Według L. Millera, to naćpana hołota. A teraz zgrywa praworządność i prawomyślność. Ale czy naćpana hołota może być wiarygodna? Jak Palikot był w PO to nic dobrego nie zrobił dla małych i średnich przedsiębiorców. Tryskał natomiast chamstwem. Zresztą chamstwo do niego przylgnęło. Jak Ruch Palikota znalazł się w Sejmie, to Biedroń rzekł: „Palikot”, po czy szybko się poprawił i sprostował „Palipies”. Czyżby Biedroń się „ocucił” i zauważył ten przykry fakt? A ile razy „cucił” się Palikot? Najpierw był fanatykiem kleru, potem fanatykiem antykościelnym, czy jak to nazwać… Teraz założył nową partię i też występuje w roli radykała. Obawiam się jednak, że tylko grubiaństwa się nigdy nie pozbędzie. I on chce być i prawem i sprawiedliwością – a może sędzią i katem jednocześnie? A co pocznie, gdy naćpana hołota się ocuci i ku swej zgrozie zauważy, że to jedynie Palipies?
Inne tematy w dziale Polityka