Dobro Polski, czy dobro koalicji PO-PSL? A kto rządzi tak, by realizować własne interesy?
Wczoraj Bury Jan z PSL wyraźnie stwierdził, że nie jest to praca dla solistów. Dobrze wie, co mówi, gdyż afera elewatorowa też była kolektywna. Dlatego do tej pory włos nikomu z głowy nie spadł. W ogóle wszelkie afery jedynie wzmacniają koalicję PO-PSL. Mają władzę, pieniądze, powiązania i poparcie. Ta interesowna solidarność wciąż się umacnia.
Czuwa nad tym również Donald Fałszywy. Dziś mówił o inteligentnym działaniu rządu. Ukazał, jak sprytnie realizuje swój twardy program. Ale dobrze wiemy, że jego motto brzmi: „Polskość, to nienormalność”. Mówił to, dając do zrozumienia, że ciągle bezkarnie oszukuje swych mało inteligentnych, lub niedoświadczonych zwolenników z ludu. Ukazał również słabość (bezradność) opozycji, mówiąc o własnej sile.
W tej oto sytuacji wyłamanie się trzech posłów PO z dyscypliny przy głosowaniu wygląda zupełnie inaczej, niż to przedstawiają zwolennicy grabienia i zadłużania Polski. Dawno już ustalono, że J. Gowin ma zostać WC SZEFEM PO. Dlatego G. Schetyna nie bierze udziału w wyborach na przewodniczącego. J. Gowina popierają dwaj inni „prawicowi” posłowie, by wywrzeć większe wrażenie na prawej stronie sceny politycznej i odebrać jak najwięcej głosów PiS.
Donald Fałszywy i jego poplecznicy opanowali sztukę kreowania rzeczywistości do perfekcji. Ale ich strategię można przejrzeć. Te inteligentne zagrywki koalicji PO-PSL mogą doprowadzić do tego, że PiS nie uzyska większości głosów i nie będzie rządzić samodzielnie. Wówczas Bronisław Głupawy poleci utworzenie koalicji rządzącej Polską innym partiom. I tak PO wraz z jej poplecznikami nadal będą obiedzić naród.
Inne tematy w dziale Polityka