W USA jeden ze szpitali nie dopełnił procedur, gorączka krwotoczna zaatakowała kilka osób, a administracja Obamy krytykowana jest za to ze wszystkich stron.
U nas odwrotnie. Afery koalicji PO-PSL zamiatane są pod dywan, ustawy pisze się za pieniądze na zamówienie ludzi szkodzących Polsce. Tyle tam błędów, niedoróbek, luk prawnych, celowego opóźniania wejścia tych „ustaw” na czas w życie – a żadnego dochodzenia nie ma. Od szpiegów i zdrajców aż się trzęsie. Za wyjaśnienie wystarcza to, że do tej pory wszystko „brał na klatę” Donald Fałszywy, a teraz patronuje temu „matuchna” Kopacz i Bronisław Głupawy.
Polacy mrą w szpitalach jak muchy, w tym i dzieci, bo u nas liczą się przede wszystkim procedury narzucone narodowi przez PO. No, z małym wyjątkiem. Nie dotyczą one kolesi. Im dobrobytu nie może zabraknąć.
T. Tomczykiewicz, odpowiedzialny za krach w polskim górnictwie cieszy się zaufaniem koalicji i popleczników nieuczciwości. Nadal jest ministrem. Nie ma zarzutów o korupcję, której dopuścił się rok temu, w wyniku czego skarb państwa stracił 70 000 000 zł. Nie ma się co dziwić, nie zostały wyrzucone w błoto. Trafiły do firmy żony pana Tomczykiewicza.
Wszystko w porządku. Media tylko to sygnalizują i nadal wspierają partię złodziei. Za wszystko obwinia się PiS. Ślepiec by to zauważył i wołał o pomstę do nieba.
Inne tematy w dziale Polityka