Jeździ, rozmawia, zbliża się… Po siedmiu latach pokazuje szacunek dla swojego elektoratu. Chce również przeglądu władzy, ale od szczebli wiceministra. Pewnie ma dużo swoich „godnych zasłużonych”, dla których nastał dogodny czas na odkucie się. Trzeba zdążyć przed wyborami.
A tym frajerom, którzy się nie zapisali tam gdzie potrzeba, co pozostanie?
Inne tematy w dziale Polityka