Beverley Beverley
255
BLOG

Bitwa o Anglię. Boże, chroń króla

Beverley Beverley Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Pierwsze trzy okręty niemieckiej marynarki wojennej wypłynęły w stronę Narwiku 3 kwietnia 1940 roku jako statki transportujące węgiel. Następne cztery były już gotowe do rejsu do portów w Trondheim i Stawanager. Na ich pokładach nie było oczywiście węgla tylko żołnierze, ekwipunek, artyleria i amunicja potrzebne do przeprowadzenia kampanii inwazyjnej, która w przypadku powodzenia miała zabezpieczyć III Rzeszy niezamarzający port w Narwiku, a tym samym zagwarantować dostawy rudy żelaza ze Szwecji przez cały rok. Grupa uderzeniowa w Narwiku liczyła 2 tys. żołnierzy transportowanych na pokładzie niszczycieli pod brytyjską banderą. Kolejne 1,7 tys. żołnierzy miało zająć port w Trondheim. Takie siły były niewystarczające do utrzymania zajętej infrastruktury portowej, dlatego w kolejnych dniach cała Kriegsmarine – wliczając trałowce i patrolowce - miała zostać użyta do transportu posiłków dla wojsk pierwszego rzutu. Na polecenie Hitlera dopiero 5 kwietnia dowództwo naczelne Wehrmachtu poinformowało ministra spraw zagranicznych Ribbentropa o rozpoczętej operacji Weserübung. Tego samego dnia niemiecki wywiad przechwycił wiadomość wysłaną przez Royal Navy, którą zinterpretowano jako sygnał do ataku dla 20 brytyjskich okrętów podwodnych. Niemcom nie udało się jednak ustalić, czy była to samodzielna operacja inwazyjna brytyjskiej marynarki wojennej, czy tylko reakcja na działanie Kriegsmarine. Przewidywano, że Royal Navy podzieli swoje działania na dwa etapy: położenie zapory minowej, a następnie inwazja na norweskie wybrzeże. Ministerstwo spraw zagranicznych III Rzeszy dowiedziało się 6 kwietnia, że alianci zachodni poinformowali rządy w Skandynawii, że z uwagi na brak możliwości podjęcia przez nich (Skandynawów) zdecydowanych kroków w polityce zagranicznej, Brytyjczycy i Francuzi rezerwują sobie prawo do ingerencji w tym zakresie.

Szef sztabu dowodzenia Wehrmachtu gen. Jodl przekazał 7 kwietnia włoskiemu attaché wojskowemu gen. Marrasowi, że obie strony powinny ustalić, jakie działania podejmą Włosi, gdy dojdzie już do starcia z Francją. Wskazywałoby to na pewność, co do korzystnego wyniku kampanii norweskiej. Niemców bardziej interesowało włoskie zaangażowanie w sile 20 dywizji w rejonie Górnego Renu niż ewentualna pomoc w zdobyciu portu w Narwiku.

Niemieckie poselstwo w Norwegii 8 kwietnia przekazało telefonicznie Berlinowi, że brytyjskie okręty zaczęły minować norweskie wody terytorialne. Oznaczało to pogwałcenie norweskiej neutralności przez aliantów zachodnich, co wywołało oburzenie rządu w Oslo. W takiej sytuacji admirał Raeder doszedł do wniosku, że podpłynięcie niemieckich okrętów do norweskiego wybrzeża z banderą brytyjską na maszcie nie ma sensu i rozkazał zrezygnowanie z tego środka zmylenia przeciwnika. Tego dnia Niemcy stracili swój pierwszy statek – Rio de Janeiro wiozący stu żołnierzy i konie. Wyłowieni z morza żołnierze musieli odpowiedzieć na pytanie przesłuchujących ich Norwegów, co uzbrojony oddział militarny robił na pokładzie statku handlowego. Zwołano nadzwyczajne posiedzenie norweskiego rządu, które jednak nie pociągnęło za sobą żadnych zdecydowanych działań. Wywiad niemiecki przechwycił radiowe wiadomości Royal Navy, z których wynikało, że Brytyjczycy zidentyfikowali niemieckie okręty płynące w stronę Narwiku i Trondheim. Według niemieckiego dowództwa nie było jednak powodów do obaw, ponieważ należało zakładać, że brytyjska admiralicja odczyta to jako próbę przedostania się na Ocean Atlantycki.

Krótko przed godziną 6:00 rano 9 kwietnia oddziały inwazyjne lądujące w Narwiku, Trondheim i Bergen nadały sygnały wzywający U-Booty do zabezpieczenia wejść do wyżej wymienionych portów. Hitler mógł więc osobiście napisać notatkę dla niemieckich agencji prasowych, ogłaszającą – na razie – okupację Danii. Z ogłoszeniem okupacji Norwegii należało jeszcze zaczekać, ale Führer powiedział szefowi wydziału zagranicznego NSDAP Alfredowi Rosenbergowi, że przywódca Nasjonal Samling Vidkun Quisling może utworzyć rząd kolaboracyjny w Oslo. Stolica Norwegii została zdobyta przez jednostki powietrznodesantowe lądujące na lotnisku Fornebü, które wkroczyły do miasta z własną orkiestrą – zdaje się po to, aby wywrzeć pozytywne wrażenie na jej mieszkańcach.

Inwazja na Norwegię oznaczała jednak dla Kriegsmarine duże straty. Krążownik „Blücher“ został uszkodzony przez działa obrony nabrzeżnej, a następnie posłany na dno torpedami okrętu podwodnego. Uszkodzony krążownik „Königsberg“ dopłynął do portu w Bergen tylko po to, żeby zostać zatopionym przez samolot RAF. Brytyjski okręt podwodny zatopił niemiecki okręt „Karlsruhe”. Krążownik „Hipper” i cztery niszczyciele transportujące do Trondheim 1,7 tys. żołnierzy, znalazły się w zasięgu rażenia dział baterii nadbrzeżnej. Dowódca „Hippera” kapitan Heye postanowił nadać wiadomość w języku angielskim, informując Norwegów, że przybywa na polecenie rządu. Nie określił jakiego, ale konsternacja wśród obrońców norweskiego wybrzeża trwała na tyle długo, że pozwoliło to Niemcom na oddalenie się na bezpieczną odległość.

Najważniejszy jednak był Narwik. Dziesięć niszczycieli przetransportowało 2 tys. żołnierzy pod dowództwem gen. Eduarda Dietla, którzy bez strat własnych zdobyli niezamarzający port - jego norweski dowódca był sympatykiem Quislinga. Jednak zaopatrzenie i wsparcie dla wojsk inwazyjnych nie dotarło z portów III Rzeszy. Tylko tankowiec „Jan Wellem”, który wyruszył w rejs z portu w Murmańsku, był w stanie napełnić zbiorniki wspomnianych niszczycieli, ale trwało to do 10 kwietnia. W tym czasie pięć brytyjskich niszczycieli, płynąc podczas sztormu, dotarło do zatoki w Narwiku, by stanowić „komitet powitalny” dla niemieckich okrętów. Okręty Kriegsmarine zostały zatopione, co oznaczało, że połowa niszczycieli, którymi dysponował admirał Raeder, została bezpowrotnie utracona. Hitlerowi nie pozostało nic innego, niż wydanie swojego pierwszego z wielu rozkazów tej wojny, nakazującego niemieckim oddziałom utrzymanie zajętego terenu za wszelką cenę. Zamarznięte jezioro Árajávri miało służyć jako lądowisko dla dostarczających zaopatrzenie samolotów Luftwaffe. Ponieważ operacja Weserübung nie szła zgodnie z planem, niemieckie dowództwo zaczęło improwizować.

Zatopienie krążownika „Blücher“ oznaczało, że odział specjalny mający aresztować członków norweskiego rządu, poszedł na dno razem z okrętem. Wylądowanie jednostek powietrznodesantowych na lotnisku Fornebü oznaczało z kolei, że wkroczenie żołnierzy Wehrmachtu do norweskiej stolicy zostało opóźnione przez mgłę. Dało to wystarczająco dużo czasu królowi, premierowi i ministrom na opuszczenie Oslo. Niemiecki dyplomata Kurt Bräuer zażądał, żeby legalne władze uznały Quislinga za szefa nowego rządu z ministrami przez niego nominowanymi, na co król się nie zgodził, uważając przywódcę Nasjonal Samling za zdrajcę. Zamiast tego monarcha wezwał do zbrojnego oporu przeciwko najeźdźcy, co postawiło Niemcy i Norwegię w stan wojny, pomimo tego że nie została ona formalnie wypowiedziana. Minister spraw zagranicznych III Rzeszy wysłał do Oslo swojego przedstawiciela Theo Habichta jako negocjatora pomiędzy nim a Haakonem VII, jednak w sytuacji gdy Brytyjczycy nie chcieli pozwolić na okupację Norwegii, król nie zamierzał ustępować. Jednak Hitlerowi z jakichś względów zależało na legitymizacja nowej władzy, a ponieważ Bräuer i Habicht nie byli w stanie do tego doprowadzić, zostali wezwani do Berlina i zwolnieni ze służby dyplomatycznej. Dyplomaci zawiedli Führera, tak więc postanowił on powierzyć skandynawskie sprawy sprawdzonym towarzyszom partyjnym.

Na podstawie:

„Hitler's war 1939 -1942” David Irving, Papermac, 1983

„Mussolini's war. Fascist Italy from triumph to collapse 1935-1943” John Gooch, Allen Lane, 2020

Beverley
O mnie Beverley

były korwinista, obecnie trochę socjaldemokrata

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Kultura