intuicja intuicja
1236
BLOG

SOBOTNIE WYZNANIE LEKKIE ANTYGENDEROWE:)

intuicja intuicja Polityka Obserwuj notkę 90

 

„ Sama miałam kolekcję resorówek, pasjami sklejałam modele samolotów, strzelałam z procy i bawiłam się w czterech pancernych, w pogardzie mając zabawy w dom, gotowanie czy sklep. Co zupełnie nie wpłynęło na to, że jestem stuprocentowo kobieca i uwielbiam gotować :)
Laenia
 
 
 
Ano właśnie…
Ze mną było jeszcze gorzej… Pora odkryć swą prawdziwą twarz...
;)
 
 
Był taki czas, że programowo nie uznawałam noszenia spódnic, nawet na rozpoczęcie i zakończenie roku szkolnego z trudem wciskano mnie w granatowe, plisowane kiecki. Łaziłam po drzewach wcale nie gorzej niż moi koledzy (myślę nawet, że byłam od nich sprytniejsza;)), jabłonie z sadu znajdującego się w pobliżu mojego osiedla być może mogą to wciąż jeszcze potwierdzić:), jeździłam na wrotkach, skakałam w dal z huśtawki, a gdy się bardzo nudziłam próbowałam wypalać na tychże huśtawkach różne esy-floresy za pomocą szkła (soczewka), grałam w noża! – świetna zabawa! I moim marzeniem numer jeden było zostać detektywem. Obce mi były zabawy w dom albo plątanie się wieczorami ze smętną twarzą Anny Marii….
 
I co najważniejsze NIKT nie był stanie, ani nawet nie próbował, przeszkodzić w moich poczynaniach. Nie były mi potrzebne żadne pożal się Boże genderystki. Nikt, z powodu moich nie do końca dziewczęcych zachowań i zainteresowań, mnie nie prześladował. Nikt nie dokuczał. Straszne! Do tej pory mam ciarki na plecach... Byłam lubianym dzieckiem, zawsze chętnym do szalonej zabawy. Nie dyskredytowały mnie z tego powodu koleżanki (zresztą, moje trzy najlepsze kumpelki miały podobne zapatrywania na płeć), ani tym bardziej chłopcy. Dorośli darzyli sympatią (o ile za bardzo nie narozrabiałam).
 
A dlaczego?
 
Z prostego powodu – NIKT NIE PATRZYŁ NA MNIE POD KĄTEM MOJEJ PŁCI (no, może niektórzy koledzy, przecież pierwsze miłości zdarzają się już w przedszkolu i są prześlicznie romantyczne). DLA DOROSŁYCH BYŁAM PRZEDE WSZYSTKIM DZIECKIEM (owszem, niewątpliwie dziewczynką), ALE PRZEDE WSZYSTKIM DZIECKIEM! I TO JEST NATURALNE PODEJŚCIE. A DLA DZIECI BYŁAM KOLEŻANKĄ – FAJNĄ ALBO NIEFAJNĄ, ALE PRZEDE WSZYSTKIM KOLEŻANKĄ!
 
Moją dziewczęcość (później kobiecość) zauważono wtedy, gdy zaczęłam dojrzewać. Sama ją również wtedy jakby dostrzegłam i po pierwszym szoku, doceniłam:) Zmieniły się moje zainteresowania, zmieniło zachowanie. I znów: nikt mnie nie stymulował, nikt nie naciskał. Po prostu – naturalna kolej rzeczy. Zaczęłam wybierać, pewne zachowania i zainteresowania stały się obce, odpadały. Wiele zostało.
 
Patrzcie państwo, jakoś sobie poradziłam. Przypuszczam, że gdybym miała ochotę zostać traktorzystką to po prostu bym nią została! Pytanie, dlaczego nie chciałam, niech pozostanie dla genderystek wieczną tajemnicą i zgryzotą…

 

;))
 
 
 
 

 



 
 


 

 
 
 


 
 
 

 
 
 
 
 
intuicja
O mnie intuicja

Niczego się nie boję :) <img

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (90)

Inne tematy w dziale Polityka