Tomczykiewicz mówił o relacjach pomiędzy Tuskiem a Schetyną tak, jakby był pewny tego, że on sam cieszy się w PO dużym zaufaniem. Ma za co się cieszyć. W przedostatnim tygodniu października poseł Rozenek ujawnił, że Tomczykiewicz naraził skarb państwa na stratę w wysokości około 70 000 000 zł. Poinformował, że sprawę odda do prokuratury. Rzecz ma się następująco: sprzedano jedyną polską fabrykę produkującą rozjazdy kolejowe firmie francuskiej za 90 000 000 zł. Po czym wtrącili się wysocy urzędnicy i unieważnili ten przetarg. Fabrykę tę kupiła firma małżonki posła PO, pana Tomczykiewicza za 26 000 000 zł i sprzedała ją za około 100 000 000 zł. Polacy stracili na tym interesie ponad 70 000 000zł. Wzbogaciły się struktury PO.
Bandytyzmem jest sam akt sprzedaży dobrze prosperującej, nowoczesnej polskiej fabryki w momencie, gdy modernizuje się infrastrukturę kolejową w Polsce i ponad 30% torów jest w tak złym stanie, że wymaga natychmiastowej modernizacji. A tu jeszcze złodziejstwo, które PO chce ukryć, bo nic w tej sprawie do tej pory się nie dzieje, a Tomczykiewicz cieszy się zaufaniem.
PO nadal zajmuje się sobą i pracuje wraz z poplecznikami nad dobrym wizerunkiem Donalda Fałszywego. Pomagają w tym polskojęzyczne media, które zajmują się krytyką patriotycznej części opozycji. Zastanawiają się między innymi nad tym, na jaką chorobę psychiatryczną cierpi pan Macierewicz. Ale nie zastanawiają się nad stanem umysłu Tuska, który na ministra MON powołał psychiatrę. Zresztą w większości działalność koalicji PO-PSL przypomina poczynania złodziejowatego psychopaty.
Ukraińcy dają nam dobry przykład chcąc odsunąć skorumpowanych polityków od władzy. I Unia Europejska liczy się z głosem narodu. My też się nie bójmy otwarcie występować przeciwko nieuczciwym rządzicielom. A jest ich z czego rozliczać. Ich czyny świadczą przeciwko nim.
Inne tematy w dziale Polityka
