Tak to się teraz nazywa:)
Sygnalista.
Legalny donosiciel.
Sygnalista:)
Zw swoim uprawnieniem do zgłaszania NARUSZEŃ:)
Już widzę tysiące Sygnalistów zgłaszających setki tysięcy naruszeń, które są udziałem aktualnie rządzących (podkreślam: zawsze "aktualnie"; chodzi o regułę, a nie o to, kto dzisiaj sprawuje władzę)...
Przecież to tani żart.
Ludzie, co z wami wyczyniają?!
Zwykłe donosicielstwo dla własnych korzyści, oczywiście w majestacie prawa.
Żebyście się lepiej poczuli donosząc władzy?
Bo zawsze donosi się władzy. Tej władzy, która sprawuje rządy, a władza swoim, czyli sobie, nigdy nie zaszkodzi.
To banalne przecież, a nie odkrywcze.
Jasne, jasne - znajdzie się kilka na milion sygnalizacji w imię wyższych celów, znajdzie się kilku na milion Sygnalistów - Idealistów, którzy może i męczennikami zostaną, ale czy dla tych "kilku" warto, i tu napiszę mocno: zeszmacać naród?
Tak, zeszmacać, bo legalizowanie postawy donosicielstwa jest zeszmacaniem.
Zawsze istniał ten gorszy sort Polaków, że tak powtórzę za klasykiem. Ten sort, który donosił, szpiclował, zajmował się szmalcownictwem. Ale to chyba nie znaczy, że wszyscy w majestacie prawa, przy poklasku mediów mamy stać się tym gorszym sortem...?
Ustawa o ochronie sygnalistów z 14 czerwca 2024 r. to pic na wodę, a nie żadna ochrona.
To narzędzie trzymania nas wszystkich za twarz.
Obrzydlistwo.
EDYCJA:
PUENTA: ROZPAD WSPÓLNOTY NA RZECZ OMNIPOTENCJI WŁADZY.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
