M. Boni chwali nowego ministra skarbu. Ale przez dwa lata nie narzekał na archeologa, którego D. Fałszywy, ze zwykłym sobie znawstwem rzeczy, uczynił ministrem skarbu. Czyżby dlatego, że M. Budzanowski był takim ministrem, jak Tusk premierem?
Jak to świadczy o M. Boni? Czy więcej wie on o brakoróbstwie całej koalicji PO-PSL, ale się nie odzywa, gdyż nie chce ośmieszać D. Fałszywego? Przecież to on sam premier wybrał sobie współpracowników, by ze szczególną zaciekłością szkodzić Polsce i Polakom. Czy dlatego M. Boni go popiera?
Inne tematy w dziale Polityka