Tuż po godz. 19 w Polsacie od razu zaczęto posługiwać się nieprawdą. Oczywiście na korzyść prezydenta. Zarzucono, że przejazd Dudabusem jest znacznie droższy od przejazdu autem. Nikt z dyskutantów się nawet nie zająknął, że prezydent zamówił dla siebie 16, czy 17 mercedesów. Firma mercedes nie jest w ogóle zaangażowana gospodarczo w Polsce. A pan dr Duda korzysta tylko z jednego autobusu i to produkowanego w Polsce. Przypomina to zakup śmigłowców z Francji. Co na tym zyskali rządziciele – nie wiadomo. Ale bronią tego układu zażarcie.
Prawdopodobnie za mercedesy Merkelowa pozwoliła Donaldowi Fałszywemu włączyć się w kampanię wyborczą prezydenta. Komorowski dostał to poparcie, ale przy okazji wyszło na jaw, że Donald Fałszywy mówi co innego Polakom, a co innego forsuje w Unii. Mianowicie – tu twierdzi, że na przystąpienie do strefy euro mamy jeszcze czas, a tam zabiega o jak najszybsze wciągnięcie Polski do tej strefy, nie bacząc, że teraz jest to niekorzystne dla Polski.
Idiotyczny zarzut o kosztownym przyjeździe Dudabusem na debatę jest nieuzasadniony, gdyż na tym się wiele nie zaoszczędzi. Ale postawi się pana dr Dudę w niekorzystnym świetle i wielu głupków w to uwierzy. Ale ponieważ obraża to inteligencje większości Polaków, to może przysporzyć głosów panu Dudzie.
Inne tematy w dziale Polityka