Czy dla wszystkich? Otóż nie. Młodego mężczyznę, który podrobił banknot 50-cio zł można ukarać i skazać nawet na 25 lat więzienia. Ale kolaboranci, defraudanci, aferzyści i zwykli złodzieje z parlamentu, bez względu na to, z jakiej są partii, pozostają bezkarni, pomimo tego, że wszem i wobec wiadomo, że okradli Polskę na grube miliony zł. A biorąc pod uwagę liczebność tych uprzywilejowanych złodziei nie można się dziwić, że w naszej ojczyźnie panuje dotkliwa bieda i poczucie beznadziejności.
Poplecznicy złodziejstwa i wszelkiej nikczemności zwalczali i wciąż zwalczają PiS za to, że dążyła do bezwzględnego karania przestępców. Wiadomo przecież, że powiązania złoczyńców z biznesem i „niezależnym” wymiarem sprawiedliwości są tak duże, że „święte krowy” zawsze się znajdą. A i tak opluwa się PiS za to, że piętnuje przestępczość i żąda równego traktowania przestępców.
Jakby tak, tych wszystkich z partii złodziei, którzy przez dwie kadencje panoszenia się wpędzili Polskę w totalną nędzę zamknąć na 25 lat w obozach pracy, to wielu z nich już nigdy nie pozbyłoby się kajdan. A to im się należy.
No i jeszcze jedno. Ostatnio modne są w majestacie prawa eksmisje z mieszkań, nawet w okresie zimowym. Ciekawym, jak by się czuli złodzieje, którzy z dnia na dzień, bez możliwości przeciwdziałania eksmisji, zostali wyrzuceni na bruk, ze swych luksusowych willi, gdzie czekałoby na nich solidne gradobicie.
Inne tematy w dziale Polityka