intuicja intuicja
1304
BLOG

BYĆ MOŻE KRYMINAŁ-TANGO...;) cz. VI

intuicja intuicja Kultura Obserwuj notkę 60

 

 

Ponownie coś lekkiego, ale tym razem na zimowe wieczory...

Część I, II, III i IV w "Intuicyjnych opowieściach" :

lubczasopismo.salon24.pl/improwizacja/

 

***

A  wtedy przepaść łypnęła ciemnym, przekrwionym ze zmęczenia okiem.  Na przerzedzonej rzęsie zawisła kropla zimnego deszczu.  A może to wcale nie był deszcz…  Kto ją tam wie.

Samochód jechał wolno.  Nic dziwnego, widoczność  była fatalna.

W radiu leciało jakieś smętne, przedwojenne tango. Wycieraczki  przeciągały się leniwie, świetnie wyczuwając  jego rytm.  A one milczały.

Obie.

Bo i co mogły sobie powiedzieć: przepraszam? za to, że chciałam? za to, że nie pozwoliłam?   To już lepiej było nie mówić nic …  Nie myśleć nawet.

Tymczasem ulewa, wspomagana silnym wiatrem, nie dawała za wygraną. Niecierpliwe krople dzwoniły do drzwi samochodu.

Przystanął więc. Na środku pustej drogi. Wbrew zdrowemu rozsądkowi.

Autostopowiczka spojrzała z politowaniem: „Nie chcesz chyba powiedzieć, że zapomniałaś zatankować?” (po tym, co się wydarzyło, przeszły na „ty”)

Zapomniała.  A lampka ostrzegawcza nie działała od dawna.  Przepalona.

I dlatego historia mogła potoczyć się dalej …

Grafitowy Lexus,  który właśnie je wyprzedził, zatrzymał się w odległości zaledwie kilku metrów.  Wyglądał znajomo. Wysiadł z niego mężczyzna.

Przez dłuższą chwilę przyglądały się jego sylwetce. Patrzyły,  jak szybkim krokiem idzie w ich kierunku. I nie miały żadnej wątpliwości. To był on – wciąż nie potrafiący pogodzić się z przegraną.  Świadomy swojej winy, ale zdecydowany walczyć.

Była  pewna, że za chwilę usłyszy krótkie: „Walizka!”, a zaraz potem „I kluczki! – samochód ściągniemy później”. Niemal fizycznie czuła już wilgoć i chłód wdzierające się do środka auta. Odruchowo zablokowała więc drzwi.

Ale nic takiego się nie stało…

Mężczyzna minął samochód. Przeszedł obok. Jak w transie.

Długo jeszcze obserwowała w bocznym lusterku niknącą postać … Bardzo długo. Właściwie do końca. Aż do spowicia kirem. Bo noc była wyjątkowo czarna.

Pytająco spojrzała na współpasażerkę, ale ta odwróciła głowę.



cdn

 

 


 

Fundacja Kocham OB-CIACH , ul. Belgradzka 10/115 02-793 Warszawa

PKO BP 31 1020 1013 0000 0402 0248 7486

SWIFT (BIC) BPKOPLPW  PL  31 1020 1013 0000 0402 0248 7486

 każda złotówka się liczy:)

dopisek: na cele statutowe i administracyjne

 

TYM, KTÓRZY ZASILILI KONTO FUNDACJI OGROMNE PODZIĘKOWANIA!!!!!!!

JESTEŚCIE WIELCY -  OTWORZYMY LOKAL "KOCHAM OB-CIACH" => TO "DZIEJOWA KONIECZNOŚĆ";)))

LICZY SIĘ DOSŁOWNIE KAŻDA ZŁOTÓWKA !!!!:))))


 

ZAPRASZAMY NA OB-CIACH !:)))

TO JUŻ W TĘ SOBOTĘ -  21.01. , O GODZ. 12.00

W WARSZAWIE HAPPENING - ROZBIERAMY POMNIK CZTERECH ŚPIĄCYCH... !!!

SZCZEGÓŁY NIEBAWEM - ZAGLĄDAJCIE NA MÓJ BLOG

intuicja
O mnie intuicja

Niczego się nie boję :) <img

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (60)

Inne tematy w dziale Kultura