Miażdżąca liczba Polaków do Wehrmachtu została siłą wcielona. Nie wspominają tego, gdyż nie jest to popularne. Lecz czasami przebąkują, że zwiedzili szmat ziemi, zachłysnęli się światem…
Ale dziadek Donalda Fałszywego poszedł do Wehrmachtu na ochotnika. Doniosła o tym prasa rosyjska. Jak wiadomo, koalicja PO-PSL ma dobre stosunki z Rosją. Oczywiście nie za darmo. Roztropek Pawlak „wynegocjował” najgorszą, najkosztowniejszą i długotrwałą umowę z Gazpromem. A Donald Fałszywy to zaakceptował. Nie ma więc powodów, by rosyjskie media celowo poniżały rodzinę Donalda Fałszywego.
Co to znaczy na ochotnika? Może lubił mordować Polaków? A może chciał już wtedy ukrócić nienormalność polskości? W każdym bądź razie hasło „polskość, to nienormalność” Donald Fałszywy i jego poplecznicy do dziś skutecznie realizują.
„Niedaleko pada jabłko od jabłoni”. Skąd u Kręt Hanny wzięły się instynkty, w pełni uzewnętrznione przy pacyfikowaniu Kupieckich Domów Towarowych przy Pałacu Kultury? Nie był to odosobniony przypadek brutalnej walki z kupcami prowadzonej przez Kręt Hannę rękami ochroniarzy. Na kpinę zakrawa jej postulat, by nie uczestniczyć w referendum, by ją odwołać. Popierają ją tylko jej podobni z PO, PSL i SLD. W dodatku łże media kreują tych rządzicieli na zacnych włodarzy. Ale po owocach łatwo można określić, że źle czynią każdemu spoza ich kręgu.
Jeżeli się im nie przeciwstawimy z całą mocą, to podzielimy los kupców ze Śródmieścia. A jest się czego bać.
Inne tematy w dziale Polityka