Niedawno w telewizji J. Pitera z PO „wyjaśniała” dlaczego ustawa dotycząca między innymi Trynkiewicza nie jest na czas gotowa. Według niej winni są eksperci, którzy w komisji specjalnie mnożyli problemy, przez co prace się opóźniły. O tym, że ta ustawa nie powstała, gdyż rządowi Tuska na tym nie zależało, nawet nie wspomniano. A przecież wiadomo, że te ustawy, na których tej złej koalicji zależy powstają nawet w cztery dni.
Lecz dzisiaj, w TVP-info, profesor Piotr Kruszyński, który również był ekspertem w tych komisjach, zaprzeczył, że utrudniano powstanie tej ustawy.
Czy moralistom z PO należy ufać? Zarówno mecenas Piesiewicz, jak i minister Julia Pitera, w stosunku do siebie nie przestrzegają tych wzniosłych zasad, które głoszą i których przestrzegania żądają od innych. Trudno się temu dziwić, skoro sam wódz nie dotrzymuje swych obietnic złożonych publicznie narodowi. Przecież wie, co obiecuje. To w jakim poważaniu ma Polaków, że nadal z wodzowskim tupetem uprawia bez zająknięcia się demagogie?
Ci rządziciele mogą wszystko, gdyż mają większość. Również polskojęzyczne media im
Inne tematy w dziale Polityka