Na końcu notki link do konferencji prasowej z udziałem: Wandy Nowickiej i przedstawicielek Fundacji „Feminoteka”: Joanny Piotrowskiej i Anny Driańskiej.
Konferencję można posumować w sposób następujący: wszelkie środki unijne, z których skorzystały katolickie instytucje w ramach EFS (Europejskiego Funduszu Społecznego) – poddane zostaną kontroli, ponadto do prokuratury wpłynie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Powód jasny: każdy kto korzysta ze środków unijnych, stosownie do art. 2 traktatu amsterdamskiego wprowadzającego tzw. gender mainstreaming, obowiązany jest do realizacji założeń ideologii gender. A wiec wszyscy, którzy z tych środków skorzystali (chodzi o działalność edukacyjną => przedszkola i szkoły), a którym zostanie udowodnione, że nie wprowadzili w placówkach programów genderowych albo wprowadzili w sposób nieodpowiedni [i tu ciekawostka, co też może oznaczać słówko "nieodpowiedni"...?] – OBOWIĄZANI SĄ PIENIĄDZE ZWRÓCIĆ.
I sprawę mamy zamkniętą.
A poniżej kilka cytatów-perełek z konferencji.
Naprawdę gorąco polecam lekturę (choć długa, ale pouczająca i czyta się dość szybko), pomimo tego (a może właśnie dlatego), że pozbawi Państwa, resztki naiwnych złudzeń, że gender to chwilowa, niewinna moda. I jakoś tak, jak sama przyszła, tak i sama sobie pójdzie, byle tylko jej nie tykać…
Już tytuł konferencji „Jak Kościół katolicki zarabia na gender” – typowy w swojej pokrętności dla genderystek.
Wanda Nowicka we wstępie: „Za chwilę państwo usłyszą o największej hipokryzji dotyczącej relacji państwo-kościół (…) z jednej strony Kościół katolicki wytoczył najcięższe działa przeciw tzw. ideologii gender, a z drugiej strony zarabia na gender ogromne pieniądze”
i dalej Wanda Nowicka:„gender to polityka światowa (…) bez której NIE MOŻNA prowadzić, żadnego innego obszaru polityki, w szczególności w Unii Europejskiej, u podstaw funkcjonowania UE przyjęta została zasada gender equality i wszelkie programy, cała polityka MUSI respektować tę podstawową zasadę. A zatem wszyscy beneficjenci funduszy unijnych jednocześnie są ZOBOWIĄZANI do przestrzegania tej podstawowej zasady (…)”
Joanna Piotrowska (Fundacja Feminoteka): ”Biskupi i księża Kościoła katolickiego, część konserwatywnych polityków i polityczek oraz mediów od jakiegoś czasu prowadzą nagonkę na szkoły, przedszkola realizujące politykę równości płci oraz świadomie wypaczają i kłamią na temat teorii gender, tymczasem Kościół katolicki chętnie i pełnymi garściami sięga po pieniądze unijne [cóż za język],realizując projekty, w których zapisany jest obowiązek wdrażania gender mainstreaming, czyli świadomego i celowego włączania perspektywy płci, czyli gender, do głównego nurtu polityki (…)Każdy projekt współfinansowany przez Unię Europejską musi zawierać elementy związane (…) z gender mainstreaming. To obowiązek prawny zapisany w umowach wiążących wszystkie instytucje zaangażowane w realizację POKL (Program Operacyjny Kapitał Ludzki) i korzystające ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego. Zasada ta jest normą wdrażaną we wszystkich projektach realizowanych w całej Polsce. Wynika to z zapisów zarówno traktatu amsterdamskiego jak również rozporządzeń Rady Europy regulujących wdrażanie EFS we wszystkich krajach członkowskich(…)”
Anna Driańska: „Z monitoringu dotacji przyznanych z EFS w latach 2012-2013 wynika, że instytucje kościelne bądź związane z Kościołem katolickim są stałymi beneficjentami genderowych środków(…) niewykluczone, że lista katolickich beneficjentów jest jeszcze dłuższa, umieściłyśmy na niej tylko te podmioty, które mają przymiotnik „katolicki” w nazwie oraz archidiecezje i parafie. Istnieje możliwość, że wśród podmiotów o neutralnych, ogólnych nazwach znajdują się też organizacje o profilu katolickim (…) [i niech te podmioty bardzo uważają, bo będą kolejne na liście do weryfikacji] Genderowe projekty unijne były realizowane przez podmioty katolickie we wszystkich szesnastu województwach. Fundusze unijne przyznane na ich realizację to łącznie 61. 499.178 zł 14 gr [niebagatelna kwota do zwrotu, wyliczona co do grosika, plus odsetki, jeśli ustalony zostanie termin zwrotu, bo naprawdę nietrudno jest udowodnić, przy przychylnym spojrzeniu sądu, tak miękkie określenie jak „nieodpowiednia realizacja założeń gender mainstreaming”]. Mówimy o latach 2010-2013 (…)”
Joanna Piotrkowska: „W wyniku działań hierarchów kościoła, części prawicowych polityków i polityczek nauczycielki prowadzące zajęcia równościowe (…) są nachodzone i zastraszane przez księży. [niewiarygodne, prawda?]W niektórych przedszkolach w wyniku protestu duchownych prowadzone są kontrole, czy faktycznie do czegoś takiego doszło. [a to, co za chwilę skądinąd znane, prawda?:)] Jest to ewenement na skalę europejską. Żaden inny kraj nie sprzeciwia się równościowej i genderowej edukacji. Polska jako jedyna walczy z pojęciem psychologiczno-socjologicznym.Jednocześnie przedstawiciele niektórych władz samorządowych czy kuratorzy twierdzą, ze w ich szkołach i przedszkolach nie jest prowadzona edukacja równościowa. Rozumiemy, że jest to wynik zastraszenia, ale[i tu trochę postraszymy] szkoły także bardzo często sięgają po środki unijne, w których zapisany jest obowiązek przestrzegania zasady gender mainstreaming (…)”
Joanna Piotrkowska o tym JAKIE SĄ KONSEKWENCJE PRAWNO-KARNE dla tych, którzy nie wdrożyli w sposób "odpowiedni" zaleceń genderystek: „zachodzą uzasadnione podejrzenia, że zasada ta [gender mainstreaming] nie była w tych projektach realizowana lub była realizowana NIEWŁAŚCIWIE. Przestrzeganie zasady równości szans [czytaj: gender]jest wpisane we wszystkie działania Unii Europejskiej i stanowi obowiązek wszystkich podmiotów zaangażowanych we wdrażanie i realizację funduszy strukturalnych od instytucji zarządzających po projektodawców, beneficjentów. Dlatego domagamy się od Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, jako instytucji zarządzającej środkami unijnymi SKONTROLOWANIA wymienionych przez nas katolickich beneficjentów, w jaki sposób i czy w ogóle zasada(…) gender mainstreaming była w nich realizowana. Prawdopodobnie mogło dojść do użycia funduszy unijnych niezgodnie z ich przeznaczeniem, co oznacza, że pieniądze powinny zostać zwrócone. Należy sprawdzić czy nie doszło do popełnienia przestępstwa, tym zajmie się PROKURATURA, która otrzyma stosowne zawiadomienie. Zwracamy też uwagę na fakt, że jeżeli zasada równości (…) nie była przestrzegana na etapie oceny wniosków, wniosek taki nie powinien był otrzymać środków na realizację działań, byłoby to złamaniem prawa (…)w związku z tym, zwracamy się z prośbą do wicemarszałkini sejmu Wandy Nowickiej o podjęcie niezbędnych kroków, mających na celu sprawdzenie przez Najwyższą Izbę Kontroli czy nie doszło do naruszenia unijnego prawa także na etapie przyznawania środków unijnych w instytucjach za to odpowiedzialnych (…)”
WAŻNE - na pytanie jednej z dziennikarek, czy są jakieś inne fundusze unijne, które nie wymagałyby "certyfikowania", jak to określiła, wdrażaniem gender, a które można byłoby przenaczyć na rozwój szkolnictwa oraz przedszkoli – odpowiedź brzmiała: „nie ma takiej możliwości, gender mainstreaming to zasada horyzontalna”. [i jesteśmy w domu – albo gender albo KARA – totalitaryzm w postaci czystej]
I na koniec Wanda Nowicka, cynicznie: „Jedyne, co nam pozostało to wyjść z Unii Europejskiej, to wtedy może uda się nam uniknąć tej zasady. (…) to, co jest istotne (…) to to, żeta polityka jest polityką twardą, to nie jest miękkie zalecenie, to nie jest standard. To jest twarde prawo, które obowiązuje. (…) Gender to jest polityka globalna, to jest polityka światowa, to jest polityka rządów(…) ” [warto to sobie uświadomić, niestety]
No i cóż, proszę Państwa, czy teraz już wszystko jasne?
I to jest właśnie początek gender terror.
*[kolorem czerwonym w kwadratowym nawiasie moje komentarze]
Inne tematy w dziale Polityka