Wojciech Pisarski Wojciech Pisarski
743
BLOG

Upadek tradycji polskich. Rzecz o tabace

Wojciech Pisarski Wojciech Pisarski Kultura Obserwuj notkę 10

Sobota wieczorem, koncert w Opolskim "Moku". Ja, zadowolony, że jestem w środku, bo oczywiście były problemy z rezerwacją (jak zwykle, nigdy nie rezerwujcie biletów przez internet. Pomimo, że jest to wygodne, to oczywiście nikt nie zapisze was na listę, choć maila wysłałeś). Więc stoję, na korytarzu, akurat z sali obok niesie się głośna muzyka Czeskiej Kapeli. Wszyscy się rozgrzewają. Ja, zadowolony, dobywam z kieszeni białe, plastikowe pudełeczko z napisem "Ozon Spearmeant", sypię na "rączkę" dwie grudki z brązowym pyłem, po czym powoli i z pietyzmem zbliżam rękę do nosa. Jupi! Gdy nagle z oddali widzę młodego człowiek który idzie w moją stronę. Tak, on do mnie!

..."Nie obchodzi mnie co tam masz, ale lepiej nie wciągaj na środku korytarza stary! Możesz mieć nieprzyjemności." zrobiłem wielkie oczy i ze zdziwieniem pokazałem moją tabakierę i zaproponowałem, po staropolsku podzielić się. "Tabaka?!"- odparł młody człowiek- "Cokolwiek to jest, ale nie wciągaj bo będzie przypał". Ja, troszkę zdegustowany stwierdziłem, że kto miałby mnie złapać? Przecież to tabaka, co ty "Pana Tadeusza" nie czytałeś? Ksiądz Robak znasz? "Mówię Ci, nie na środku!".

Ów, człowiek miał rację, ochroniarze zaczęli dziwnie mi się przyglądać, i widać było pewne poruszenie w ich szeregach, i nerwowe zerkanie w moją stronę... Świat stanął na głowie! A w pomieszczeniu obok...

...W najlepsze biegają pijane nastolatki, uczniowie gimnazjów etc. Przy ścianie widać było grupkę młodocianych dziewczyn, które w alkoholowym szale "wymieniały się śliną" z nowo poznanymi, równie spoconymi mężczyznami, którzy byli wyraźnie starsi od wspomnianych dziewczyn. Po sali, spokojnie chodziły (zataczały się) niewiasty, z piwem, kupionym w "Mokowskim" barze. W pewnym momencie, wyraźnie czuć było słodkawy posmak konopi indyjskiej...

To niestety nie obraz apokalipsy, albo Sodomy, ale przemyślenia związane z wczorajszym "Punky Reggae Live" z Opola. Z jednej strony, robi się wielkie oczy, gdy zażywam, legalną, niepowodującą żadnych chorób, w pełni bezpieczną i tradycyjną tabakę, z drugiej zaś strony, jest ciche przyzwolenie na upadek moralny nastolatków. Ot taki relatywizm.

Co najbardziej denerwuje mnie? Segregacja używek, nie ze względu na szkodliwość, ale na podstawie tradycji. Nie jest tajemnicą, że miliony ludzi umiera co roku przez fajki. Jednak gdy idzie na ulicy człowiek z fajką, nic nas to nie dziwi, ba, nawet gdy idzie dziecko, też jakoś nie reagujemy. Alkohol, w rankingach najbardziej szkodliwych używek, zajmuje zawsze dosyć wysokie miejsce. Przez alkohol tysiące ludzi umiera na drogach i rozpadają się rodziny. Dlaczego więc nie zakaża ich?

Ja sądzę że to przez interesy i właśnie tą niechlubną tradycję. Koncerny zarabiają krocie, nie mają prawie żadnych ograniczeń i cały czas chcę trochę więcej. Polityka i tyle. Bill Hicks mówił w jednym ze swych skeczów: "Legalne używki są najgorsze. Znam o wiele więcej, lepszych dragów dla was, niż piwo i fajki". I to jest prawda.

A jak to jest z tabaką? Tabaka to nic innego jak zmielony tytoń, połączony z aromatycznymi ziołami. Nie powoduje żadnych chorób (gdy ludzie palą fajki, to najbardziej szkodzi im CO2, powstały w procesie palenia i substancję smoliste. Przy tabace, czegoś takiego nie ma, ponieważ się jej nie pali!), nikt przez nią nie umarł i znana jest od bardzo dawna. Kiedyś, kultura tabaczana, była bardzo rozwinięte, szlachta polska lubowała się w spożywaniu tabak np. z Częstochowy a każdy szlachcic nosił porcelanowe tabakiery. Teraz, widok wciągającego coś człowieka, rodzi skojarzenia z narkomanią (Potwarz!) co jest absolutną bzdurą, nic nie mają wspólnego.

Warto wskrzesić dobrą i długą tradycję zażywania brązowego proszku, która jest dobrą alternatywą dla np. śmierdzących fajek. Każdego namawiam więc, do spróbowania tego magiczne specyfiku i podtrzymywania polskich tradycji. Gdy zaś będziesz widzieć kogoś który wciąga coś, to nie patrz na niego jak na ćpuna, bo tylko narkomani chowają się po kiblach, normalni ludzie, nic ukrywać nie muszą. Pozdrawiam!

Młody człowiek, gitarzysta, basista, prawie bard, 1/2 zespołu Delegat. Interesuję się publicystyką, muzyką. Liberał, zagorzały antysocjalista. Lubię filmy co często daję odczuć w recenzjach na moim blogu. Przekazać w sposób elokwentny i dowcipny, co mi leży na wątrobie, a związane jest z codziennością naszą polską. Możesz znaleźć mnie również na youtubie: http://www.youtube.com/user/uranus7777 ... również na wykopie: http://www.wykop.pl/ludzie/uranus ... jak i na Joemonsterze: http://www.joemonster.org/bojownik/uranus www.koczowisko.com świetne audycję wolnościowe, www.martinlechowicz.com Główna strona ludzi którzy tworzą koczowisko i samego grajka Martina www.joemonster.org Humor www.historycy.org Dużo dobrych dyskusji

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Kultura