Afera taśmowa na Śląsku była. Ale przestępstwa nie było. Tak brzmi orzeczenie „niezależnego” wymiaru sprawiedliwości. KGHM jest spółką „niezależną” od działaczy PO, więc nie przekroczyli prawa proponując stanowiska w tej spółce za głosy na Protasiewicza. To przecież były wybory wewnętrzne w PO. Nie ma to żadnej zależności, żadnego związku z działalnością KGHM. Czyli partyjniacy z PO są krystalicznie czyści. Zabrakło jeszcze pienia: „Chwalmy Tuska i Komorowskiego…”.
Czy przypadkiem nie nastał już czas na zdecydowaną walkę z tym systemem? Powinna nas obchodzić przyszłość naszych dzieci i wnuków, przyszłość całej Polski. Nie możemy akceptować faktu bogacenia się kolesi kosztem społeczeństwa. Czy nie powinniśmy wszcząć działań przeciwko wszystkim stronniczym urzędnikom i dziennikarzom i odsunąć ich od stanowisk?
Ten system korupcją i zdradą stoi. W przedostatnim tygodniu października poseł Rozenek ujawnił korupcję, której dopuściła się rodzina śląskiego działacza PO, Tomczykiewicza. Skarb państwa stracił z tego powodu 90 000 000 zł. I nic. Głucha cisza. Nawet poseł Rozenek zamilkł w tej sprawie. Pewnie domyślił się, co z tym fantem zrobi „niezależna” prokuratura.
Walka z korupcją ma sens jedynie wtedy, gdy konsekwentnie karane jest każde działanie korupcyjne, bez względu na to, kto korupcję uprawia. W ogóle, w walce z przestępczością nie może być „świętych krów”. W każdym innym przypadku o uczciwości i praworządności możemy jedynie pomarzyć. A tu musimy walczyć i z ludźmi i z systemem. Tu wybory nic nie dadzą, gdyż będą sfałszowane. Bierzmy przykład z Ukrainy. Zorganizujmy się i zniszczmy ten system zła.
Inne tematy w dziale Polityka