P { margin-bottom: 0.21cm; }
Przeszłość o przyszłości.
Na południowym wybrzeżu Tajwanu zyliony skamieniałych ciał zespoiły się w rafy koralowe. Nieskończony system mieszkań, dostosowanych do indywidualnych potrzeb swoich lokatorów. Mniejsze kolorowe pływają to tu to tam, zmieniając lokal w zależności od sytuacji, większe nie muszą się aż tak bardzo obawiać. Niektóre otwory zajmowane są na dłużej przez bardziej domatorskie stworzenia, które od czasu do czasu wychylają się aby coś podjeść.
Jednak najdziwniejszym osobnikiem przemierzającym przybrzeżne rafy nie jest ryba ani też inne podwodne stworzenie. Jest nim osobnik lądowy, pozbawiony przez Matkę-Naturę oskrzeli ale za to wyposażony przez Ojca-Technologa w maskę z rurką lub metalowe garby tlenowe. Najczęściej utrzymuje głowę pod wodą i obserwuje podwodny świat.
Wydawać by się mogło, że rafy można spotkać tylko w wodzie. Ale rafy koralowe mają się równie dobrze na lądzie kilkaset metrów powyżej poziomu morza i w dość znacznej odległości od linii brzegowej. Można by je nazwać skałami rafowymi. Wielkie poszarpane głazy, wysokie porowate ściany, wąskie przejścia i jaskinie. I tutaj są one mieszkaniem dla wielu stworzeń, mniejszych i większych. Oplatająca je różnorodna roślinność oraz pływające ptaki i owady może przenieść wyobraźnię na dno oceanu.
Skały – rafy zamieszkane są także przez kraby, które może nawet nie zorientowały się, że tutaj od dawna nie ma już oceanu. Może jednak wiedzione instynktem nie opuszczają tego miejsca, dobrze wiedzą, że ocean tu kiedyś wróci...
TAIPEI 101 MOLL, do niedawna najwyższy na świecie.
Kiedyś niewolników trzymano w klatkach, byli silni i niebezpieczni.
Dzisiaj trzyma się ich w centrach handlowych pod strażą
obezwładniających zakupów i kontrolą uciskających reklam...
Poza tym człowiecza duma rozpiera, że zbudowaliśmy budynek wyższy od nie jednej góry,
potężniejszy niż wieża Babel, ale mimo to i tak do nieba nie sięga,
chociaż nie wiem bo pożałowałem na najszybszą windę świata...
Inne tematy w dziale Rozmaitości