Wakacyjne lenistwo stoi za drzwiami i z niecierpliwością naciska dzwonek.
Troszkę się waham, czy je wpuścić, ponieważ bardzo się do Was wszystkich przyzwyczaiłam:)
Może nawet odrobinkę uzależniłam :)
Niedobrze? Czy wręcz przeciwnie, wspaniale?
Tak czy owak, chcę czy nie chcę, na mnie już czas.
Skończyłam pakowanie walizek i wyjeżdżam.
A ponieważ nie jestem pewna, czy mój blueconnnect zadziała wystarczająco sprawnie i pozwoli mi na chociażby maleńką, wakacyjno-salonową aktywność, chciałam Was wszystkich, na wszelki wypadek, pożegnać i mocno uściskać.
Jednak, aby Każdy, kto tu z ciekawości zajrzy, nie nudził się zanadto, pozostawiam piosenkę, którą bardzo lubię.
Można też zejść do piwnicy i poczytać stare teksty (to do Tych, którzy są tu po raz pierwszy).
Posłuchajcie, pomyślcie o lecie, uśmiechnijcie się, będzie dobrze…
I jeszcze tak....
(A może jednak blueconnect zadziała? Wtedy na pewno coś napiszę. Ale nie wiem, czy o
polityce. Dobrze? pa)
Wasza Intuicja:)
Inne tematy w dziale Rozmaitości