Tylko dlaczego Z. Ziobro i J. Kaczyński nic sobie z tego nie robią? Wręcz żądają, by był to proces jawny, a nie sąd kapturowy.
Dlaczego dopiero teraz marszałek Kłamacz chce do tego doprowadzić? Czyżby D. Fałszywy i B. Głupawy kazali jej wrzucić do publicznej debaty temat zastępczy, by choć na krótko zakryć tym swoje złoczynienie?
A tak odnośnie notorycznych gadaczy-kłamców. Twierdziła, że ziemię w Smoleńsku przekopano wnikliwie na ponad metr. A może takich jak ona zakopać nieco głębiej, by swą niegodziwością nie wypaczali innych?
Inne tematy w dziale Polityka