A wszystkiemu winien jest chaos.
Destrukcyjne rozmywanie pojęć, staranne zacieranie granicy pomiędzy sferą publiczną a prywatną, między sacrum a profanum, wreszcie - posługiwanie się prawdą dla uzasadnienia kłamstwa, spowodowały, że tracimy punkt odniesienia i niewątpliwie stanowi to największe zagrożenie, a zarazem znak, naszych czasów.
Najwidoczniej z gatunkiem ludzkim nie jest tak źle jak się nam wszystkim wydaje. Najwidoczniej jasność sytuacji jest o tyle niebezpieczna, że może nagle okazać się, iż większość z nas wybierze dobro. Wiele wskazuje na to, że właśnie z tego powodu władza finansuje, a media serwują nam proces dezinformacji (a tym samym – manipulacji).
W tak chaotycznym świecie jedni (ci od mieszania) mogą już właściwie wszystko, inni – nic, bo przecież nie obowiązują żadne przejrzyste zasady. I o to chodzi. Chaos to gwarancja pełnej władzy – dla silniejszych.
Mamy więc pogrzeb generała Jaruzelskiego. Pomieszanie dwóch porządków:
boskiego [sakrament pokuty, msza święta, katolicki pochówek – nic nam do tego, to sprawy dotyczące relacji między Bogiem a konkretnym człowiekiem]
i ludzkiego [obecność najwyższych władz państwowych na mszy świętej, pogrzeb z honorami, wreszcie miejsce tego pochówku – Powązki Wojskowe – tu, jak najbardziej powinniśmy mieć wiele do powiedzenia, ale żyjemy w państwie, gdzie do powiedzenia nie mamy nic].
A jeśli nie ma się nic do powiedzenia, co pozostaje? Bunt. Protest. Krzyk.
Ale wtedy, ponieważ dwa porządki w tej jednej uroczystości zazębiają się – poprzez swój słuszny bunt przekraczamy tabu (zakłócając porządek boski). Pat.
Kto ponosi za to winę?
W pierwszej kolejności – WŁADZA, która dopuściła się prowokacji, nie licząc się z wywołanym przez siebie poczuciem niesprawiedliwości i krzywdy. To władza podwójnie zbezcześciła cmentarz:
1. dopuszczając do tego, aby w tej samej, poświęconej ziemi obok siebie spoczęli kat i ofiary
2. lekceważąc potrzebę sprawiedliwości i doprowadzając ludzi do rozpaczliwego krzyku
Dopiero w drugiej kolejności – protestujący ludzie. Nie krzyczałabym podczas pogrzebu, ale niewątpliwie – dla zrównoważenia nienależnych honorów, których dostąpił generał - stałabym milcząc z transparentem – „HAŃBA!”
Inne tematy w dziale Polityka