Liberte Liberte
670
BLOG

Anna Lazari: Nie dać się wyrzucić

Liberte Liberte Społeczeństwo Obserwuj notkę 12

Zastanawiałam się dlaczego tak trudno pokonać mi narastające zniechęcenie i poczucie wyobcowania. Ostatecznie doszłam do wniosku, że znajduję się dokładnie w tym miejscu, w jakim nowa władza chciałaby widzieć swoich przeciwników. Obowiązującym dziś językiem stał się przecież odbierający nadzieję na wspólnotowość język alienacji i wykluczenia: „my" (naród) vs. „oni” (polskojęzyczni). Komunikat powoli staje się jasny: nie czujcie się tutaj zbyt pewnie, to nie jest wasz kraj.

Niełatwo jest wywiązać się ze składanych samej sobie obietnic, że będę na bieżąco nie tylko z narracją liberalną, lecz również z kanałami informacyjnymi partii rządzącej. Uderzenie kolosalną dawką nonsensu, jaki wyziera z propisowskich niusów, wywołuje we mnie bardzo szybko uczucie sparaliżowania. Z podziwem obserwuję niektórych internautów, którzy po jesiennym przewrocie  politycznym wyłonili się jako naturalni liderzy opinii – polecam wam zwłaszcza fejsbukowy profil niejakiego Adriana Chmielarza, zdaje się, że w życiu prywatnym po prostu komputerowego nerda. Komentujące sytuację w Polsce wpisy tego autora – najwyraźniej człowieka bardzo pracowitego – są dla mnie, co do jednego, strzałami w dziesiątkę: z całą pewnością zasłużył na jakiś grant od żydowskiego bankiera.

Zastanawiałam się, dlaczego tak trudno pokonać mi narastające zniechęcenie i poczucie wyobcowania. Ostatecznie doszłam do wniosku, że znajduję się dokładnie w tym miejscu, w jakim nowa władza chciałaby  widzieć swoich przeciwników.  Obowiązującym dziś językiem stał się przecież odbierający nadzieję na wspólnotowość język alienacji i wykluczenia: „my (naród)” vs. „oni” („polskojęzyczni”).  Komunikat powoli staje się jasny: nie czujcie się tutaj zbyt pewnie, to nie jest wasz kraj.

Dwa dni po nominacji redaktora naczelnego „Fronda LUX” na stanowisko szefa TVP Kultura portal fronda.pl przedrukował – bez jakiegokolwiek komentarza redakcyjnego –  artykuł pt.: „Resortowe dzieci i wnuki w KOD”, mający na celu dekonspirację założycieli Komitetu, pierwotnie opublikowany na stronie wolna-polska.pl. Warto przypomniec w tym kontekście, że mimo różnic w ocenie niektórych zjawisk (np. strategii Ruchu Narodowego), portal fronda.pl oraz niezależne od niego pisma ‘Fronda’ i ‘Fronda LUX‘ tworzą wspólne środowisko intelektualne. Ponieważ portal i pisma, jak czytamy na stronie Wydawnictwa Fronda, łączą ‘korzenie oraz ogólny kierunek ideowy’, możemy uznać, że – wraz z powołaniem Mateusza Matyszkowicza – oficjalną nominację do kształtowania pożądanych postaw wśród elit naszego społeczeństwa otrzymało środowisko ‘Frondy’.  Wsparcia jakiego ‘kierunku ideowego’ możemy się zatem spodziewać?

Dla czytelnika artykułu „Resortowe dzieci i wnuki w KOD” powinno wydać się oczywiste, że następuje powrót do niechlubnych kart naszej powojennej historii, a oficjalny język przestał wstydzić się pokrewieństwa z językiem 1968 roku. Powinowactwo aż kłuje w oczy: autor artykułu (zresztą anonimowy) nawet nie próbuje ukrywać żargonu antysemickiego i nie podejmuje najmniejszych prób odwołania się do innej wiedzy, niż cytaty z policyjnych donosów.

(Próbka tekstu: Fragment donosu znajdującego się w archiwach IPN, złożonego do inspektora MO Stefanka przez kontakt poufny o pseudonimie „Maciej” 3 maja 1968 roku: „Znakomita większość tego towarzystwa należy do złotej młodzieży stolicy. Utrzymują ze sobą bardzo ścisłe kontakty towarzyskie – razem na zajęciach, w Łazienkach, na prywatkach. Pochodzą z rodzin wysoko postawionych urzędników (wielu z nich sprawowało wysokie funkcje w czasach stalinowskich). Całe towarzystwo wywodzi się z ekskluzywnych szkół warszawskich – Żmichowskiej, Gottwalda, Słowackiego i Batorego, działalność polityczno-towarzyską rozpoczynało jeszcze w szkole. Grupa ma kontakty z wysokimi czynnikami – z racji swoich koneksji. Reprezentuje program rewizjonistyczny, proizraelski, a w odniesieniu do niektórych osób – można nawet powiedzieć – syjonistyczny, link: http://www.fronda.pl/a/resortowe-dzieci-i-wnuki-w-kod,63741.html).

Żeby uwypuklić pewne podobieństwa roku 1968 z obecną sytuacją warto przypomnieć (młodszym internautom) historyczny kontekst ówczesnej antysemickiej nagonki. Nie minęło zbyt wiele lat po wojnie, gdy stało się jasne, że utopijne idee komunizmu w praktyce nie sprawdzają się, a sposób ich wcielania w życie jest moralnie nie do przyjęcia. Przełomem okazał się wygłoszony na XX Zjeździe KPZPR po śmierci Stalina tajny referat Chruszczowa „O kulcie jednostki i jego następstwach” (1956). Szeroko omawiany w krajach bloku socjalistycznego, w Polsce stał się impulsem, który zapoczątkował „odwilż”, czyli złagodzenie linii politycznej PZPR pod rządami Władysława Gomułki. Liberalizacja wywołała początkowo społeczną euforię, nie trwała jednak długo:  już na początku lat 60. cenzurę i inwigilację znowu drastycznie zaostrzono. Te posunięcia rządzących doprowadziły do sytuacji, w której poparcie dla władzy gwałtownie osłabło; to z kolei spowodowało narastanie napięć w samej partii. Coraz więcej zwolenników zdobywała frakcja PZPR kierowana przez Mieczysława Moczara, która próbowała odsunąć Gomułkę od rządów. Moczarowcy reprezentowali dziwną formację ideową – „narodowy” nurt komunizmu. Wykorzystując polityczny kontekst „wojny sześciodniowej” (konfliktu zbrojnego na Bliskim Wschodzie, w którym Izrael pokonał w czerwcu 1967 r. kraje arabskie, w odpowiedzi na co wszystkie państwa bloku sowieckiego, idąc w ślad za Moskwą, zerwały stosunki dyplomatyczne z Izraelem) frakcja Moczara zaproponowała nową narrację, której celem była dalsza legitymizacja władzy: to nie komunizm jako taki jest zły, lecz wyłącznie jego praktyczna realizacja, której winni są „obcy” – Żydzi. ‘Socjalizm – tak; wypaczenia – nie!’ My, Naród Polski, polscy komuniści, działalibyśmy po wojnie inaczej, lepiej, nie doprowadzilibyśmy do takich patologii, jak ci źli komuniści żydowscy. Trzeba utrzymać komunizm, lecz oczyścić Partię! Trzeba oczyścić Naród!

Brzmi znajomo?

Osobną kwestią jest dlaczego opowieść, w której całą winę za nasze polskie biedy i niedole zwalamy na „innego” (najczęściej Żyda, dzisiaj również podłego Niemca, pedała, cynicznego bankiera, komucha, liberalną świnię u koryta), wywołuje tak silny oddźwięk w duszach Polaków i tak łatwo wykorzystać ją jako populistyczne narzędzie zdobywania poparcia. Nie podejmuję się nawet rozpoczynać dyskusji na ten temat. Zresztą antysemityzm nie tłumaczy dzisiaj wszystkiego – proponowana obecnie narracja jest dużo bardziej przewrotna: można odnieść wrażenie, że cały wysiłek intelektualny tzw. „prawej” strony skierowany jest na to, aby przedstawiane poglądy nie wyglądały na antysemickie (odpowiednio: antyislamskie, antyeuropejskie itp.), lecz aby anty-antysemityzm, anty-antyeuropejskość, anty-antyislamizm „zdemaskować” jako „ukryty antypolonizm”.

Nie wiem, co z tym zrobić. To będzie chyba wpis bez puenty. Zasmucił mnie wygrywający jakiś czas temu Internety manifest Wilhelma Sasnala – „a weźcie wy sobie tę waszą polskość w diabły” – chociaż dokładnie rozumiem szarpnięcie emocji, które wzbudziło w nim taki właśnie bunt. Nie dajmy sobie tego zrobić – wmówić, że nie mamy prawa do ojczyzny, a jedynie do jakiegoś rozmemłanego „tenkraju”. „Naród” nie musi być definiowany etnicznie ani religijnie, niczym w dziewiętnastym wieku –  możemy cały czas określać to pojęcie na nowo, na przykład umieszczać w kontekście europejskim, w kontekście społeczeństwa obywatelskiego, sztuki współczesnej, ponowoczesności czy czego tylko chcemy. Sprawić, by było to pojęcie żywe i czuć się w tak rozumianej narodowości pewnie. Jednym słowem, nie dać się z „polskości” wyrzucić.

 

Liberté! to niezależny liberalny magazyn społeczno-polityczny. „Głos wolny wolność ubezpieczający”. Zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej oraz zachęcamy do prenumerowania.

Liberte
O mnie Liberte

Nowy miesięcznik społeczno - polityczny zrzeszający zwolenników modernizacji i państwa otwartego. Pełna wersja magazynu dostępna jest pod adresem: www.liberte.pl Pełna lista autorów Henryka Bochniarz Witold Gadomski Szymon Gutkowski Jan Hartman Janusz Lewandowski Andrzej Olechowski Włodzimierz Andrzej Rostocki Wojciech Sadurski Tadeusz Syryjczyk Jerzy Szacki Adam Szostkiewicz Jan Winiecki Ireneusz Krzemiński

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo