„Patrioci”, głosujcie na partię Urbanków. Jerzy Urban już zagłosował. On wie co robi. Był zwolennikiem PZPR i rzecznikiem Stanu Wojennego. To znaczy, że trzymał się blisko brutalnej siły, demagogii i wszelkiej nieuczciwości. Pewnie polubił bogactwo i władzę. Czy to również znaczy, że partia złodziei już dorównała partii komunistycznej kierowanej wprost z Kremla, za pomocą swych licznych agentów?
Jerzy Urban zatrudnił u siebie między innymi G. Piotrowskiego, zabójcę księdza Jerzego Popiełuszki. Zatrudnił również posła Rozenka. A poseł Rozenek najpierw zapragnął rozliczyć posła PO Tomczykiewicza za wchłonięcie, przy pomocy przekrętu, 70 000 000 zł, a następnie okrył tę sprawę głuchym milczeniem. Prokuratura też w tej sprawie milczy. A teraz poseł Rozenek chce oddać „swe” głosy na Hannę Gronkowiec. Władza musi się stale utrwalać i trzeba o to walczyć wszelkimi sposobami. Pewnie nie zmarnowano tych 70 000 000 zł. Tak jak nie zmarnowano zalet wyborczych złego systemu liczącego głosy. Pewnie i w drugiej turze ma znów ułatwić robienie przekrętów wyborczych Urbankopodobnym. Niezastąpiony system. Podobno każdy mądrzejszy od Bronisława Głupawego może się do niego włamać. Podobno bezkarnie mogą to robić jedynie poplecznicy rządzicieli. Ile to daje możliwości. A ile władzy?
Inne tematy w dziale Polityka
