Na litość Boską, kto tu rządzi?

Ale po kolei. Z dobrze strzeżonego sądu uciekł im przestępca. Dlaczego?, bo musiał uwiarygodnić swoim podpisem dokumenty Sprawiedliwości. Przez sześć lat żaden z ich kompetentnych ministrów sprawiedliwości tego nie zmienił. Czyżby chcieli mieć tematy zastępcze, odciągające uwagę słuchaczy od totalnego krachu spowodowanego niekompetentnymi rządami i nieżyciowymi przepisami?

Następna nielogiczność. Koalicja PO-PSL i inne partie kierujące się hasłem Donalda Fałszywego: „polskość, to nienormalność” wystawili doktora inżyniera Laska do obrony ich stanowiska. Ale Lasek nie jest uznawanym przez cały świat naukowcem. Za to w Tulszczyźnie jest niepodważalnym autorytetem i „selekcjonerem” ferującym wyroki czyje opinie w sprawie Katastrofy Smoleńskiej są wiarygodne, a czyje wręcz śmieszne. Wystarczy się spojrzeć na dr Laska. Ten jego kołkowaty wygląd, i te bezpłciowe wypowiedzi nie oparte na rzetelnych badaniach, lub pomiarach. Czy są w stanie przekonać ludzi myślących? Ale ci, którym zależy na tym, by nie odkryć prawdy, dali mu możność, uwłaczania światowym autorytetom naukowym. Sam pewnie by i to spiepszył, więc w sukurs przyszła mu GW i inne polskojęzyczne media oraz „niezależna” prokuratura. Zrobili nagonkę na światowej klasy naukowców, wykładających na liczących się w świecie uniwersytetach. Ich dorobek naukowy jest poważny i ceniony. A czym zabłysnął dr Lasek?

Pamiętajmy! Wszędzie tam, gdzie nie ma logiki, należy doszukiwać się podstępu. Ludzie posługujący się zdrowym rozsądkiem oceniają rzeczywistość na podstawie faktów. Jeżeli jakaś teoria jest pełna merytorycznych błędów, chociażby z pomiarem wysokości, na której została ścięta brzoza (a jest to badanie nie wymagające ani fachowości, ani wyszukanego sprzętu), to powinna być odrzucona w całości. W PRL-u uczono dzieci, jak przy pomocy cienia określić wysokość jakiegoś przedmiotu. Nie wymaga to studiów doktoranckich.

Jeżeli specjaliści rządowi – prowadzącej śledztwo prokuratury wojskowej, zmieniają swoje poglądy na istnienie materiałów wybuchowych na pokładzie TU-154, a jednocześnie nie wyrażają zgody na ekshumacje ciał poległych w tej tragedii ofiar i przebadaniu ich pod kątem śladów po wybuchu, to o czym to świadczy? Chyba jedynie o pełni rozkwitu kołtunerii i Tulszczyzny wśród rządzicieli i ich popleczników. Oni chcą nadal dzielić i rządzić. Oczywiście na zgubę Polski i Polaków. Zastanówmy się, czy tulszczyzna nam się opłaca?