Sandro Halank, Wikimedia Commons, CC-BY-SA 3.0
Sandro Halank, Wikimedia Commons, CC-BY-SA 3.0
Instytut Wolności Instytut Wolności
997
BLOG

Nowe władze CDU, strajki na kolei i stan niemieckiego wojska

Instytut Wolności Instytut Wolności Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Annegret Kramp-Karrenbauer w roli nowego lidera CDU

Podczas Kongresu odbywającego się 7 listopada w Hamburgu, CDU wybrało Annegret Kramp-Karrenbauer, dotychczasową sekretarz generalną, na stanowisko nowego lidera partii. Jest to koniec 18-letniego rządzenia Angeli Merkel. Kramp-Karrenbauer otrzymała 517 z 999 głosów, nie można więc tego uznać za pewne zwycięstwo, zwłaszcza, że miała poparcie swojej mentorki – Angeli Merkel.

Nowa liderka deklaruje, że zamierza kontynuować poprzednią linię partii, przy czym nie wyklucza zmian w niektórych kwestiach: „To, co jest dobre, będziemy kontynuować, a tam, gdzie są niezbędne zmiany, możemy to zmienić”. 

Angela Merkel już wcześniej ogłosiła, że nie będzie zgłaszać swojej kandydatury na kanclerza Niemiec w kolejnej kadencji, która kończy się w 2021 roku. 

Kramp-Karrenbauer w swoim pierwszym przemówieniu zwróciła uwagę, że bardzo ważne jest aktualnie zachowanie jedności w partii. Popierają ją w tym konkurenci – minister zdrowia Jens Spahn, a także Friedrich Merz. Annegret Kramp-Karrenbauer w swoim stylu politycznym w dużej mierze przypomina Angelę Merkel, choć większość uważa ją za „bardziej bezpośrednią i zdecydowaną”. Można to było zauważyć w jej głosowaniach za ustaleniem kwot dla kobiet w zarządach przedsiębiorstw, czy w wypowiedziach dotyczących stanowiska wobec Rosji. 

Jako priorytety swoich działań nowa przewodnicząca obrała politykę migracyjną i bezpieczeństwo. Annegret Kramp-Karrenbauer została członkiem CDU jeszcze jako studentka, w 1981 roku i jest uznawana za protegowaną i spadkobierczynię Angeli Merkel. 

Na podstawie: Welt Kramp Karrenbauer, BBC 

Konserwatywny zwrot w polityce CDU?

 – Z jednej strony [Annegret Kramp-Karrenbauer] to kandydatka namaszczona przez Angelę Merkel, ale z drugiej strony też kandydatka, która dużo bardziej odnosi się do swoich katolickich poglądów, która też proponuje pewnego rodzaju lekki zwrot konserwatywny, nawet bardziej twarde stanowisko w sprawie emigrantów – Tak wybory w CDU, w Poranku Rozgłośni Katolickich skomentował Patryk Szostak z Instytutu Wolności.

Cały wywiad: Siódma9

Czy nowy sekretarz generalny CDU Paul Ziemiak pomoże w ociepleniu stosunków z Polską?

Nowym sekretarzem generalnym CDU został Paul Ziemiak, urodzony w Szczecinie od 2014 r. szef Junge Union, młodzieżowej przybudówki CDU/CSU. Od 2017 roku zasiada w Bundestagu. – W komisji spraw zagranicznych Bundestagu będę zajmował się sprawami Polski. Znajomość języka i kultury kraju (…) jest bez wątpienia zaletą pomagającą w karierze – mówił obejmując to stanowisko w lutym.

Urodził się w 1985 r. w Szczecinie, gdzie nadal mieszka jego dziadek. Już jako młodzieżowy działacz utrzymywał kontakty z polskimi politykami, dzięki czemu rozumie także aktualna sytuację polityczną w naszym kraju. Miał między innymi okazję uczestniczyć w spotkaniu Jugend Union z Młodymi Demokratami organizowanym w 2013 roku w Katowicach organizowanym przez Fundację Konrada Adenauera i Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej.

W partii jest uznawany za przedstawiciela konserwatywnego skrzydła, ale, jak sam podkreśla w swoich wypowiedziach, jest to „nowoczesny konserwatyzm polegający na realizacji chrześcijańskiej wizji człowieka”.

Ziemiak współpracuje z federalnym ministrem zdrowia Jensa Spahna, który ubiegał się o stanowisko nowego przewodniczącego CDU, ale przegrał z Annegret Kramp-Karrenbauer. Kramp-Karrenbauer, wysuwając tę kandydaturę, prawdopodobnie chciała pozyskać dla siebie i swojej polityki zarówno partyjną młodzież jak i konserwatywnych krytyków dotychczasowej linii politycznej Angeli Merkel jako szefowej CDU.Może to być bardzo ważny element w walce z podziałami w tej partii.

Źródła: Deutsche Welle Frankfurter Allgemeine Zeitung STERN KAS

Сzy będą nowe sankcje wobec Rosji?

– Austriacka prezydencja w UE nie wyklucza wprowadzenia nowych sankcji przeciwko Rosji w związku z eskalacją konfliktu na Morzu Azowskim – oświadczyła minister spraw zagranicznych Austrii Karin Kneissl podczas spotkania z federalnym ministrem spraw

zagranicznych Niemiec Heiko Maasem (SPD) w Berlinie. Podkreśla ona jednak, że do podjęcia decyzji potrzebna jest większa uwaga i analiza faktów dotyczących niedawnego incydentu między Rosją i Ukrainą.

Według Maasa, napięcie na Morzu Azowskim świadczy o tym, że rosyjska aneksja Krymu jest „problemem bezpieczeństwa dla całej Europy”. Wcześniej, 27 listopada, w niemieckim Bundestagu frakcja CSU/CDU przyjeła dokument określający stanowisko partii w sprawie kryzysu na Ukrainie pt. „Za silną, demokratyczną i praworządną Ukrainę” W dokumencie tym podkreślono, że przyszłość Unii Europejskiej zależy od sytuacji na Ukrainie: jeśli Rosji uda się, dzięki rosnącej aktywności w stosunku do Ukrainy, doprowadzić do destabilizacji tego kraju lub wchłonięcia go w swoją sferę wpływu, będzie to miało poważne skutki dla bezpieczeństwa Europy. Z tego powodu tak ważna wydaje się umowa o stowarzyszeniu z UE, która w znaczącym stopniu wzmacnia dwustronne stosunki. „Chcemy, aby europejska droga Ukrainy doprowadziła ją do roli nowoczesnego, demokratycznego, praworządnego i ekonomicznie silnego partnera UE i NATO i stała się przykładem sukcesu” – stwierdzono.

Prezydent Rosji Władimir Putin w rozmowie telefonicznej z kanclerz Niemiec Angelą Merkel wyraził zaniepokojenie z powodu wprowadzenia stanu wojennego na Ukrainie, jednocześnie prosząc ją, aby, wpłynęła na rząd w Kijowie”. Putin określił sytuację jako „prowokacyjne działania” strony ukraińskiej, a także jako „rażące naruszenie prawa międzynarodowego”.

Merkel z kolei podkreśliła konieczność złagodzenia sytuacji i nawiązania dialogu. Rzecznik rządu Steffen Seibert poinformował jednocześnie, że Merkel skontaktowała się z prezydentem Ukrainy Petro Poroszenko.

Na podstawie: KAS Welt Welt

Chaos na niemieckiej kolei

10 grudnia, w godz. 5:00-9:00 rano wstrzymany został ruch wszystkich dalekobieżnych pociągów w całych Niemczech, a także niektórych połączeń regionalnych i miejskich. To efekt strajku ostrzegawczego zarządzonego w niedzielę przez niemiecki związek zawodowy kolejarzy EVG (Eisenbahn- und Verkehrsgewerkschaft).

Przedstawiciele Związku Zawodowego Pracowników Kolei i Transportu oświadczyli, że owe strajki ostrzegawcze obejmą całe Niemcy, dlatego też media kierują szczególne komunikaty do osób, które dojeżdżają do pracy za pomocą kolei. Utrudnienia mogą przesunąć planowe odjazdy, bądź przyjazdy pociągów, nawet o kilka godzin.

Źródłem konfliktu była oferta zarządu kolei niespełniająca wymagań związków. Po trwających trzy dni nieudanych negocjacjach w Hanowerze, planowane są dalsze rozmowy. Związki żądają zwiększenia środków na pensje o 7,5 procent, jak również poszerzenia puli możliwości wyboru między wzrostem płac, krótszymi godzinami pracy, a większą ilością możliwych dni urlopowych, co ustalono w 2016 r. Niemieckie koleje zaproponowały ofertę opierającą się na dwóch etapach. Pierwszy etap obejmowałby wzrost płac o 5,1 procent,drugi – 6,7%.

EVG kategorycznie odrzuciło taką ofertę, argumentując, że faktyczny wzrost płac wynosiłby w takim wypadku niecałe 3% w perspektywie 29 miesięcy. W związku z impasem w tej sprawie, związkowcy zerwali sobotnie negocjacje i zdecydowali się na przeprowadzenie strajku ostrzegawczego wraz z rozpoczęciem nowego tygodnia. Strajk spowodował spore utrudnienia, najbardziej jednak dał się we znaki mieszkańcom Bawarii, Badenii-Wirtembergii oraz Nadrenii Północnej-Westfalii – to w tych landach strajkował również personel lokalnych połączeń. W Hesji natomiast lokalny związek zawodowy RMV na krótko wstrzymał wyłącznie ruch szybkiej kolei miejskiej S-Bahn. Z kolei w Berlinie zamieszanie w związku ze strajkiem S-Bahn zwiększył dodatkowo chaos informacyjny spowodowany wyłączeniem systemów głośnikowych na stołecznych stacjach. Rzecznik EVG zaznaczył, że związkowcy wznowią negocjacje z koleją dopiero, gdy ta zaproponuje na piśmie ofertę lepszą niż dotychczasowa – nie wykluczają jednocześnie następnych, bardziej uciążliwych strajków.

Tymczasem mniej radykalny w swojej postawie Związek Niemieckich Maszynistów GDL (Gewerkschaft Deutscher Lokführer) chce kontynuować negocjacje z Deutsche Bahn. Jak podkreśla przewodniczący GDL Claus Weselsky – dotychczasowe postępy w zakresie czasu pracy oraz dodatków są akceptowalne i uzasadniają dalsze rozmowy. Dobrej myśli jest także przewodniczący DB ds. personelu Martin Seiler, który potwierdził kontynuowanie rozmów z GDL.

Strajk kolejarzy zbiegł się w czasie z podwyżkami cen biletów o 1,9% na pociągi dalekobieżne oraz 1,5% na połączenia lokalne oraz z wprowadzeniem w weekend nowego rozkładu jazdy. Chaos na kolei stał się pretekstem dla krytyki państwowej kolei ze strony Zielonych. Przedstawiciel partii, minister transportu Badenii-Wirtembergii, Winfried Hermann podniósł kwestię podwyżki cen i słabej wydajności kolei, co ma zniechęcać obywateli do korzystania z tego, przyjaznego dla środowiska, środka transportu. Z kolei inny polityk Zielonych, Anton Hofreiter podkreślił, że dla sprawnego funkcjonowania kolei kluczowa jest konsolidacja ogromnej ilości spółek zależnych, które rozmywają odpowiedzialność. Zaproponował także obniżenie podatku VAT na bilety kolejowe do 7%, aby w dłuższej perspektywie tańsze bilety były dostępne dla wszystkich podróżujących.

Źródło: Sueddeutsche Zeitung ; FAZ ; Spiegel

Raport dotyczący problemów Bundeswehry

Niemieckie wojsko boryka się z ogromnymi opóźnieniami w zaopatrzeniu i uzbrojeniu – tak wynika z najnowszego poufnego raportu ministerstwa obrony, do którego dotarli dziennikarze Sueddeutsche Zeitung.

Raport określił odpowiedzialne za dostawy sprzętu ministerialne Biuro Zamówień jako „niemrawe i niechętne do wprowadzania zmian”. Ten ogromny departament, liczący prawie 11 000 pracowników jest odpowiedzialny za całość zakupów Bundeswehry – począwszy od bielizny żołnierzy, aż po czołgi i myśliwce bojowe. Z raportu wynika, że przeciętne opóźnienie w realizacji projektów zbrojeniowych wynosi aż 54 miesiące. W większości wojsko niepotrzebnie za nie przepłaca: tylko w przypadku 12 wziętych pod lupę zamówień nadwyżka kosztów wyniosła łącznie 12 mld euro.

Pomimo reformy oraz dodatkowych miliardów na obronność wywalczonych przez minister Ursulę von der Leyen (CDU) – raport określa materialną gotowość sił zbrojnych, jako „wciąż ograniczoną”. W szczególności – tylko 40% śmigłowców i 43% myśliwców jest w pełni dyspozycyjnych do działań bojowych. Raport wskazuje jednak, że przyczyną opóźnień są przede wszystkimi braki kadrowe – ilościowe i jakościowe. Od maja br. w Biurze Zamówień nieobsadzone pozostaje 1829 miejsc pracy – co daje 17% wakatów z łącznej liczby 10 813 osób, które pracują nad łączna liczbą ok. 30 tysięcy zamówień. Szanse na poprawę sytuacji Biura są jednak nikłe – coraz więcej pracowników będzie wkrótce przechodzić na emeryturę, natomiast znalezienie zastępstwa zajmuje mniej więcej pół roku.

W tej sytuacji nawet realizacja flagowych projektów von der Leyen jest zagrożona – dotyczy to np. nowego wielozadaniowego okrętu bojowego MKS 180, którym minister chciała udowodnić sprawność Bundeswehry. Według oceny raportu, do realizacji tego zamówienia przypisanych jest 34 etaty, spośród których obsadzono jedynie 17, a tak naprawdę potrzeba byłoby 70 osób dla skutecznej realizacji projektu.

Raport nie zostawia także suchej nitki na kulturze organizacyjnej Biura Zamówień – zadania zupełnie niepotrzebnie przetrzymywane są na kolejnych etapach przez wiele tygodni, co tworzy wrażenie, jakby pracownikom wcale nie zależało na ich realizacji. Nie bierze się także pod uwagę potrzeb definiowanych przez ostatecznych użytkowników sprzętu.

Raport jest częścią programu naprawczego, który ma do końca 2019 r. zaproponować rozwiązania, które umożliwią spełnienie przez Bundeswehrę wymagań w zakresie uzbrojenia i zaopatrzenia stawianych przez sojuszników z NATO. Kolejnym krokiem będzie zebranie specjalnie powołanej Rady Eksperckiej na początku przyszłego roku, która omówi wnioski z raportu. Nie jest tajemnicą, że podczas zebrania powróci postulat częściowej prywatyzacji i rozbicia procesu zamówień na mniejsze agencje – co uprzednio proponowała była sekretarz stanu ds. uzbrojenia Katrin Suder. Już teraz przeciwko takiej ewentualności występują przedstawiciele SPD, w tym Andrea Nahles, która zapowiada, że stanie murem za pracownikami Biura Zamówień i będzie działać przeciwko jego likwidacji.

Źródło: Suddeutsche Zeitung ;


Redakcja

Janusz Gorol – koordynator projektów, trener, doradca, animator i działacz społeczny. Już od ponad 16 lat wspiera młodzież, organizacje pozarządowe i grupy nieformalne w realizacji projektów społecznych. Ukończył program Promengo dla managerów organizacji, Szkołę Trenerów Meritum i Szkołę Przywództwa Instytutu Wolności. Absolwent Uniwersytetu Śląskiego na kierunkach: teologia oraz politologia, a także studiów podyplomowych w Szkole Wyższej Humanitas z zakresu Zarządzanie Zasobami Ludzkimi. Był także stypendystą Fundacji Otto Benecke w ramach programu You.va oraz Ifa Institut na Herder Institut Leipzig oraz dwukrotnie Acton University w Grad Rapids Michigan.

Adrian Purzycki – Absolwent prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim, aplikant adwokacki przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie. Od 2012 r. zawodowo związany z branżą IT. Interesuje się zastosowaniem nowych technologii (w szczególności sztucznej inteligencji oraz technologii blockchain) w usługach prawniczych i administracji publicznej.

Eldaniie Abdurashytova – absolwentka studiów magisterskich Tarnopolskiego Narodowego Uniwersytetu Pedagogicznego im. Włodzimierza Hnatiuka(historia) oraz Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego (Europa Środkowa; Rosja). Zainteresowania: historia XIX – XXI wieku, nauki polityczne, polityka pamięci.

Ewa Kotowska – jest stażystką w TDJ Foundation zaangażowaną w projekt myOXperience. Jako stypendystka odbyła rok nauki w Anglii w Amplefoth College, jednej z najlepszych szkół średnich w Anglii, a także letni kurs Advanced Studies w Oxfordzie W tym roku zdaje maturę w ramach międzynarodowego programu edukacyjnego International Baccalaureate,. Zainteresowania: ONZ, Kulturoznawstwo i filozofia.  

Instytut Wolności jest niezależnym od partii politycznych think tankiem nowej generacji, założonym przez Igora Janke, Dariusza Gawina i Jana Ołdakowskiego. Zapraszamy na stronę Instytutu Wolności.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka