Niedorozwinięty kraj, czy raczej niedorozwinięty rząd?
Nowi ministrowie dobrze się zaprezentowali, po czym poinformowano, że największą troską tego rządu będzie troska o to, jak wydać pieniądze unijne. Nawet nie wspomniano, że należy te fundusze przeznaczyć na inwestycje potrzebne do wszechstronnego rozwoju kraju. Sens tej wypowiedzi kształtuje Polskę i Polaków na poziomie landu zasługującego na skolonizowanie, gdyż sam z siebie umie tylko marnotrawić. Czyli przewodnia polityka nic się nie zmieniła. Polskość ma wciąż być nienormalnością i taki sygnał został wysłany w świat.
Cała POwszczyzna przesiąknięta jest korupcją. To kto, oprócz chciwych, uprzywilejowanych złoczyńców będzie konsumował to, z czego powinni skorzystać wszyscy Polacy?
Zastanawiam się nad nieuchronnością neokolonizacji Polski. Skoro ważne osobistości z UE dofinansowują nasz kraj, to chyba nie po to, by rodzime „święte krowy” mogły się na tym paść do woli. Jeżeli nie przeciwstawimy się korupcji rozlewającej się od samej góry rządzicieli, to zostaniemy knechtami możnych sąsiadów, gdyż udowodnimy całemu światu, że jesteśmy powolnymi (bezwolnymi) ludźmi o mentalności chłopów pańszczyźnianych.
Inne tematy w dziale Polityka