Wczoraj natknęłam się na najnowszą piosenkę sanah i ponieważ po raz kolejny jest to strzał w dziesiątkę - muszę o niej słówko:)
(o niej: i o piosence, i o sanah :) )
Kibicuję tej dziewczynie baaardzo!
Jest chyba (bo może kogoś w jakiejś niszy przeoczyłam) najzdolniejszą i najjaśniejszą gwiazdą muzyki pop (art pop, quality pop)
Ma wszystko, co powinna mieć: naturalność, niesamowity talent, przecudowny głos, słuch, podejrzewam, absolutny -> studiuje w klasie skrzypiec na Uniwersytecie Muzycznym w Warszawie, a skrzypce takiego słuchu wymagają.
Sama komponuje, pisze teksty, a więc twórcza i samowystarczalna:) Ważne!
Skromna, pełna wdzięku, śliczna po prostu:) Pokazała, że karierę w branży rozrywkowej można zrobić bez seksualizacji swojego wizerunku.
Wielomilionowe wejścia na każdą z jej piosenek mówią same za siebie.
W jednym z komentarzy przeczytałam: "dziewczyno, jak ty się w tym świecie uchowałaś?" :))
A więc można?
Można!
Ale wracając do pierwszego zdania.
31 marca wypuściła nową piosenkę, którą wykonuje wspólnie z Grzegorzem Turnauem.
Data nieprzypadkowa, bo tym razem muzykę skomponowała do wiersza Edgara Allana Poe "Sen we śnie", a ten wiersz został opublikowany właśnie 31 marca 1849 r. (takie smaczki)
"To, co widzisz, co się zda
Jak sen we śnie jeno trwa
Nad strumieniem, w którym fala
Z głuchym rykiem się przewala"
Już nie potrafię powiedzieć, zawsze w myślach śpiewam... :)
A tu jeszcze inne "kawałki" tego mojego lekkiego świeckiego objawienia:))
Pierwszy też smętny, ale prześliczny po prostu... "Pożal się Boże"
Tu coś z dysansikiem. Bardzo fajne, wpada w ucho i potem człowiek chodzi i śpiewa "aaaach, te twoje oczy"
No i na koniec dwa przeboje: "królowa dram i "proszę pana" :))
To tak weekendowo, przerywnikowo bardzo.
Fajnie cofnąć się do chwili i problemów, gdy się miało dwadzieścia lat, no nie?:)))
Inne tematy w dziale Kultura