Independent Trader Independent Trader
357
BLOG

Bank centralny - ostateczny kupiec długu.

Independent Trader Independent Trader Gospodarka Obserwuj notkę 3

Jeden z Czytelników podesłał mi ciekawy wykres wraz z prośbą o jego wyjaśnienie. Sprawa jest o tyle interesująca, iż postanowiłem dokładnie się jej przyjrzeć.

Mianowicie, w pierwszym kwartale 2015 roku po raz pierwszy w historii cztery największe banki centralne (FED, EBC, BOE, BOJ) skupiły więcej długu, niż wyemitowano w tym samym czasie. Jak to jest możliwe?

Bank centralny - ostateczny kupiec długu.

W normalnych czasach banki centralne posiadały w swoich aktywach obligacje odpowiadające bazowej podaży pieniądza (M0 lub M1). Gdy rząd uchwalał budżet z deficytem emitowano dodatkowe obligacje, które skupowały banki komercyjne lub fundusze inwestycyjne.

Obecnie np. FED posiada obligacje USA na kwotę 2,4 bln USD, podczas gdy dług USA przekroczył 18 bln.

Kiedy w 2008 roku banki centralne na całym świecie zdecydowały się rozpocząć bezprecedensową akcję dodruku, sytuacja na rynku obligacji wypaczyła się całkowicie.

Banki centralne widząc, że brakuje kupców na dług rządowy, zaczęły dodrukowywać środki płatnicze, za które skupowały obligacje rządowe. Tzw. zapewnienie płynności polegało na umożliwieniu rządom zadłużonym ponad stan dalsze zwiększanie zadłużenia.

Bank centralny - ostateczny kupiec długu.

Bez interwencji banków centralnych nadmiernie zadłużone kraje nie mogąc tanio pożyczyć kapitału ograniczyłyby wydatki, a tym samym przyrost długu. Skoro jednak banki centralne pełniły role ostatecznego pożyczkodawcy, to co stoi na przeszkodzie dla łatwego życia na kredyt.

W ten właśnie sposób doszliśmy do sytuacji, w której zbankrutowana Hiszpania czy Włochy mogą zadłużać się oferując 1,47% odsetek rocznie. Niektóre kraje, jak np. Szwajcaria każą płacić sobie za możliwość przetrzymania kapitału w ich obligacjach. Świat stanął na głowie.

Taka sytuacja jednak nie może trwać wiecznie. Na fali spadającej rentowności obligacji, rosła ich cena. Posiadacze długu rządowego, w większości ponadnarodowe banki zarobiły już swoje. Obecnie rynek długu rządowego jest w fazie ewidentnej bańki. Mówiąc inaczej, rentowność długu wielu krajów jest już tak niska, że nie bardzo może dalej spadać. W tym momencie wartość długu o negatywnej rentowności przekroczyła 3,6 bln USD.

Sytuację na rynku długu rządowego doskonale rozumieją globalni inwestorzy, którzy po cichu ewakuują się z rynku obligacji. Popyt na dług wysycha. Aby zapobiec bankructwie wielu krajów banki centralne drukują waluty i skupują z rynku więcej obligacji, niż emituje się w tym czasie (odpowiednik nowych emisji powiększony o obligacje rzucone na rynek).

Dodruk waluty aby monetyzować 100% długu był stosowany wyłącznie w rozpadających się reżimach trzeciego świata. Dziś, jak widać mamy nowy standard.

Efekt jest taki, że dług rządowy, który jest absolutnie niespłacalny przechodzi systematycznie z bilansów banków komercyjnych do banków centralnych.

Na przykładzie Grecji widać jaką część stanowią regularne obligacje, a jaką gwarancje EFSF oraz pożyczki z MFW czy EBC.

Bank centralny - ostateczny kupiec długu.

źródło:highcharts.com

Proces przenoszenia długu w miejsca, w których jest on mniej groźny, rozpoczął się 7 lat temu i trwa do dziś. Ostatecznie bank posiadający zbyt dużą ekspozycję na toksyczny dług może zbankrutować. O ten sam dług będący w posiadaniu banku centralnego nikt nie będzie pytał.

Obecna sytuacja wyraźnie wskazuje, iż mamy do czynienia z próbami rozmontowania bańki w długu rządowym. Osoby zasiadające w zarządach BIS czy banków centralnych doskonale zdają sobie sprawę, iż dług rządowy będzie w ten czy inny sposób odpisany lub wyjdziemy z niego hiperinflacją. Nie ma fizycznej możliwości by dług USA, UK, Europy czy Japonii był kiedykolwiek spłacony w uczciwy sposób.

Mimo, iż obecne działania banków centralnych odwlekają się w czasie i być może częściowo łagodzą konsekwencje resetu, to jednak obawiam się, że w niedalekiej perspektywie przyjdzie nam za to słono zapłacić. Częściowe umorzenie długu posiadanego przez bank centralny może być uzależnione od spełnienia pewnych warunków. Jednym z nich może być np. zgoda na powiązanie poszczególnych walut z SDR’ami emitowanymi przez MFW, a tym samym przejście na wyższy poziom centralizacji monetarnej.

Temat jest jednak na tyle rozległy, że przybliżę go w osobnym wpisie.

Trader21

Źródło:

Niezależny Portal Finansowy – Independent Trader

http://independenttrader.pl/344,bank_centralny_-_ostateczny_kupiec_dlugu.html

 

Nigdy nie byłem prymusem. To, czego nie mogłem wykorzystać w praktyce niezbyt mnie interesowało. Już jako nastolatek wiedziałem, że system szkolnictwa nie jest skonstruowany tak, jak być powinien. Byłem prawdziwym utrapieniem dla nauczycieli :) W trakcie studiów na UW moje podejście do nauki zaczęło się trochę zmieniać, ponieważ otaczali mnie coraz ciekawsi ludzie. Z uczelni nie skorzystałem jednak zbyt wiele, gdyż sytuacja zmusiła mnie do nagłego podjęcia pracy. Jak się szybko przekonałem, rola pracownika nie za bardzo mi odpowiadała więc wraz z kolegą założyłem pierwszą firmę. Był to strzał w 10! Firma zaczęła się rozwijać, a my zatrudnialiśmy coraz więcej osób. W ciągu pięciu lat przeszliśmy od gwałtownego rozwoju, przez kontrolowany chaos, aż do ładu korporacyjnego, który okazał się być złem koniecznym. W międzyczasie ukończyłem MBA na University of Illinois. Po kilku latach, wszystkie firmy, które kontrolowałem zatrudniały prawie 50 osób, a łączny obrót przekraczał 20 mln zł. Lata harówki od rana do późnego wieczora sprawiły, że się wypaliłem. Sprzedałem wszystkie udziały i zacząłem jeździć po świecie. W ciągu kilku lat odwiedziłem prawie 30 krajów, mieszkając w niektórych przez dłuższy czas. Poznawanie innych kultur w fantastyczny sposób otwiera umysł oraz rzuca całkiem nowe spojrzenie na otaczającą nas rzeczywistość. Inwestowaniem zajmowałem się równolegle do pracy zawodowej, aby w rozsądny sposób zagospodarowywać nadwyżki. Jednak dopiero od 2008 roku zacząłem intensywnie uczyć się, poznając prawa rządzące rynkami finansowymi. Pierwsze artykuły na łamach bloga zacząłem pisać, aby usystematyzować swoją wiedzę. Z czasem jednak okazało się, że to co robię przyciąga wiele osób i należy to kontynuować. Obecnie, moim celem jest stworzenie portalu na miarę The International Forecaster ś.p. Boba Chapmana. To właśnie jego praca otworzyła mi oczy na wiele rzeczy, za co zawsze będę mu bardzo wdzięczny. Kolejne lata pokazują, że to co robimy ma sens. Każdego tygodnia nasze artykuły czyta ponad 60 tys. osób, z czego 25 tys. to stali czytelnicy. Zainteresowanie portalem potwierdzają dotychczasowe nagrody. Zaczęło się od II miejsca w konkursie "Ekonomiczny Blog Roku 2014" organizowanym przez Money.pl. Dalsze sukcesy przyniosły konferencje FxCuffs, gdzie w 2016 roku otrzymaliśmy nagrodę w kategorii "Blog Roku". Rok później wyczyn ten udało się powtórzyć ("Blog Roku 2017"). Dodatkowo, otrzymałem również nagrodę w kategorii "Osobistość Roku 2017". Każde z tych wyróźnień stanowi świetną motywację do dalszej pracy. Trader21

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Gospodarka