
Ponownie coś lekkiego, ale tym razem na zimowe wieczory...
Część pierwsza w "Intuicyjnych opowieściach" (lepiej zacząć od początku;))) :lubczasopismo.salon24.pl/improwizacja/
*****
Ta zaskakująca riposta trochę zbiła ją z tropu. Spojrzała więc na mężczyznę z niepokojem, lecz on pochylił głowę, jednocześnie odwracając ją w przeciwnym kierunku. Widocznie nie chciał, aby ujrzała jego twarz.
Zupełnie zresztą niepotrzebnie i tak by jej nie zapamiętała (o tym jednak nie mógł wiedzieć).
Winda ruszyła - bynajmniej nie w kierunku nieba, lecz po prostu na parter. W niczym też nie przypominała już dyskretnej windy sprzed kilku sekund, której drzwi otworzyły się tak bezszelestnie. Trochę szkoda.
Podróż trwała krótko. Standard: krępująca cisza, wzrok wbity w podłogę.
A potem wszystko potoczyło się jeszcze banalniej: uczynny pan odprowadził ją do wyjścia, walizka z powrotem znalazła się w jej dłoni, powiało chłodem i w dodatku wciąż padało…
Na szczęście samochód zaparkowała niedaleko.
Pomimo nieprzyjaznej aury i związanego z nią pośpiechu, nie zapomniała o wrzuceniu klucza do deszczowej studzienki – tak, trzeba przyznać – była słowna.
Silnik zawył – ruszyła. Bez większych przeszkód wydostała się z miasta.
Wycieraczki pracowały równomiernie, czas płynął zgodnie z ich rytmem i wszystko pewnie ułożyłoby się tak, jak sobie zaplanowała, gdyby po drodze nie zabrała tamtej kobiety…
Od zawsze jednak popełniała ten sam błąd. Śmieszny zresztą. Przy swoim bezgranicznym zamiłowaniu do konkretu oraz skłonności do kontrolowania każdej godziny, zwykle w najmniej spodziewanym momencie pozwalała sobie na jeden bezmyślny, spontaniczny ruch. A właściwie odruch. Odruch serca. A ten, w zamian, wywracał do góry nogami całe jej życie.
Tak było i tym razem.
Pomimo zapadającego zmroku – zatrzymała samochód.
cdn
Tę ilustrację muzyczną dedykuję chorej na anginę ManiaM:) z podziękowaniem za przypomnienie muzyki Zbigniewa Preisnera:)) (Strofie - przepraszam za te obłoki na filmiku - najwyżej nie klikaj:)))
OB-CIACHowy KABERET (dzięki Laeniu za rewelacyjną nazwę!:) już w tę niedzielę 11.12.2011, godz. 18.00, kawiarnia MOZAIKA, ul. Puławska 53 : intuicja.salon24.pl/370770,ob-ciachowy-kabaret-zaprasza
Jednocześnie gorąco zapraszam na najbliższe spotkanie OB-CIACHowe, które odbędzie się, jak zwykle w trzecią sobotę miesiąca, a więc 17-ego grudnia, o godz. 12.00 => w Warszawie w Złotych Tarasach (I piętro przy fontannie). Spotkanie króciutkie (wiem, że każdy ma sporo przedświątecznych zajęć), ale bardzo ważne – podzielimy się opłatkiem:)
Krucjata Różańcowa za ojczyzną:dzoana.salon24.pl/371077,krucjata-rozancowa-to-wielki-ob-ciach
I pamiętajcie o Fundacji!!!!!!
Fundacja Kocham OB-CIACH , ul. Belgradzka 10/115 02-793 Warszawa
PKO BP 31 1020 1013 0000 0402 0248 7486
SWIFT (BIC) BPKOPLPW PL 31 1020 1013 0000 0402 0248 7486
każda złotówka się liczy:)
dopisek: na cele statutowe i administracyjne
TYM, KTÓRZY ZASILILI KONTO FUNDACJI OGROMNE PODZIĘKOWANIA!!!!!!!
JESTEŚCIE WIELCY - OTWORZYMY LOKAL "KOCHAM OB-CIACH" => TO "DZIEJOWA KONIECZNOŚĆ";)))
LICZY SIĘ DOSŁOWNIE KAŻDA ZŁOTÓWKA !!!!:))))
Inne tematy w dziale Rozmaitości