Ciekawym, czy, gdyby nie afera taśmowa, to pirat grasujący po Warszawie zostałby schwytany. Widocznie ludzie niegodni na chwilę przestali walczyć przeciwko Polsce i partii J. Kaczyńskiego i wzięli się za łby.
Ale już wczoraj gen. Dukaczewski sugerował, że te nagrania – to wina A. Macierewicza. Co by to było, gdyby nietknięte WSI nadal się panoszyło. Pewnie nie było by już Polski, ani Polaków.
Inne tematy w dziale Polityka