Podbicie Abisynii, czyli kraju większego niż Niemcy i Francja razem wzięte, zajęło Włochom sześć miesięcy, czyli znacznie mniej niż przewidywane przez ekspertów dwa lata konliktu, który miał przekraczać mozliwości włoskiej armii. Straty Włochów były niewielkie: poległo 2988 żołnierzy, a rany odniosło około 8 tys. Dla porównania straty Etiopczyków wyniosły 275 tys. zabitych. Pierwszy raz w historii ogromna armia licząca około 500 tys. żołnierzy toczyła walkę na trudnym terenie za pomocą pojazdów zmechanizowanych i samolotów. Główne wyzwanie tej wojny stanowiła logistyka, czyli dostarczenie na teren działań wojennych 635 tys. ton zaopatrzenia, 595 tys. ludzi i 40 tys. zwierząt przez porty w Somalii i Erytrei. W miesiącach poprzedzających wojnę dostarczono wystarczająco dużo materiałów budowlanych, aby można było wybudować sześć baz dla sił powietrznych i osiemnaście lotnisk, które potrzebowały także 50 tys. ton paliwa i 15 tys. ton amunicji. Regia Aeronautica zrzuciła po raz pierwszy bomby z gazem 23 grudnia 1935 roku, a pięć dni później Benito Mussolini oficjalnie zezwolił na użycie gazu i miotaczy ognia przeciwko wrogowi.
Łatwe zwycięstwo utwierdziło Duce w przekonaniu, że armia włoska będzie wkrótce gotowa do starcia w zbliżającym się konflikcie na kontynencie europejskim. Pakt stalowy podpisany w Berlinie 22 maja 1939 roku przez ministrów spraw zagranicznych Włoch i Niemiec, zobowiązywał obie strony do wzjajemnej pomocy, w wypadku gdyby któraś z nich znalazła się w stanie wojny z innym państwem. Mussolini – według własnej oceny - potrzebował jeszcze czterech lat, aby spacyfikować Abisynię, zbudować sześć pancerników i stworzyć nowoczesną artylerię. Ponieważ Niemcy i Włosi zostaliby odcięci od zaopatrzenia z reszty świata, Bałkany musiałyby zostać zajęte już na początku wojny, pomimo deklaracji nautralności. Niemcy zapewnią sprzęt wojskowy i uzbrojenie, a Włosi ludzi – głównie z Etiopiii. Taki plan miał Mussolini, ale Hitler miał inny. Wojna miała wybuchnąć jeszcze w 1939 roku, a pretekstem do tego było eskalowanie napięcia pomiędzy III Rzeszą a II Rzeczypospolitą. Czwartego lipca ambasador Wielkiej Brytanii w Rzymie sir Percy Loraine ostrzegł Włochów, że jeśli rząd włoski udzieli popracia Hitlerowi, domagającego się przyłączenia Gdanśka do Niemiec, Londyn nie będzie miał wyjścia i wypowie wojnę sygnatariuszom paktu stalowego. Mussolini odpowiedział, że jeśli Wielka Brytania stanie za Polską, Włochy zachowają się tak samo wobec swojego sojusznika.
Wojna wybuchła, ale zgodnie z zapewnieniami Hitlera, Niemcy nie wymagały od Włochów natychmiastowego w niej uczestnictwa. Raporty niemieckiego wywiadu wskazywały, że włoska armia będzie gotowa do walki wiosną 1940 roku. W połowie listopada szef sztabu generalnego marszałek Pietro Badoglio zwołał naradę najwyższych dowódców. Według niego informacje, które docierały do Mussoliniego były nieprawdziwe, ponieważ generalicja chciała dobrze wypaść w oczach dyktatora, więc Duce nie wiedział o tym, ża armia nie miała wystarczających zapasów paliwa i amunicji do prowadzenia wojny. Trudno było zresztą ustalić ile ich naprawdę miała, ponieważ każdy rodzaj sił zbrojnych miał inną metodę ich liczenia. Szef sztabu generalnego zarządził ponowne sprawdzenie, czy zapasy wojenne są wystarczające, aby Włochy mogły przystąpić do wojny.
Do Mussoliniego zaczęły docierać informacje o rzeczywistym stanie sił zbrojnych. Minister uzbrojenia gen. Carlo Favagrossa podczas rozmowy z dyktatorem w połowie lutego 1940 roku zapewniał go, że po wprowadzeniu zmian do programu zbrojeniowego, marynarka wojenna będzie gotowa do wojny w ciągu roku, a armia w ciągu dwóch lat. Warunkiem tego było natychmiastowe zwiększenie produkcji i zaopatrzenia w surowce, co kosztowałoby 4.4 mld lirów. Takich pieniędzy w budżecie faszystowskiego państwa nie było. Favagrossa otrzymał ostatecznie jedynie 700 mln lirów.
Osiemnastego marca 1940 roku na przełęczy Brenner doszło do spotkania Mussoliniego i Hitlera w wagonie pociągu włoskiego dyktatora. Hitler jak zwykle dużo mówił: o uzbrojeniu niemieckiej armii, o produkcji samolotów i okrętów podwodnych, o słabości przywódców Francji i Wielkiej Brytanii. Führer nie wspomniał o mającym nastąpić w ciągu trzech tygodni ataku na Norwegię. Duce spodziewał się ofensywy przeprowadzonej w kierunku zachodnim. Gdy ta wreszcie nastąpiła 10 maja po wkroczeniu Wehrmachtu do Belgii, Holandii i Luksemburga Mussolini otrzymał list od nowego premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla. Panowie znali się jeszcze z lat dwudziestych, gdy Churchill odwiedził Włochy jako minister skarbu. Przypadli sobie do gustu, o czym mogą świadczyć słowa zarówno dyktatora: „Ci, którzy wątpią w siłę oporu stawianego przez brytyjskie imperium, powinni zastanowić się nad niezłomnością tej postaci!”, jak i ówczesnego ministra: „Co za facet! Straciłem głowę!”. W liście z 16 maja Churchill pisał:
„Obecnie, gdy przyjąłem urząd premiera i ministra obrony, wspominam nasze spotkania w Rzymie i pragnę Panu, jako przywódcy narodu włoskiego, wyrazić moją życzliwość, pomimo pogłębiającej się, i to – jak się wydaje – coraz bardziej, przepaści między nami.”
„Bez wątpienia możemy zadać sobie ciężkie rany, okrutnie się nawzajem sponiewierać, a Morze Śródziemne okryć mrokiem naszych zmagań. Jeśli tak Pan postanowił, trudno, ale oświadczam, że nigdy nie byłem wrogiem wielkości Włoch ani wrogiem włoskiego systemu prawnego.”
„Jestem pewien, że będziemy wspomagani w dużym stopniu przez Stany Zjednoczone, a właściwie mówiąc – przez obie Ameryki.”
Mussolini odpowiedział Churchillowi dwa dni później. Odniósł się do ambicji kolonialnych Włoch, którym na przeszkodzie stała Wielka Brytania, a czego dowodem był sposób w jaki potraktowano Włochy przy wcześniejszej próbie: „zabezpieczenia sobie niewielkiej przestrzeni pod afrykańskim słońcem”. Tak więc włoski dyktator liczył na to, że uda mu się zagarnąć Korsykę, Tunezję, Algierię i Somalię. Jego nadzieje zostały rozwiane podczas kolejnego spotkania z Hitlerem – tym razem w Monachium – kiedy Führer oświadczył mu, że zarówno francuskie kolonie jak i francuska flota, pozostaną w rękach nowego, marionetkowego rządu na którego czele stanąć miał marszałek Petain. Francuska delegacja przybyła do Rzymu 24 czerwca, aby bez rozgłosu podpisać zawieszenie broni po „stugodzinnej wojnie” pomiędzy Francją a Włochami.
Dla włoskiego dyktatora stało się oczywiste, że jeśli sam nie będzie w stanie okupować jakiegoś terytorium, to nie może liczyć na to, że Hitler łaskawie zgodzi się na jego zajęcie przez Włochów. Poza tym Führer okazywał lekceważenie włoskiemu sojusznikowi, nie informując go o swoich kolejnych posunięciach, czego przykładem było zajęcie Rumunii, którą faszystowski reżim uważał za swoją strefę wpływów. Mussolini postanowił więc działać metodą Hitlera, czyli stawiać zarówno wrogów jak i sojuszników przed faktami dokonanymi. O tym, że armia włoska wkroczyła od strony Albanii do Grecji, Hitler dowiedział się w dniu jego spotkania z Mussolinim we Florencji 28 października 1940 roku. Ta wiadomość wywołała u niego wściekłość, ponieważ uważał on, że kluczem do opanowania basenu Morza Śródziemnego było w pierwszej kolejności zajęcie Krety. Włoska ofensywa załamała się zaraz po przekroczeniu greckiej granicy. Wycofujący się Grecy wysadzili mosty. Z powodu fatalnej pogody nie można było użyć sił powietrznych. Po tygodniu z frontu zaczęli uciekać albańscy żołnierze, ostrzeliwujący próbujących ich zawrócić Włochów. 11 listopada brytyjskie samoloty zbombardowały włoskie okręty stojące na kotwicy w porcie w Tarencie. Włoska obrona przeciwlotnicza nie zdążyła nawet zareagować, w wyniku czego dwa krążowniki zostały poważnie uszkodzone, a trzeci całkowicie zniszczony. Poza tym Brytyjczycy odparli atak w północnej Afryce, a po wdarcie się w głąb Libii wzięli do niewoli 130 tys. włoskich żołnierzy. Marszałek Rodolfo Graziani podał się do dymisji, jako powód podając załamanie nerwowe.
Okazało się, że w istocie Włochy były państwem satelickim III Rzeszy, bez której nie byli w stanie prowadzić działań wojennych. Zarówno na Bałkanach jak i Afryce północnej Niemcy sprzątali bałagan zrobiony przez Włochów: Grecja skapitulowała 23 kwietnia, Cyrenajka została zajęta przez Niemców dwa tygodnie wcześniej. Winston Churchill wygłosił w radiu przemówienie. Brytyjski premier nazwał w nim Mussoliniego szakalem, który: „dla ratowania własnej skóry uczynił ze swojego kraju państwo wasalne, podporządkowane imperium Hitlera”.
Hitler jak zwykle nie powiadomił Mussoliniego o planowanym ataku na Związek Sowiecki do którego doszło 22 czerwca 1941 roku. Kiedy minister sprawa zagranicznych Galeazzo Ciano przekazał Duce list od Hitlera, ten uznał, że nie ma innego wyjścia i także wypowiedział wojnę Sowietom. 26 czerwca wyjechał z Włoch na Ukrainę pierwszy pociąg z Włoskim Korpusem Ekspedycyjnym w Rosji. Zanim jednak żołnierze zajęli miejsca w wagonach w Weronie odbyła się parada wojskowa z ich udziałem. Przyjmował ją osobiście Mussolini. Pierwsze miesiące operacji „Barbarossa” wskazywały na kolejne szybkie zwycięstwo Wehrmachtu, chociaż na południu, gdzie walczyły wojska włoskie, rumuńskie i węgierskie tempo ofensywy było wolniejsze. Mussolini otrzymał jednak tego lata cios, który był początkiem procesu pogarszania się jego kondycji psychicznej: 7 sierpnia w wieku 23 lat w katastrofie lotniczej w Pizie zginął jego syn, Bruno.
Jeszcze w tym samym roku Włochy, po raz kolejny idące za przykładem Niemiec, wypowiadają wojnę Stanom Zjednoczonym, co wywołuje niezadowolenie włoskiej opinii publicznej. Wielu Włochów miało krewnych za oceanem, a decyzja Mussoliniego oznaczało, że prawdopodobnie członkowie tych samych rodzin będą musieli walczyć przeciwko sobie. Mussolini wydawał się coraz bardziej oderwany od rzeczywistości, o czym mogą świadczyć pomysły, które upierał się zrealizować: likwidacja świąt Bożego Narodzenia oraz dni wolnych od pracy w Nowy Rok i Trzech Króli. Wywołało to protest nawet najbliższych współpracowników, więc jedyne co dyktatorowi udało się osiągnąć w tym względzie, to cenzura nałożona na prasę w temacie nadchodzących świąt.
Przystąpienie do wojny największej gospodarki świata przesądziło o jej wyniku. Tylko siły powietrzne Stanów Zjednoczonych w 1942 roku otrzymały 47,836 samolotów, a rok później już 85,898 z czego większość stanowiły myśliwce i bombowce. Kiedy w czerwcu 1942 roku Amerykanie, Brytyjczycy i Sowieci ogłosili, że jeszcze tego roku powstanie drugi front w Europie, oznaczało to konieczność obrony Włoch przed zbliżającą się powietrzną ofensywą. Obietnice aliantów nie zostały zrealizowane, ale w praktyce Włosi oprócz większego zaangażowania w Związku Sowieckim, gdzie Wehrmacht został zatrzymany pod Moskwą, byli zmuszeni do wygenerowania ogromnych środków do obrony swojej ojczyzny przed zbliżającą się ofensywą nieprzyjaciela.
Mimo że Mussolini musiał zaakceptować rolę wasala wobec nazistowskich Niemiec, to jednak włoscy Żydzi mogli czuć się w państwie faszystowski względnie bezpiecznie. Żydzi byli we Włoszech prześladowani, czego przykładem był obowiązek pracy dla Żydów mężczyzn wprowadzony w maju 1942 roku, ale nie byli wysyłani do niemieckich obozów zagłady, a jedynie do włoskich obozów pracy, gdzie warunki były ciężkie, ale nie przeprowadzano tam eksterminacji. Na terenach okupowanych przez Włochów w Grecji i Jugosławii, Żydzi mogli liczyć na pomoc włoskich żołnierzy, którzy zdawali sobie sprawę z tego, że Niemcy dokonują masowych zbrodni na ludności żydowskiej. Faszystowski pisarz Curzio Malaparte opublikował jeszcze w czasie wojny zbiór reportaży, w których znajduje się opis jego kolacji z szefem Generalnego Gubernatorstwa Hansem Frankiem, podczas której gospodarz próbował zaimponować włoskiemu gościowi znajomością literatury i sztuki, a jednocześnie opowiadał otwarcie o trwającej zagładzie.
Wiosną 1942 roku wojna ponownie zaczęła przebiegać po myśli państw osi, kiedy wojska generała Rommela wkroczyły do Egiptu, a 6. Armia gen. Paulusa przystąpiła do szturmu Stalingradu. Pod koniec października nowy dowódca wojsk brytyjskich gen. Montgomery przeprowadził koncentrację wojsk pod Al-Alamajn. Miał tam do dyspozycji 230 tys. żołnierzy i 1440 czołgów. Po przeciwnej stronie Rommel dowodził 80 tys. żołnierzy, których wspierało 540 czołgów. Podczas trwających 12 dni walk Montgomery stracił aż 600 czołgów przy 150 straconych przez Niemców, ale straty niemieckie były nie do odrobienia, w przeciwieństwie do brytyjskich. Z powodu braku paliwa podczas odwrotu Niemcy porzucili 250 czołgów, a 30 tys. żołnierzy dostało się do niewoli.
Ponieważ wojska francuskie reprezentujące reżim Vichy nie były w stanie powstrzymać ofensywy gen. Eisenhowera w Maroku i Tunezji, 11 listopada Hitler rozkazał Wehrmachtowi wkroczyć na nieokupowaną jeszcze przez III Rzeszę francuską ziemię. Dzięki temu Włosi mogli wreszcie zająć Korsykę i część Francji położoną na wschód od Rodanu. Dla francuskich Żydów z tego regionu oznaczało to ocalenie – deportacje do obozów zagłady przeprowadzane przez Niemców wspólnie z francuską policją zostały wstrzymane. Tydzień później sowieci przeprowadzili operację „Uran”, w wyniku której 6. Armia gen. Paulusa została otoczona pod Stalingradem.
Stan zdrowia Mussoliniego stale się pogarszał. Cierpiał na bóle żołądka – podejrzewano raka. Ostatecznie zdiagnozowano wrzody, które miały się uaktywnić w wyniku stresu. Duce po raz ostatni przemawiał w parlamencie 2 grudnia 1942 roku. Podczas przemówienia zaapelował do członków partii o lojalność. Musiał pamiętać o publicznych inwektywach Churchilla pod swoim adresem, ponieważ pozwolił sobie wyszydzić alkoholowe i tytoniowe nawyki brytyjskiego premiera. Ostatnie publiczne wystąpienie włoskiego dyktatora miało miejsce 8 maja 1943 roku przed tłumem zgromadzonym na placu Piazza Venezia w Rzymie. Sklepy zamknięto już po południu, ale mieszkańców uprzedzono, żeby zakupy zrobili już poprzedniego dnia. Wszyscy lokalni członkowie partii mieli się stawić obowiązkowo na placu pod groźbą surowej kary. Dzięki temu udało się zapewnić frekwencję. Mussolini przemawiał stojąc na balkonie. Podobno nie wszystko co mówił dyktator można było zrozumieć ze względu na trzeszczące głośniki. Ciekawe ilu Włochów zauważyło w jak złej kondycji fizycznej znajdował się słynący z tężyzny Duce?
Dwa miesiące później wojna dotarła na włoską ziemię, kiedy wojska amerykańskie i brytyjskie generałów Pattona i Montgomery'ego wylądowały na Sycylii. Sycylijczycy, pomimo przewagi liczebnej, nie chcieli walczyć, nie poczuwając się do żadnej lojalności wobec włoskiego państwa. Wojska Pattona posuwające się w szybkim tempie w stronę Palermo wzięły do niewoli 150 tys. włoskich żołnierzy, podczas gdy 30 tys. niemieckich żołnierzy ewakuowało się na stały ląd. Mussolini został zmuszony do zwołania posiedzenia Wielkiej Rady. Zanim jednak do tego doszło 19 lipca po raz trzynasty spotkał się z Hitlerem, tym razem w miejscowości Feltre. Duce musiał wysłuchać monologu Führera o tajnej broni i duchu aryjskości. Przemówienie Hitlera zostało przerwane, gdy nadeszła wiadomość, że alianci zbombardowali rzymską robotniczą dzielnicę San Lorenzo. Mussolini, który mówił po niemiecku, przetłumaczył tę wiadomość Hitlerowi. Ten wrócił do tematu nowej tajnej broni.
Posiedzenie Wielkiej Rady rozpoczęło się 24 lipca o godzinie 17:05. Mussolini pojawił się w Palazzo Venezia ubrany w mundur generała milicji. Sekretarz partii Carlo Scorza zawołał: „Saluto al Duce!”, na co pozostali członkowie rady odpowiedzieli: „A noi!”. Rozpoczęło się zebranie. Duce przemawiał przez dwie godziny, nie wspominając jednak o klęskach wojennych Włoch i sojuszników. Zwrócono mu uwagę, że wojna stała się wśród Włochów niepopularna. Dyktator miał na to odpowiedzieć:
„Wojna popularna? Wojna z lat 1915-18, w której było 535 tys. dezerterów, też nie była popularna.”
Później przyszła kolej na przemówienia innych członków Wielkiej Rady, z których najdalej posunął się minister sprawiedliwości Dino Grandi:
„ Niech pan z siebie zrzuci, Duce, ten śmieszny, wojskowy płaszcz i dużą czapkę z orłem, i zostawi sobie tylko starą, czarną koszulę!”
Mussolini chciał przerwać i przełożyć posiedzenie rady na inny termin, ale zebrani zgodzili się tylko na trwającą 45 minut przerwę, podczas której członkowie Wielkiej Rady podzielili się na dwie grupy. Pierwsza udała się z Mussolinim do jego ogromnego gabinetu, druga zebrała się wokół Dino Grandiego. Po przerwie wygłoszono jeszcze kilka przemówień – część z nich przychylnych dyktatorowi. Później nastąpiła chaotyczna debata, po której zarządzono jawne głosowanie. Członkowie rady wstawali ze swoich miejsc by opowiedzieć się za lub przeciwko Mussoliniemu. Większość była przeciwko. Mimo to Mussolini poprosił sekretarza partii Scorzę o podanie wyników głosowania: 19 głosów za wnioskiem Grandiego, siedem przeciw. Posiedzenie rady zakończyło się po dziesięciu godzinach około trzeciej w nocy. Duce wstał ze swojego miejsca i ruszył w stronę wyjścia. Scorza również wstał i zawołał: „Saluto al Duce!”. Były dyktator Włoch machnął tylko ręką: „Nie, nie trzeba”, po czym opuścił salę.
Duce postanowił następnego dnia interweniować u króla Wiktora Emanuela III, ale ten stwierdził stanowczo, że Mussolini otrzymał wotum nieufności od Wielkiej Rady. Monarcha grzecznie odprowadził go do drzwi. Na korytarzu czekał już na niego kapitan karabinierów, który oznajmił, że otrzymał od króla rozkaz, aby go chronić. Mussolini chciał wsiąść do alfa romeo, którym przywiózł go do pałacu były kierowca rajdowy. Kapitan wskazał mu jednak czekający już na niego ambulans. Duce został przewieziony do koszar karabinierów w Trastevere – tym samym został aresztowany.
Mussolini do końca wojny był już więźniem: najpierw nowego rządu włoskiego, a od 12 września Hitlera, kiedy to jego komandosi pod dowództwem Otto Skorzenego, odbili Mussoliniego, przetrzymywanego w górskim hotelu w Gran Sasso. Hitler potrzebował Mussoliniego jako marionetkowego władcy Włoskiej Republiki Socjalnej, utworzonej 18 września w północnych Włoszech w mieście Salo. Rozpoczęło się to, czego do tej pory zdołano we Włoszech uniknąć: deportacje Żydów do obozów zagłady. Pierwszy transport odjechał z Merano już 15 września. Duce cały czas znajdował się pod nadzorem esesmanów. Podsłuchiwano jego rozmowy telefoniczne. Ponieważ nie mógł prowadzić normalnej działalności jako polityk, zajął się pisaniem artykułów do rządowej prasy. Doktor Zacharie, który został wysłany przez Hitlera, aby ten zajął się leczeniem wrzodów jego włoskiego przyjaciela twierdził, że stan psychiczny Duce znacznie polepszył się w 1944 roku i dopiero pod koniec życia popadł on w apatię.
Były dyktator Włoch mieszkał w Villa Feltrinelli z żoną Rachele i najmłodszymi dziećmi: Romano i Anną Marią. Syn Mussoliniego Vittorio pełnił funkcję szefa kancelarii. Sześć kilometrów od Salo w miejscowości Gardone mieszkała jego kochanka Claretta Petacci – także pilnowana przez esesmanów. Ponieważ biuro Mussoliniego znajdowało się w niedaleko stojącej Villi Orsoline, miał on możliwość wymykać się na spotkania z Clarettą.
Ostatni rozdział w życiu Mussoliniego rozpoczął się 18 kwietnia 1945 roku, gdy wraz ze swoim rządem przybył do Mediolanu. Tym razem decyzję o podróży podjął bez zgody Niemców, którzy mieli już wtedy inne problemy na głowie niż pilnowanie schorowanego szefa fikcyjnego rządu. Kardynał Schuster obiecał zorganizować spotkanie pomiędzy Duce a dowództwem ruchu oporu. Ostatni telegram od Hitlera Mussolini otrzymał 24 kwietnia – Führer informował go, że zbliża się decydujący moment tej wojny. Według doktora Zachariae Duce był już wtedy wyczerpany fizycznie i psychicznie – przestał jeść i spać. Wreszcie 25 kwietnia doszło do spotkania z udziałem Mussoliniego, kardynała Schustera i delegacją ruchu oporu na czele z generałem Raffaelem Cadorną. Od Mussoliniego zażądano, aby ogłosił bezwarunkową kapitulację. Duce poprosił o czas na zastanowienie i wrócił do swoich ministrów. Decyzja jaką podjęli była taka, że trzeba uciekać z miasta. Dotarli nad jezioro Como, gdzie zatrzymali się w tamtejszej prefekturze.
Tymczasem 26 kwietnia władzę w Mediolanie przejęli komuniści z ugrupowania CLNAI. Minister kultury Pavolini zdołał uciec z Mediolanu i dotarł nad jezioro Como, aby ostrzec Mussoliniego i jego świtę. Okazało się, że Duce wyjechał wczesnym rankiem w stronę miejscowości Menaggio. Rachele Mussolini i jej dzieci także się spóźnili, ale w przeciwieństwie do Pavoliniego nie ruszyli dalej. Być może ta decyzja uratowała im życie.
Kolumna Mussoliniego połączyła się z kolumną niemieckich wojsk obrony przeciwlotniczej – był to dla uciekinierów uśmiech losu. Dzięki temu mogli jechać dalej na północ, aż do Tyrolu. Dowodzący nią porucznik na początku odmówił wspólnego przejazdu z włoskim dyktatorem, jednak ustąpił gdy rozkaz wydał mu dowódca ochrony Mussoliniego. Na czele konwoju jechał samochód pancerny, w którym siedzieli Mussolini, Pavolini i twórca programu partii Nicola Bombacci. Za nimi jechały ciężarówki z rodzinami i dygnitarzami oraz żołnierze z brigate nere z Como. Kolumnę zamykała kompania żołnierzy niemieckich: łącznie 351 osób. Ponieważ na czele konwoju jechał samochód pancerny, pojazdy nie przekraczały prędkości trzydziestu kilometrów na godzinę.
Następnego ranka w miejscowości Musso, znajdującej się na północnym brzegu jeziora Como, konwój został zatrzymany przez partyzantów z 52. Brygady Garibaldiego. Rozpoczęły się negocjacje w sprawie przepuszczenia pojazdów przez punkt kontrolny. Po kilku godzinach komuniści zgodzili się przepuścić Niemców, ale nie Włochów. Dla Mussoliniego oznaczałoby to prawdopodobnie śmierć, dlatego kazano mu założyć hełm i niemiecki płaszcz żołnierski. Niemiecka kompania przeciwlotnicza ruszyła w dalszą drogę, zabierając ze sobą przebranego za żołnierza dyktatora. Pomimo błagań Claretty Petacci Niemcy nie pozwolili jej kontynuować podróży z kochankiem.
Mussolini nie przejechał jednak przez postawiony przez komunistów punkt kontrolny. Jego ludzie próbowali siłą wymusić przejazd, co doprowadziło do starcia z partyzantami. Podobno jeden z nich rozpoznał dyktatora i siłą wyciągnął go z samochodu. Inna wersja mówi o tym, że to Niemcy go wydali, żeby pozbyć się kłopotliwego pasażera. Jedno jest pewne: Duce został przewieziony do wsi Dongo, znajdującej się kilometr od punktu kontrolnego. Tam został oddzielony od innych więźniów i uwięziony w koszarach, gdzie pilnowała go żandarmeria wojskowa. Na noc zawieziono go jednak do wiejskiej posiadłości, gdzie dołączyła do niego Claretta. Była to pierwsza i ostatnia – jak się miało okazać – noc spędzona razem. Oczywiście wokół domu rozstawiono uzbrojonych strażników.
Benito Mussolini i Claretta Petacci zostali rozstrzelani 28 kwietnia 1945 roku, po tym, gdy wypchnięto ich z samochodu, którym mieli zostać zawiezieni w inne miejsce. To znaczy, że egzekucję zorganizowano w ten sposób, żeby oboje nie byli świadomi tego, co ich czeka. Podobno byli nawet przekonani, że wkrótce zostaną uwolnieni. Tego dnia rozstrzelano także piętnastu innych więźniów wśród których byli: Pavolini, Bombacci i brat Claretty, Marcello.
Rankiem 29 kwietnia siedemnaście ciał załadowano na ciężarówkę i przetransportowano je do Mediolanu na Piazzale Loreto, gdzie 15 sierpnia 1944 roku stracono piętnastu partyzantów. Zwłoki rozstrzelanych przez komunistów złożono na pobliskiej stacji benzynowej. Zrobiono to celowo, aby tłum miał okazję pastwić się nad ciałami znienawidzonych faszystów. Kilka z nich – w tym Mussolini, Claretta, Pavolini i Bombacci – zawisło powieszone za nogi na ogrodzeniu stacji benzynowej.
Tego dnia zawisły tam zwłoki jeszcze jednego prominentnego członka partii faszystowskiej. Achille Starace został skazany na śmierć przez trybunał ludowy. Najpierw obwożono go po Mediolanie ciężarówką, wystawiając na kpiny i szyderstwa mieszkańców miasta. Później zawieziono go na Piazzale Loreto i ustawiono przed wiszącymi zwłokami tych, których zastrzelono wcześniej. Zachowywał się godnie. Zażądał, żeby przestano go poniżać. Chciał, żeby egzekucję przeprowadzić jak najszybciej. Przed śmiercią zawołał: „Niech żyje Duce!”.
Na podstawie:
"Mussolini. Butny faszysta" Goran Hagg, Prószyński i S-ka, 2015
"Mussolini's War" John Gooch, Allen Lane, 2020
"Hitler's War" David Irving, Papermac, 1983
Inne tematy w dziale Kultura