryminalną). Swoją chorobę karmi, pojawiającymi się kilka razy dziennie, informacjami na temat nieuczciwych interesów prezydenta Adamowicza (trwa przecież walka wyborcza, media pracują pełną parą). Zaczyna poszukiwać zemsty. I nie chodzi mu o zwykłe „wyrównanie rachunków”, jemu chodzi o zemstę w świetle jupiterów, dostrzeżoną i wyeksponowaną przez media. Tylko wtedy w swoich oczach będzie mógł do końca zostać bohaterem-ofiarą. Napastnik stworzył sobie swój własny mit. A pomogły mu w tym: faktyczna niesprawiedliwość panująca w Polsce od lat, hipokryzja elit oraz nieustannie podsycany konflikt społeczno-polityczny. Podsycany przez media.
Teraz zależni i niezależni dziennikarze zaczynają pisać/mówić o konieczności zatrzymania fali nienawiści… Rozpoczną też proces przerzucania winy (głównie na polityków), ale może niech sięgną do swoich wcześniejszych tekstów/wypowiedzi/komentarzy. To samo nich zrobią tzw. niezależni publicyści i komentatorzy portali wszelkiej maści. Winnych szukajcie wśród siebie.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo