1 Tego dnia podarował król Aswerus królowej Esterze dom Hamana, dręczyciela Żydów, Mardocheusz zaś dostał się przed oblicze króla, ponieważ powiedziała Estera, kim on był dla niej. 2 Król zaś zdjął swój sygnet, który zabrał Hamanowi, i dał go Mardocheuszowi. Estera zaś ustanowiła Mardocheusza zarządcą domu Hamana.(Est 8, 1-2)
Wyrok śmierci wydany i wykonany na Amanie pociągnął za sobą pewne skutki prawne, a mianowicie: utratę urzędu, co wyraziło się w odebraniu przez króla sygnetu, oraz konfiskatę majątku, który przeszedł na własność państwa (por. Herodot 3, 129; Antiq 11, 13; 4, 6). Podobnie planowano, że po wykonaniu dekretu na Żydach majątek ich także przejdzie na własność państwa. Król nie zatrzymał majątku Amana dla siebie, ale darował go Esterze, a ta z kolei oddała go w zarząd Mardocheuszowi. — Mardocheusz dostaje się teraz przed oblicze króla nie tylko na jednorazową audiencję, ale na stałe. Otrzyma wkrótce wysoką godność. tym sygnetem łączą się szerokie uprawnienia i pełnia władzy związana z pierwszą osobą po królu. Zdaniem H. Ringgrena opisana wyżej scena jest typowym przykładem intryg panujących na dworach starożytnych władców wschodnich. Cylkow pisze, że Mardocheusz został mianowamy wielkim wezyrem i strażnikiem pieczęci.
3 I znowu Estera przemówiła do króla, i upadła do nóg jego, i płakała, i błagała go o łaskę, aby usunął złość Hamana, Agagity i zamiar jego skierowany przeciwko Żydom. (Est 8, 3)
Na podstawie 5 1 i 8, 4 można wyciągnąć wniosek, że chodzi tu o zupełnie nowe przybycie Estery do króla. Jest to bardzo wielkie poświęcenie z jej strony. Estera nie była bowiem całkiem pewna czy jej życiu coś jeszcze nie zagraża, przecież dekret królewski dotyczył Żydów, a ona i Mardocheusz zaliczają się do tego narodu. Dekret, o którym mowa w 3, 12 nn, jeszcze jest w mocy. Poza tym po powieszeniu Amana z pewnością jego przyjaciele zaprzysięgli sobie zemstę na Mardocheuszu i na niej samej. Musi więc działać i sprawnie, i szybko, by nie paść ofiarą swoich przeciwników. Prośba jej jest bardzo wielka. Jeśli się król do niej przychyli i cofnie wydany w jego imieniu dekret, bardzo osłabi swój autorytet. Zresztą jest to rzecz bez precedensu, by władcy perscy cofali wydane przez siebie dekrety. Estera żądając cofnięcia dekretu, żąda prawie niemożliwej rzeczy. Autor celowo to podkreśla, by podsunąć czytelnikowi wniosek, że to, co jest po ludzku niemożliwe, możliwe jest zawsze u Boga. Ze względu na wielkość prośby zachowanie się Estery jest bardziej dynamiczne i niemal natarczywe. Upada do nóg, płacze i błaga króla
4 A król wyciągnął do Estery złote berło: na co podniosła się Estera i stanęła przed królem, (Est 8, 4)
Król rozumie, o co chodzi. Wczuwa się w ciężkie położenie Estery i wyciąga ku niej swe berło prędzej, aniżeli to uczynił w 4, 11 i 5, 2. Tym samym daje jej poznać, że wizyta jej sprawia mu przyjemność, i pozwala jej na przedstawienie swojej prośby.
5 i rzekła: "Jeśli się to podoba królowi, jeśli darzy mnie życzliwością, i jeśli królowi to odpowiada, a ja jestem w jego oczach miła, niech zostanie napisane, aby wycofano listy, plan Hamana, syna Hammedaty, który napisał, aby wygubić Żydów mieszkających we wszystkich państwach króla. (Est 8, 5)
Estera poprzedza jej wypowiedzenie zachowaniem wstępnych ceremonii, takich samych jak w 1, 19; 5.4 8; 7, 3. Spełnia je z jeszcze większym przejęciem niż poprzednio, by tylko zyskać sobie łaskawość króla.
Dyplomatycznie prosi nie o wycofanie dekretu królewskiego, tylko listów Amana. Podkreśla przez to, że chęć wymordowania Żydów nie leżała w zamiarach króla, ale była wynikiem zemsty Amana. Ten ostatni sprytnie oszukał króla. Taki dekret — zdaniem Estery—nie jest dekretem królewskim, ale dekretem Amana. A zatem wycofanie takiego dekretu nie ubliży królowi, owszem, wzmocni jego władzę i świadczyć będzie o czujności króla. Jak wynika jednak z 8, 7, król był innego zdania. To, co nosi jego podpis i jest przypieczętowane jego sygnetem, choćby było zdobyte podstępem, jest nieodwołalne
6 Bo jakże mogłabym patrzeć na zło, które spadnie na lud mój, i jak mogłabym patrzeć na zgubę mojego narodu?" (Est 8, 6)
Król, który żywi miłość do Estery, chyba nie dopuści do tego, by ona znowu musiała tak wiele cierpieć. Ta prosta mowa z serca do serca trafiła królowi do przekonania.
7 Wtedy rzekł król Aswerus do królowej Estery i do Żyda Mardocheusza: "Oto dałem Esterze dom Hamana, a jego powiesili na drzewie, ponieważ wyciągnął rękę na Żydów. (Est 8, 7)
Prośba Estery wprawia króla w pewne zakłopotanie. Dlatego nie odpowiada na nią bezpośrednio. Współczując Esterze i Mardocheuszowi (którego zawołano na koniec rozmowy do króla), przypomina, jak wiele wyświadczył im już dobrego. To samo dowodzi jego przychylnego do nich ustosunkowania.
8 Wy zaś, jeśli wam się wyda to słuszne, napiszcie w sprawie Żydów, w imieniu króla, i zapieczętujcie sygnetem, ponieważ pismo króla, napisane w imieniu króla i zapieczętowane sygnetem króla, jest nieodwołalne". (Est 8, 8)
Isaak Cylkow w komentarzu do księgi Estery podaje: „Jeżeli tedy lepiej objaśniony, wykonaniu własnego rozkazu przeszkody stawiał, to wobec niemożności prostego cofnięcia edyktu, na które prawo Persów i Medów nie pozwalało, pozostał tylko ten jeden środek, aby zagrożonym żydom wolno było w obronnych miejscach się skupiać i od napadu żądnych łupu tłumów się bronić. Nie znaczy to jednak, że nadano im prawo przeciw rdzennej ludności perskiej zaczepnie wystąpić, ją tępić i z mienia ograbiać. Muszą zatem obmyśleć inne środki zdolne bezpieczeństwo ich ludu zapewnić, mianowicie nowe rozporządzenie, które by skutki poprzedniego paraliżowało”.
Król poleca Mardocheuszowi i Esterze zredagowanie nowego pisma. W jego treść nie chce w tej chwili wnikać. Daje im pełne uprawnienia do pisania tego, co tylko zechcą, podobnie jak to przedtem uczynił z Amanem (3, 10). Jest to praktycznie odwołanie poprzedniego dekretu, ponieważ treść nowego pisma jest sprzeczna z dekretem Amana. Ale teoretycznie prawu stanie się zadość i przepisy państwowe w niczym nie zostaną naruszone, a co za tym idzie, nie ucierpi na tym nic autorytet króla. A o to przecież głównie chodzi. Aby nowemu dekretowi napisanemu w sprawie Żydów, tj. w ich obronie, nadać moc prawną, Mardocheusz, podobnie jak poprzednio Aman, opieczętuje go sygnetem króla.
9 I zawołano pisarzy królewskich w tym czasie, w trzecim miesiącu, to jest miesiącu Siwan, w dniu dwudziestym trzecim, i napisano według tego wszystkiego, co rozkazał Mardocheusz, do Żydów i do satrapów, i do namiestników, i książąt państw, które [rozciągają się] od Indii aż do Etiopii, to jest do stu dwudziestu siedmiu państw, do poszczególnych państw ich pismem i do poszczególnych ludów w ich języku, i do Żydów ich pismem w ich języku.(Est 8, 9)
Wszystko to działo się 23 Siwan, to jest w trzecim miesiącu roku, a zatem do wykonania dekretu Amana pozostało jeszcze długie 9 miesięcy czasu. Żydzi zatem będą jeszcze mieli wiele sposobności, aby dowiedzieć się o nowym przychylnym dla nich piśmie i odpowiednio przygotować się do walki.
10 I napisał w imieniu króla Aswerusa pismo, i zapieczętował sygnetem króla, i posłał przez gońców, jadących na koniach, na wierzchowcach królewskich, na źrebcach ze stadniny królewskiej, (Est 8, 10)
Porównując sposób wyrażania się, styl i formę pisania zarówno w dekrecie Amana, jak i Mardocheusza, stwierdzić trzeba, że pod względem literackim oba te dekrety są niemal identyczne. Autor zachował te same szczegóły w obu tych pismach nie tylko dlatego, aby wskazać na ich moc obowiązującą, ale także i w tym celu, aby drogą kontrastu ściągnąć całą uwagę czytelnika na osobę Mardocheusza. Czas, jaki upłynął między napisaniem pierwszego (13. I.) a drugiego (23. III.) dekretu wskazuje, że spór Amana z Żydami ciągnął się już dość długo, bo aż 70 dni. Liczba 70, podobnie jak 7 i 14, uchodziła u Żydów za doskonałą i miała przynosić szczęście. Między obydwoma dekretami jest tylko ta różnica, że pierwszy, chociaż dotyczył Żydów, był pisany w tajemnicy przed nimi, a drugi był bezpośrednio do nich adresowany.
Nowy dekret dostali do ręki specjalni kursorzy z poleceniem szybkiego rozniesienia go po królestwie Aswerusa. W 3, 13 jest mowa o harasim = posłańcy, tu zaś są nazwani ’ahasteranim = gońcy królewscy, jadący na rekes — szybki koń, rasowy ognisty rumak, specjalnie ćwiczony i używany do najszybszej jazdy. Nowy dekret miał się jak najszybciej dostać do rąk jego adresatów nie tyle w tym celu, aby przeszkodzić wykonaniu dekretu Amana, do czego było jeszcze ponad pół roku czasu, ale aby najprędzej pocieszyć strapionych Żydów. Równocześnie dekret miał ich poinformować oficjalnie, że zostali uratowani od śmierci. Widać z tego, że wpływy Mardocheusza na dworze królewskim już były nieograniczone, skoro do takiej sprawy, jak rozesłanie swoich listów, posłużył się specjalną pocztą królewską używaną przy nadzwyczajnych okazjach. Persowie byli pierwszymi ze starożytnych narodów, którzy zorganizowali specjalną pocztę państwową roznoszącą urzędowe i prywatne wiadomości w najbardziej odległe zakątki kraju. W tym celu posługiwano się specjalnymi rumakami, chowanymi w stadninach królewskich, które wymieniano na rozstajnych stacjach, rozmieszczonych na głównych szlakach komunikacyjnych kraju.
11 że król pozwala Żydom, mieszkającym w poszczególnych miastach zgromadzić się i stanąć w obronie swego życia, aby mogli wytracić i wymordować, i wygubić wszystkich zbrojnych swoich wrogów wśród ludów i państw wraz z ich niemowlętami i kobietami, a także aby zabrali ich majętność (Est 8, 11)
Dekret królewski pozwalał Żydom na dwie rzeczy:- na zorganizowanie zbrojnego powstania w całym państwie oraz na podjęcie walki na wypadek, gdy zostaną napadnięci przez wrogów, tj. w obronie własnego życia. Oczywiście nie ma tu mowy o walce zaczepnej, bo ta byłaby sprzeczna z charakterem pierwszego dekretu 3,12 nn. Gdy dojdzie do walki i Żydzi wyjdą z niej zwycięsko (mając za sobą ciche poparcie rządu), mogą ze swymi wrogami zrobić to samo, co oni mieli zrobić z nimi w myśl słów 3, 13. Żydzi nie skorzystają z tego przywileju, aby udowodnić, że nie walczą dla chęci zysku, lecz tylko po to, by mogła ostatecznie zatryumfować sprawiedliwość Boża.
12 w jednym dniu, we wszystkich państwach króla Aswerusa, dnia trzynastego miesiąca dwunastego, to jest miesiąca Adar.(Est 8, 12)
Stanie się to tego samego dnia, który Aman wyznaczył na dzień pogromu Żydów, tj. 13 Adar. W tym dniu Żydzi wywrą swoją zemstę, tj. w naszym pojęciu dochodzić będą swojej sprawiedliwości jedynie na tych, którzy wrogo ustosunkowali się do nich. Ta działalność obejmie nie tylko głowy rodzin, tj. uzbrojonych mężczyzn, ale w myśl starodawnego prawodawstwa (podobnie jak to się stało z Amanem, poj. 7, 10; 9, 10), dosięgnie także żony, dzieci i wszystkich członków walczącej z Żydami rodziny.
13 Odpis pisma został ogłoszony we wszystkich państwach z mocą prawa, aby było wiadomo wszystkim ludom, że Żydzi będą gotowi na ten dzień do pomsty nad nieprzyjaciółmi. 14 Gońcy konni, gońcy królewscy, pędzili spiesząc się, przynaglani rozkazem króla, a dekret króla został ogłoszony na zamku w Suzie. 15 Mardocheusz zaś wyszedł od króla w szacie królewskiej z fioletowej purpury i w białym odzieniu, w koronie złotej i wielkiej, w płaszczu bisiorowym i szkarłatnym, a miasto Suza cieszyło się i weseliło. 16 Dla Żydów nastało światło i wesele, i radość, i sława. 17 We wszystkich bez wyjątku państwach i w każdym mieście, w miejscu, dokąd dotarło słowo króla i jego dekret dla Żydów, była radość i wesele, uczty i dzień zabawy. Wielu spośród narodów państwa perskiego przechodziło na judaizm, ponieważ padł na nich strach przed Żydami. (Est 8, 13-17)
Na mocy nowego dekretu Żydzi mają prawo zemścić się nad swoimi nieprzyjaciółmi. Słowo naqam zemsta jest synonimem słowa: bronić się. Dzień 13 Adar, wyznaczony przez Amana na dzień klęski Żydów, na mocy tego dekretu nie będzie już dniem zguby, bo zastanie Żydów przygotowanych do obrony i to nie tylko w Suzie, ale w całym państwie perskim.
Mardocheusz wyszedł po audiencji królewskiej ubrany w kosztowne szaty, takie, jakie Aman zaproponował w 6, 8 dla tego, „kogo król chce uczcić“ (por. kom. do 6, 7-11). Składały się one z ciemnej, niebieskiej i białej purpury. Niewątpliwie koronę złotą i wielką w odróżnieniu od małej, którą nosili niżsi rangą od Mardocheusza urzędnicy królewscy, włożył mu na głowę sam król. Królowie perscy dawali ją najznakomitszym mężom w uznaniu ich zasług (Herodot 8, 118). Szaty Mardocheusza są podobne do tych, w które ubrano Józefa Egipskiego po jego wywyższeniu (por. Rdz 41, 42), oraz do tych, które .nosili Dawid i Lewici (1 Krn 15, 27), a także Daniel, gdy go mianowano trzecią osobą po królu (por. Dn 5, 27).
Reakcja Persów na ten dekret była taka, że masowo zaczęli oni przechodzić na judaizm. VL wyraża to jeszcze jaśniej w słowach: „a wielu pogan pozwalało się obrzezać i stawało się Żydami ze strachu, jaki padł na nieprzyjaciół Żydów“. Dla wielu Persów pobudką do przyjęcia judaizmu był strach, ale bardzo wielu przyjmowało nową wiarę z wyższych pobudek. Doszli oni do przekonania, że jedynie Bóg Mardocheusza i Estery jest prawdziwym Bogiem, skoro sprawił, że Żydzi ostatecznie zatriumfowali. Warto takiemu Bogu zaufać i w Jego ręce złożyć losy swojego życia.
Longkammer H. 1-2 Księga Kronik, Wstęp, przekład z oryg., komentarz, Pallotinum, Poznań 2011
Łach S:Pismo Święte Starego Testamentu, Pallotinum, W-wa, 1973
Łach B:Pismo Święte Starego Testamentu, Księgi 1-2 Królów, Pallotinum, Poznań, 2007
Ricciotti G., „Dawne dzieje Izraela”, PAX, W-wa, 1956
Millard A., Skarby czasów Biblii, Świat Książki, W-wa, 2000
Łach S., Księgi proroków mniejszych, Pallotinium, Poznań 1968
Kruszyński J., Pismo Święte Starego Testamentu, Lublin, 1938
Łach S,: Pismo Św Starego Testamentu, t XIII-1, Księgi Proroków mniejszych, Pallotinum, Poznań, 1968
Grzybek S: Księga Tobiasza-wstęp, przekład z oryginału, komentarz, Pallotinum, Poznań, 1963
Cylkow I., Ester
Inne tematy w dziale Kultura