Tania ropa przyciąga ostatnio uwagę inwestorów. Wielu z Was, podobnie zresztą jak ja, uważa, że obecne ceny, oscylujące w okolicy 30 - 35 USD są chwilowym spadkiem i w perspektywie kilku miesięcy inwestycja w ropę przyniesie przyzwoite zyski. Z inwestycjami w surowce nie jest jednak tak prosto, jak by się mogło wydawać.
Jeżeli kupujemy tanie akcje, czy to bezpośrednio, czy poprzez tani fundusz ETF, to możemy spokojnie czekać, aż inni dostrzegą w nich wartość i cena znajdzie się na wyższych poziomach. W przypadku inwestycji w surowce mamy dodatkowy czynnik silnie wpływający na nasz wynik. Jest nim contango.
Czym jest contango?
Producenci ropy, aby zapewnić sobie stabilność przychodów hedgują produkcję. Innymi słowy, sprzedają kontrakty terminowe na ropę na najbliższy rok. Jeżeli cena ropy oscyluje na poziomie 100 USD, producenci zajmują „krótką pozycję” na ropie w ilości odpowiadającej produkcji. Jeżeli cena ropy w ciągu roku spadnie, powiedzmy do 80 USD, to zmaleją przychody ze sprzedaży ropy. Zostanie to jednak zrekompensowane zyskiem na kontraktach terminowych, gdyż jak wiadomo „krótkie pozycje” zyskują, gdy spada cena.
Gdyby dla odmiany cena ropy wzrosła, powiedzmy do 120 USD, przychody producentów ropy wzrosną, ale na kontraktach terminowych poniosą straty. Tak czy tak, niezależnie od zmiany ceny ropy przychody producentów będą kształtowały się na takim poziomie, jakby cena ropy cały czas pozostawała na poziomie 100 USD za baryłkę. W sposób opisany powyżej zabezpiecza się blisko 70% sprzedaży ropy czy gazu.
System ten funkcjonował w miarę dobrze przy stabilnych cenach ropy. Obecnie większość kontraktów zawieranych po 100 USD zdążyła już wygasnąć.
Jeżeli chcemy zawrzeć kontrakty long, zyskujące, kiedy cena rośnie, to musimy znaleźć przeciwstawną stronę transakcji. Większość inwestorów, jak i producentów ropy, uważa, że cena ropy za rok będzie na wyższym poziomie niż obecnie. Efekt jest taki, że kontrakt terminowy na ropę wygasający za rok możemy dziś nabyć nie po cenie ropy z dnia dzisiejszego, czyli 33 USD lecz po 41 USD.
Ceny kontraktów terminowych na ropę wygasających w przyszłości są zatem dużo droższe niż obecna cena. Zjawisko to nazywamy właśnie contangiem.

Źródło: opracowanie własne.
Niskie 2-3% contango jest zjawiskiem absolutnie normalnym. Ostatecznie, jeżeli chcemy kupić towar z dostawą za rok, jego sprzedawca musi go dla nas przechować czy ubezpieczyć. To z kolei generuje pewne koszty. Sytuacja, w której ceny kontraktów wygasających za rok są wyższe o 20 - 30% jest nienaturalna i wynika z bardzo niskich cen ropy i gazu.
O ile w przypadku metali przemysłowych mamy contango na poziomie 1,8%, surowców rolnych 3,7%, o tyle dla surowców energetycznych czasami dochodzi do astronomicznych 30%.
Wracając jednak do ropy. Jeżeli dziś zamierzamy zainwestować w kontrakty na ropę wygasające za rok, to musimy za nie zapłacić 41,50 USD. Obecnie cena ropy wynosi 33,3 USD. Jeżeli zatem w ciągu roku cena ropy nie wzrośnie co najmniej do 41,50 USD, poniesiemy stratę. Zyski osiągniemy dopiero po przekroczeniu tejże ceny.
Najmniejszy kontrakt na ropę opiewa na 1000 baryłek ropy. Otwieramy więc pozycję na 41 tys. USD, czyli ok. 160 tys. PLN. Dla wielu osób jest to wartość zbyt duża. Jeżeli nie dysponujemy takim kapitałem, możemy albo zająć pozycję w funduszu typu ETN grającym na wzrost cen ropy, albo poprzez CFD, czyli kontrakty na różnicę. Problem jest jednak taki, że kontrakty CFD dostępne są maksymalnie na 1-2 miesiące do przodu. Jeżeli wygaśnie kontrakt, musimy otworzyć kolejny itd. Częste rollowanie kontraktów generuje dodatkowe koszty i odsuwa nas od momentu, kiedy zaczniemy wypracowywać zyski. Podobnie zresztą jest z ETN’ami, których większość rolluje kontakty co miesiąc, w efekcie czego efekt contanga staje się jeszcze wyższy.
Podsumowanie
Jak widzicie sami, inwestowanie w surowce nie jest takie proste. Co z tego, że poprawnie przewidzimy wzrost ceny, jeżeli będzie on niższy niż contango, w efekcie czego poniesiemy stratę. Miejcie to na uwadze, zanim rzucicie się na inwestycje w ropę. Jeżeli o mnie chodzi, to mam owszem ekspozycję na ropę, ale nie bezpośrednio. Posiadam NOK oraz CAD, czyli dwie waluty silnie skorelowane z cenami ropy. Posiadam także akcje rosyjskiego Gazpromu, ale te poza cenami ropy są także zależne od ogólnej koniunktury na rynkach akcji. Jak widać, nie ma rozwiązania idealnego.
Trader21
Źródło: Independent Trader – Niezależny Portal Finansowy
http://independenttrader.pl/uwaga-na-inwestycje-w-rope.html
Nigdy nie byłem prymusem. To, czego nie mogłem wykorzystać w praktyce niezbyt mnie interesowało. Już jako nastolatek wiedziałem, że system szkolnictwa nie jest skonstruowany tak, jak być powinien. Byłem prawdziwym utrapieniem dla nauczycieli :) W trakcie studiów na UW moje podejście do nauki zaczęło się trochę zmieniać, ponieważ otaczali mnie coraz ciekawsi ludzie. Z uczelni nie skorzystałem jednak zbyt wiele, gdyż sytuacja zmusiła mnie do nagłego podjęcia pracy. Jak się szybko przekonałem, rola pracownika nie za bardzo mi odpowiadała więc wraz z kolegą założyłem pierwszą firmę. Był to strzał w 10! Firma zaczęła się rozwijać, a my zatrudnialiśmy coraz więcej osób. W ciągu pięciu lat przeszliśmy od gwałtownego rozwoju, przez kontrolowany chaos, aż do ładu korporacyjnego, który okazał się być złem koniecznym. W międzyczasie ukończyłem MBA na University of Illinois. Po kilku latach, wszystkie firmy, które kontrolowałem zatrudniały prawie 50 osób, a łączny obrót przekraczał 20 mln zł. Lata harówki od rana do późnego wieczora sprawiły, że się wypaliłem. Sprzedałem wszystkie udziały i zacząłem jeździć po świecie. W ciągu kilku lat odwiedziłem prawie 30 krajów, mieszkając w niektórych przez dłuższy czas. Poznawanie innych kultur w fantastyczny sposób otwiera umysł oraz rzuca całkiem nowe spojrzenie na otaczającą nas rzeczywistość. Inwestowaniem zajmowałem się równolegle do pracy zawodowej, aby w rozsądny sposób zagospodarowywać nadwyżki. Jednak dopiero od 2008 roku zacząłem intensywnie uczyć się, poznając prawa rządzące rynkami finansowymi. Pierwsze artykuły na łamach bloga zacząłem pisać, aby usystematyzować swoją wiedzę. Z czasem jednak okazało się, że to co robię przyciąga wiele osób i należy to kontynuować. Obecnie, moim celem jest stworzenie portalu na miarę The International Forecaster ś.p. Boba Chapmana. To właśnie jego praca otworzyła mi oczy na wiele rzeczy, za co zawsze będę mu bardzo wdzięczny. Kolejne lata pokazują, że to co robimy ma sens. Każdego tygodnia nasze artykuły czyta ponad 60 tys. osób, z czego 25 tys. to stali czytelnicy. Zainteresowanie portalem potwierdzają dotychczasowe nagrody. Zaczęło się od II miejsca w konkursie "Ekonomiczny Blog Roku 2014" organizowanym przez Money.pl. Dalsze sukcesy przyniosły konferencje FxCuffs, gdzie w 2016 roku otrzymaliśmy nagrodę w kategorii "Blog Roku". Rok później wyczyn ten udało się powtórzyć ("Blog Roku 2017"). Dodatkowo, otrzymałem również nagrodę w kategorii "Osobistość Roku 2017". Każde z tych wyróźnień stanowi świetną motywację do dalszej pracy. Trader21
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka