Dziś rano, w TVP-info, przedstawiciele dwóch chciwych i nie przebierających w środkach prowadzących do celu partii: PSL i SLD, wiedli „merytoryczny” spór o to, kto gorszy. W. Cażasty, ustrojony w różowawy sweterek, tak jakby chciał podkreślić kolor swego charakteru i poseł Sawicki, w poprawnie skrojonym garniturze z krzywawym uśmieszkiem, tak jakby chciał podkreślić swą służebną przynależność. Na pozór rozmawiali przyjaźnie, lecz z treści przytyków można było wywnioskować, że jeden drugiemu chętnie wbiłby nóż w brzuch i nim zakręcił, po to, by rana się nie zasklepiła.
Jeden drugiemu zarzucał, że jest w stanie sprzedać się za określoną sumę, lub wejść w każdą koalicję.
Teraz już nie powinno nikogo dziwić to, że te partie tak pragną rządzić, by powetować sobie straty związane z dostępem do władzy. A dobro Polski – o tym nie rozmawiali.
Inne tematy w dziale Polityka