Swego czasu postawiłam tezę, że w noblowskim eseju Olgi Tokarczuk odnaleźć możemy głęboko chrześcijańskie treści.
I proszę, co czytam dzisiaj, w orędziu Papieża Franciszka na 54. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu, który w większości krajów obchodzony jest w niedzielę przed Zesłaniem Ducha Świętego (w 2020 – 24 maja), w Polsce w III niedzielę września (w 2020 - 20 września) ...
Otóż, czytam, że potrzebujemy narracji, która przedstawiać będzie świat „z czułością”:)
Zaskoczył mnie ten tekst, dostrzegam w nim inspirację esejem OT. Nie wiem tylko, czy Franciszek czytał esej, dostrzegł w nim to samo, co ja swego czasu dostrzegłam i postanowił „przykroić” przesłanie tekstu OT do misji ewangelizacyjnej, czy może po prostu, mówiąc kolokwialnie, „nadajemy na tych samych falach”, łapiemy te same „natchnienia”, pomimo tego, że teoretycznie OT i Franciszek są z innych bajek...?
„Chciałbym Orędzie na ten rok poświęcić tematowi narracji, ponieważ wierzę, że aby się nie zagubić, powinniśmy oddychać prawdą dobrych historii, takich, które budują, a nie niszczą; historii, które pomagają odnaleźć korzenie i siłę, aby iść razem naprzód. W zamieszaniu otaczających nas głosów i przesłań, potrzebujemy ludzkiej narracji, która opowie nam o nas oraz o pięknie w nas mieszkającym; narracji, która potrafi oglądać świat i wydarzenia z czułością; opowiadającej o naszym istnieniu, jako o żywej tkance ukazującej splot powiązań, poprzez które jesteśmy złączeni jedni z drugimi.”
„Człowiek pozostaje bytem narracyjnym, ponieważ jest bytem stającym się, który odkrywa siebie i ubogaca się treściami swoich dni. Ale od samych początków, nasze opowiadanie jest zagrożone: w historii wije się zło.” -> „Jeśli spożyjesz, będziesz jak Bóg” (por. Rdz 3, 4): pokusa węża wchodzi w samą treść historii jako węzeł trudny do rozplątania.”
I oczywiście w swoim orędziu papież Franciszek wskazuje na historię najpiękniejszą, najmądrzejszą i najczulszą spośród wszystkich, opowiadającą „o miłości między Bogiem a ludzkością, w której centrum znajduje się Chrystus”. Tak, tak, to są nauki „papieża heretyka, masona, antychrysta w jednym” :D
„Pismo Święte jest Historią historii. Ile zdarzeń, ludów, osób nam przedstawia! Ona ukazuje od samego początku Boga, który jest równocześnie Stworzycielem i Narratorem. Gdy On wypowiada swoje Słowo, rzeczy stają się (por. Rdz 1).” „Bóg życia komunikuje się opowiadając życie”. Zawsze robi to czule.
Papież Franciszek również opowiada czule. Czule i mądrze:
„Kiedy przypominamy sobie o miłości, która nas stworzyła i zbawiła, kiedy wsączamy miłość w nasze codzienne historie, kiedy tkamy miłosierdziem ramy naszych dni, wtedy przekładamy kolejną stronę. Nie jesteśmy już więcej wplątani w narzekanie i smutki, powiązane z chorą pamięcią, która zamyka serce, ale otwieramy je na innych, otwieramy się na wizję samego Narratora.”
„Opowiadać o sobie Panu, to wejść w jego współczujące spojrzenie miłości dla nas i dla innych. Jemu możemy opowiedzieć historie, które przeżywamy, zanieść Mu osoby, powierzyć różne sytuacje. Z Nim możemy ponownie połączyć tkankę życia, zszyć pęknięcia i wyrwy.”
Może wystarczy, jeśli ktoś zechce dotrze do tekstu tego orędzia (jak i do innych nauk).
Dla mnie, jak wszystkie teksty Franciszka, które do tej pory przeczytałam – jest PIĘKNY, DOBRY, MĄDRY I CZUŁY:)
Nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy człowieka od lat głoszącego dokładnie w tym duchu przedstawiają jako chodzące zło.
Pełny tekst ukaże się zapewne tutaj:
https://www.paulus.org.pl/210,oredzia-na-dni-srodkow-spolecznego-przekazu
Inne tematy w dziale Społeczeństwo