MINIONA SOBOTA (fotorelacja)

 A tutaj kilka obiecanych zdjęć z minionej soboty (21.07).

Pierwsze (autorstwa Polona) z comiesięcznego  OB-CIACHowego spotkania. 

Drugie autorstwa Gracjana z Watahy.

 

OB-CIACHowa sobota

Szeregi mocno przerzedzone (wakacje, Wataha i upływ czasu, niestety...)  - ale nawet jesli będę siedzieć tam sama -  zdjęcia się ukażą!:))

Proszę tylko potem się nie żalić, że ktoś został wykluczony:) A inni się wylanasowali:)))

OK?:)

Dodam jeszcze,  że podczas spotkania narodziła się idea, aby Fundacja zajęłą się działalnością edukacyjną. Początkowo byłyby to korepetycje, ale można zacząć zastanawiać się nad jakąś ciekawszą formułą (bardziej interaktywną). Jeśli ktoś ma pomysł - proszę o wpisy w komentarzach, na PW lub mój adres: intucjablog@interia.pl

Może są wśród nas osoby, które z racji swojego wykształcenia (doświadczenia zawodowego) mogłyby prowadzić takie zajęcia (odpłatnie) ? Póki co, zawężamy obszar poszukiwań do Warszawy:)

Przedmioty (na razie): j. polski, historia, j. angielski, matematyka, fizyka, zajęcia plastyczne.

Temat został rzucony:) Powrócę do niego, jeśli w węższym gronie uda się nadać temu pomysłowi bardziej realny kształt.

 

A teraz zdjęcia - autor: Polon

Są tacy, którzy nigdy się nie poddają i zaprawdę powiadam wam, że do nich należy przyszłość!:)

Zakład?:)

A tu nasz gość:)

 

A jednak przenieśliśmy się na Skwer...

Ceny po drugiej stronie Krakowskiego o 30% niższe... :)

 

 

 

WATAHA

Tymczasem w dalekim Chmielnie...

Rozbiljali się niegrzeczni chłopcy i niegrzeczne dziewczyny....

 

Autor zdjęć: Gracjan

 

Wciągając w ten niecny proceder dzieci... :)

 

Psy...:)

Śpiewając...

Dyskutując...

 

Nierzadko paląc książki (jak to faszyści)...

Poniżej ksiażka przygotowana na stos... :))

O, proszę spojrzeć, wszycy obserwują, jak te książki płoną...

 

A następnego dnia, jak gdyby nigdy nic, wybrano się na Mszę Św....

A potem rozjechano się do domów.

 

I TAK SOBIE POMYŚLAŁAM, ŻE NINIEJSZYM PODZIĘKUJĘ "FUNDACJI KOCHAM OB-CIACH" ZA UDOSTĘPNIENIE SPRZĘTU NAGŁAŚNIAJĄCEGO, BEZ KTÓREGO, OBAWIAM SIĘ (ale może na wyrost:) ) NIE BYŁOBY TAK DOBRZE SŁYCHAĆ ANI WYKŁADÓW, ANI WYSTĘPÓW RODZIMYCH BARDÓW (o nakręceniu fimików z niezłym audio, nie wspomnę:) ).

JESZCZE RAZ SERDECZNIE DZIĘKUJĘ!:)