Chłopaki z NBA wyrazili swoje szczere oburzenie wynikami wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.Wygrana tego faszysty Trumpa prawdopodobnie uruchomi wielki ruch społeczny na którego czele staną najbardziej światli przedstawiciele amerykańskiej elity – między innymi koszykarze i trenerzy z ligi NBA.
Chciałbym wyrazić moje dla nich poparcie. Przede wszystkim ze względu na trudną robotę jaką wykonują. Świątek, piątek , Boże Narodzenie, Nowy Rok – zawsze można na nich liczyć, że będą stać na posterunku, aby zapewnić igrzyska ludowi pracującemu miast i wsi. Niestety problem polega na tym, że nie są odpowiednio wynagradzani za swoje poświęcenie. Większość z nich bankrutuje w ciągu pięciu lat od zakończenia kariery, pozostając z długami i alimentami do płacenia na gromadkę dzieci z kilkoma kobietami (a kto powiedział, że dzieci trzeba mieć z jedną kobietą?). Ze względu na swoją misję nie mogli ukończyć rozpoczętych studiów, tym samym pozostając bez kwalifikacji i możliwości odnalezienia się na rynku pracy (a może rząd pomyślałbym o stworzeniu nowych miejsc pracy dla byłych koszykarzy z ligi NBA).
Chłopaki, trzymajcie się. Jestem z wami nie tylko duchowo – zapłaciłem za możliwośc oglądania meczów w NBA League Pass.
PS Na koniec już na poważnie – jakim trzeba być przygłupem, żeby myśleć, że bilety na mecze kupują tylko demokraci.
Inne tematy w dziale Sport