intuicja intuicja
1674
BLOG

CZY ABY KOMEDIA OMYŁEK...?:) cz.V

intuicja intuicja Kultura Obserwuj notkę 89

 

Mario Delicati - "Huśtawka raj"

 

 

Poprzednie części w LC "Intuicyjne opowieści" :  lubczasopismo.salon24.pl/improwizacja/

 

Rozpoczynanie lektury od części V mija się z celem:)

 

 

Mrugnął zabawnie, mając zapewne nadzieję, że w ten sposób uda mu się zbagatelizować zaistniałą sytuację, a na głos dorzucił:

- Następna stacja jest twoja. Powodzenia. A i jeszcze, jeśli przyszłaby ci ochota na jakiś wypad, zapraszam.   Zdrój to urocze miasto –  wbijaj do naszego studia,  zaraz przy rynku,  Próżna  9  – jestem tam w każdy wtorek i czwartek. Tu zrobił dłuższą przerwę, zbyt poufale dotknął jej ramienia, rzucił krókie "trzymaj się", a potem opuścił przedział

 

***

Powitał ją opustoszały peron. Nierówny chodnik, jakaś ławka bez oparcia, metalowy kosz na śmieci i zardzewiała tablica z nazwą miejscowości.  W oddali stare sosny. Cisza. Chyba jednak pięknie. Zamknęła oczy i zachłannie wciągnęła rześkie powietrze.

Od stacji do sosnowego lasku biegła piaszczysta ścieżka. Niby nic nadzwyczajnego, lecz chcąc się na niej znaleźć musiała przejść przez furtkę. Furtkę zbyteczną, budzącą zdziwienie, bowiem peron i las łączyły się ze sobą w sposób naturalny. Nic nie rozdzielało tych dwóch przestrzeni.  Żadnego ogrodzenia, żywopłotu,  które uniemożliwiałyby przejście.  Niczego takiego. A mimo to brama – niewielka, z plątaniną powyginanych, szarozielonych prętów. Gdy ją przekraczała, obejrzała się, bo zawsze lubiła patrzeć na odjeżdżające pociągi, i te kilkadziesiąt sekund, które dzieliły  ją od zatrzaśnięcia za sobą żelaznych drzwiczek, wystarczyło, aby dostrzec zarys dwóch postaci stojących w rozświetlonym oknie jednego z wagonów. Nie mogła mieć pewności, czy to on i dziewczyna śmieszka, ale takie odniosła wrażenie. Podobnie jak przekonanie, że ta tajmnicza dwójka zespolona w czułym objęciu wciąż na nią patrzy. Wszystko trwało kilka chwil, bo gdy tylko zamknęła furtkę i znalazła się w sosnowym lasie, światła w pociągu zgasły.  Nie słyszała też pracy kół. Tutaj gdzie była, szumiały drzewa, tam zaś, po drugiej stronie czarny, żelazny wąż bezgłośnie sunął na północ, w kierunku morza, coraz bardziej pogrążając się w ciemności.  

 

cdn.

 

 

intuicja
O mnie intuicja

Niczego się nie boję :) <img

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (89)

Inne tematy w dziale Kultura