1 W tych dniach usłyszała o tym Judyta, córka Merariego, syna Usa, syna Józefa, syna Uzzjela, syna Chilkiasza, syna Ananiasza, syna Gedeona, syna Refaima, syna Achitoba, syna Eliasza, syna Chilkiasza, syna Eliaba, syna Natanaela, syna Szelumiela, syna Suriszaddaja, syna Izraela. 2 A mąż jej Manasses z tego samego pokolenia i z tego samego rodu zmarł podczas żniw jęczmiennych. 3 Stał bowiem przy wiążących snopy na polu i słońce poraziło mu głowę, i upadł na swoje łóżko, i zakończył życie w mieście swoim w Betulii, i pogrzebano go razem z jego przodkami na polu między Dotain i Balamon. (Jdt 8, 1-3)
Imię „Judyta“ jest pochodzenia hebrajskiego: jehudith, tj. Żydówka. Jako imię żeńskie spotyka się je poza Jdt w Piśmie św. tylko raz (Rdz 26, 34). Niesłusznie uważa F. Steinmetzer, iż właściwe imię bohaterki jest nie znane, a nazwa „Żydówka“ dopiero później stała się jej imieniem własnym. Rodowód jej bowiem nie zawiera imion sztucznych, lecz imiona osób historycznych. Identyfikacja niektórych z nich jest trudna.
Genealogie występują w Biblii częściej, szczególnie w czasach po niewoli, a także w pozabiblijnej literaturze żydowskiej. Miały one u Żydów wielkie znaczenie i były starannie zapisywane (por. Mt 1, 1-17; Łk 3, 23-38). Rodowód Judyty trzyma się porządku wstępującego i wykazuje, że Judyta jest Symeonitką (por. 9 2) Imię Merari nosił trzeci syn Lewiego (Rdz 4, 11 i in.); i występuje kilkakrotnie w Biblii.
Wiersz ten i następne zawierają bliższe dane o mężu Judyty. Imię Manasses często występuje w Piśmie świętym. Tak nazwał Józef, syn Jakuba, swego pierworodnego syna (Rdz 41, 51). Mąż Judyty pochodził „z jej pokolenia i rodu“. Zawarcie takiego małżeństwa uchodziło za godne pochwały. Ten fakt jednak nie wskazuje na to, że była ona córką dziedziczącą (Lb 36, 6 nn; por. Tb 1, 9 i in.).
Manasses zmarł w czasie żniw przy sprzęcie jęczmienia. Żniwa przypadają w Ziemi Świętej na drugą połowę kwietnia lub pierwszą maja; w górach raczej w maju. Przedstawiona jest tu scena podobna do Rt 2, 2 nn. W czasie żniw występuje często gorący sirocco, który może powodować udar słoneczny (por. 2 Krl 4, 18-20). Posiadłość Manassesa, tj. jego rola uprawna i pewnie także zabudowania gospodarcze, położone były poza miastem Betulią; 8, 3 wyraźnie umiejscawia je „pomiędzy Dotain i Balamon“, w niewielkiej odległości (może około 10 km) od jego miejskiego mieszkania. Uwaga, że spoczął „z jego ojcami“, tj. w grobie rodzinnym, wskazuje na to, że: a) prowadził życie nienaganne, gdyż pozbawienie go tego zaszczytu stanowiłoby karę, azatem suponowałoby popełnienie winy (2 Krn 21, 20; 24, 25, 28, 27); b) pochodził z rodziny zamożnej, która mogła sobie pozwolić na wykucie grobowca prywatnego w skale, gdyż uboższych i obcych chowano we wspólnym grobie (2 Krl 23. 6; Jr 26, 23; Mt 27, 7).
4 W domu swoim Judyta była wdową przez trzy lata i cztery miesiące. (Jdt 8, 4)
Po tragicznej śmierci swego męża Judyta żyła w samotności w Betulii już 3 lata i 4 miesiące razem ze swoimi służebnicami (w. 7), pomimo iż była piękna i miła (w. 7) i zapewne bardzo młoda. Nie wyszła dobrowolnie ponownie za mąż, jak wynika z w. 16 i 22, przez co dała przykład wyjątkowej wierności małżeńskiej, sięgającej poza grób, nie spotykanej w czasach najdawniejszych, a uchodzącej w czasach późniejszych za rzecz chwalebną (Łk 2, 36 n; 1 Tm 5, 11).
5 Na dachu swego domu postawiła sobie namiot, nałożyła wór na biodra i nosiła na sobie swoje wdowie szaty. (Jdt 8, 5)
W Ziemi Świętej dachy były płaskie i zaopatrzone w kratę (Pwt 22, 8). Na kamiennych domach bogatszych było jeszcze jedno piętro, które służyło za sypialnię, pokój do Przyjmowania gości (1 Krl 17, 19; 2 Krl 4, 10) albo też za salę do modlitwy (Dn 6, 10 n; Tb 3, 10 n).
Wdowy już w najdawniejszych czasach nosiły specjalne odzienie (Rdz 38, 14. 19). To „odzienie wdowie“ jak też odzienie jeńców (Pwt 21, 13; por. Rdz 41, 14) było prostsze od szat zwykłych niewiast (por. Wj 39, 27; Pp 5, 3).
6 Pościła przez wszystkie dni swojego wdowieństwa, oprócz wigilii przed szabatami i samych szabatów, przededni nowiu i podczas nowiu oraz oprócz uroczystości i radosnych świąt domu izraelskiego. (Jdt 8, 6)
Judyta nie pościła we wspomniane dni, ponieważ religijna uroczystość gminy ma pierwszeństwo przed żałobą prywatną, a post w tych dniach sprzeciwiał się zwyczajowi (por. Neh 8, 9-12).
7 Była piękna i na wejrzenie bardzo miła. Mąż jej Manasses pozostawił jej po sobie złoto, srebro, sługi, służące, bydło i rolę. A ona tym zarządzała. 8 I nie było nikogo, kto by powiedział o niej złe słowo, ponieważ bardzo bała się Boga.(Jdt 8, 7-8)
Podkreślaniem, że Judyta była „piękna, a jej spojrzenie bardzo miłe“ (por. Rdz 29,17; Est 2, 7), autor już tu zwraca uwagę na jej czarującą postać, dzięki której niebawem — przy pomocy swej przebiegłości — potrafiła oczarować nie tylko straże i wodzów asyryjskich, ale nawet samego Holofernesa. Kod. 58 VL i Syp uzupełniają obraz uwagą: „posiadała mądre serce i roztropny rozum“, a Syp dodaje jeszcze: ,,a była bardzo bogata“. Te zalety uzdolniły ją do przygotowania i dokonania bohaterskiego czynu. Autor widzi tak w jej piękności, jak i w jej dobrobycie zapłatę od Boga za jej cnotę (por. Dn 1, 15; Ps 111 [112], 3). Niezwykła to rzecz, że Judyta zatrzymała sobie majętność po mężu (por. Rt 4, 3 nn), gdyż w Starym Testamencie wdowa jest zawsze typem niewiasty opuszczonej i potrzebującej obrony przed wyzyskiem (por. Pwt 24, 17-22). Według Vg 8, 7 odziedziczyła po mężu „wiele bogactw i czeladzi wiele i majętności, stad wołów i trzód owiec“. Następny wiersz świadczy o tym, że dobrze włodarzyła swoimi dobrami, cieszyła się bowiem jak najlepszą opinią. Przed śmiercią rozdała całe swoje mienie pomiędzy krewnych męża i swoich (16, 24).
9 I usłyszała wielkie narzekania ludu na naczelnika miasta, ponieważ byli przygnębieni z powodu braku wody. Usłyszała też Judyta o słowach, jakie wygłosił do nich Ozjasz, przysięgając im, że po pięciu dniach wyda miasto Asyryjczykom. (Jdt 8, 9)
Żywo jednakże interesowała się losami swego miasta i narodu. Zapewne już nieraz wkraczała roztropnie w życie publiczne (w. 29), dlatego była poważana, nawet przełożeni miasta musieli się liczyć z jej zdaniem.
W w. 9 i 11 mowa jest o przysiędze, a w w. 30 sam Ozjasz przyznaje, że zmuszony był do złożenia przyrzeczenia ludowi wyda miasto Asyryjczykom, o ile w ciągu 5 dni Jahwe ich nie wybawi (oblężenie bowiem trwało już długo – 34 dni a woda się skończyła). Ozjasz nie wezwał imienia Boga i dlatego przyrzeczenie to nie jest w 7, 30 nazwane przysięgą (por. Tb 8, 20). Tu już się zaznacza, zdaniem Fr. Stummera, skłonność występująca w późniejszym judaizmie, by uważać za przysięgę przyrzeczenie, dane w afekcie lub w formie uroczystej.
10 I posłała swoją niewolnicę, zarządzającą wszystkimi jej dobrami, i poprosiła Chabrisa i Charmisa, starszych w jej mieście. (Jdt 8, 10)
Judyta podejmuje się sama ocalenia miasta. Jest ona zupełnie oddana Bogu i ożywiona głęboką ufnością w Jego sprawiedliwość, miłość i wszechmoc. Przełożeni miasta wezwani zostali do Judyty przez służebnicę, która zarządzała całym jej mieniem.
11 I przyszli do niej, a ona im rzekła: "Posłuchajcie mnie, naczelnicy mieszkańców Betulii! Niesłuszna jest wasza mowa, którą dziś wygłosiliście do narodu, i złożyliście przysięgę, którą wypowiedzieliście [jako warunek] między Bogiem a wami, i oświadczyliście, że wydacie miasto w ręce waszych wrogów, jeżeli w tych dniach Pan nie przyjdzie wam z pomocą. 12 Kim wy właściwie jesteście, żeście wystawiali na próbę w dniu dzisiejszym Boga i postawili siebie ponad Boga między synami ludzkimi? 13 Wy teraz doświadczacie Wszechmogącego Pana i dlatego nigdy nic nie zrozumiecie. 14 Nie zbadacie głębokości serca ludzkiego ani nie przenikniecie myśli jego rozumu; jak więc wybadacie Boga, który wszystko to stworzył, jak poznacie Jego myśli i pojmiecie Jego zamiary? Przenigdy, bracia, nie drażnijcie Pana Boga naszego! 15 Gdyby nawet nie zechciał nam pomóc w tych pięciu dniach, to ma On moc obronić nas w tych dniach, w których zechce, albo zgubić nas na oczach naszych wrogów. (Jdt 8, 11-15)
Na czym to „kuszenie Boga (w. 12) polegało, wyjaśnia w. 11, mianowicie na złożeniu przez Ozjasza przyrzeczenia ludowi, że miasto zostanie wydane wrogom, o ile do pięciu dni Bóg nie przyjdzie mu z pomocą (por. Pwt 6,16; Ps 77 [78], 18 nn; Mt 4, 7). To jest równoznaczne z wymuszaniem na Bogu ingerencji w ciężką sytuację miasta i tym samym całego Izraela (w. 24) w przeciągu najbliższych 5 dni. Takie żądanie pomocy od Boga świadczy o wynoszeniu się starszych miasta, a szczególnie Ozjasza, ponad Boga (w. 12) i o niedołęstwie ich rozumu (por. Mdr 9, 16 nn).
16 Wy zaś nie wymuszajcie zarządzeń od Pana Boga naszego, ponieważ nie można uzyskać nic od Boga pogróżkami jak od człowieka ani Nim rozporządzić jak synem ludzkim. 17 Oczekując od Niego wybawienia, wzywajmy pomocy dla nas od Niego, a On wysłucha naszego głosu, jeżeli Mu się spodoba. (Jdt 8, 16-16)
Judyta ma silną wiarę w skuteczność modlitwy, dlatego zachęca przełożonych do modlitwy błagalnej jako jedynego warunku ocalenia. Bóg jednak niekoniecznie musi ją wysłuchać. Spełnienie jej zależy od Jego upodobania.
18 Przecież nie było za dni naszych ani też nie ma obecnie żadnego pokolenia ani rodu, ani osiedla, ani miasta między nami, które by oddawało pokłon bogom ręką ludzką uczynionym, tak jak to bywało w dawnych czasach, 19 z którego to powodu wydano przodków naszych pod miecz i na łup, i przed naszymi wrogami ulegli wielkiej klęsce. 20 Lecz my nie znamy innego Boga oprócz Niego. Dlatego spodziewamy się, że On nie wzgardzi nami ani nikim z naszego narodu. (Jdt 8, 18-20)
Nadzieję, że Bóg wysłucha głosu swego narodu i nie pozwoli mu zginąć uzasadnia Judyta tym, że żadne miasto, ród ani pokolenie nie uprawia bałwochwalstwa; wszyscy są wierni Bogu; ojcowie zaś grzeszyli i dlatego ponieśli klęski przepowiedziane przez Mojżesza i proroków (por. Pwt 13, 12-17; 29, 18-28; 2 Krl 17, 1-23 i in.). Judyta wymienia ogólnie grupy społeczne i twierdzi o nich, że są wierne Bogu, co nie wyklucza, że przed niewolą babilońską kult bałwochwalczy był uprawiany w Izraelu tak przez jednostki, jak i nawet przez pewne grupy ludzi. Twierdzenie jej o głębokiej religijności ludu jest wyidealizowane. Po niewoli uprawiano kult bałwochwalczy tylko pokątnie (por. Zach 10, 2; 13, 2), lecz w czasach machabejskich skłonność do pogańskiego postępowania pojawiła się znów w szerszych kołach (por. 1 Mch 1, 55. 56; 2, 23-26; 2 Mch 4, 10-20).
Wiersz 19 czyni aluzję do upadku państwa południowego (r. 587).
21 A jeśli nas zwyciężą, to wtedy zwyciężą także całą Judeę i spustoszą świątynię naszą. Za jej zbezczeszczenie [Bóg] jako zapłaty zażąda naszej krwi. 22 A odpowiedzialność za zagładę naszych braci, za ujarzmienie kraju i spustoszenie naszego dziedzictwa Bóg zrzuci na nasze głowy wśród pogan. A jeżeli my się staniemy ich niewolnikami, to będziemy zgorszeniem i hańbą dla tych, którzy nas zdobędą. 23 Ponieważ niewola nasza nie przyniesie nam zaszczytu, lecz Pan Bóg nasz sprawi, że będzie dla nas hańbą. 24 A teraz, bracia, pokażmy naszym braciom, że od nas zależy ich życie i wszystko, co święte, świątynia i ołtarz opierają się na nas. (Jdt 8, 21-24)
Strategiczne położenie Betulii jest podstawą ufności w Bogu nadziei ocalenia. Nakłada ono jednak obowiązek wytrwania w stawianiu oporu nieprzyjacielowi. Judyta wskazuje na zgubne skutki, jakich dozna cały naród izraelski, jeżeli Betulia podda się wrogom. Mieszkańcy jej będą odpowiedzialni za smutne tego następstwa. „Zwróci na nasze głowy“ — por. 1 Krl 2, 23; Sdz 9, 57; 1 Sm 25, 39. Wszyscy Izraelici od dawna odczuwali boleśnie i uważali za szczególniejszą hańbę, gdy im poganie urągali z powodu ich nieszczęścia (por. Jr 26, 6; Lm 1, 7; Dn 9, 16; Ps 43 [44]; 73 [74]; 78 [79]).
Mówiąc o „niewoli naszej“ (w. 23) autor czyni tu pewnie reminiscencję do niewoli babilońskiej.
„Świątynia i ołtarz“ są dla Judyty największym dobrem, którego przede wszystkim należy bronić (por. 9, 13).
25 Za to wszystko będziemy dziękować Panu Bogu naszemu, który doświadcza nas, tak jak i naszych przodków. (Jdt 8, 25)
Judyta wzywa do wdzięczności Bogu za bolesne doświadczenie okazujące się przez to, że nieprzyjaciel jest u bram Betulii. Jest to myśl na wskroś chrześcijańska (por Rz 5. 3-5; Hbr 12. 5-11), lecz niesłusznie uważają niektórzy egzegeci to wezwanie za interpolację chrześcijańską, albowiem myśl la może być także rozwinięta z Pwt 13, 3; Przp 3, 12 i z historii patriarchów. Tym samym osiągnięty został szczyt starotestamentalnej religijności. Judyta powołuje się na przeżycia patriarchów, by potwierdzić słuszność swego zdania, iż obecne cierpienie nie jest karą Bożą. lecz tylko doświadczeniem.
26 Przypomnijcie sobie to wszystko, co On uczynił z Abrahamem, i jak doświadczył Izaaka, i co spotkało Jakuba w Mezopotamii Syryjskiej, pasącego trzody Labana, brata jego matki.(Jdt 8, 26)
Judyta nie określa bliżej doświadczenia Abrahama. Najboleśniej przeżywał on rozkaz Bozy ofiarowana Izaaka na całopalenie (Rdz 22, 1-19). Doświadczenie Izaaka również me jest bliżej określone. Prawdopodobnie mowa o tej samej ofierze, mniej może o innych bolesnych jego przeżyciach (por. Rdz 25, 21; 26. 1-11. 34n; 27).
Uwaga dotycząca Jakuba „w Mezopotamii Syryjskiej, kiedy pasł trzody Labana“' nasuwa przypuszczenie, że Judyta miała na myśli nie tylko sam pobyt i nieporozumienie z Labanem (Rdz rozdz. 29—31), ale też ucieczkę z domu ojca (Rdz 27, 41 — 28, 5) i przeżycia jego w drodze powrotnej (Rdz rozdz. 32 i 33).
27 Albowiem jak niegdyś doświadczył ich w ogniu, próbując ich serc, tak i teraz nas nie ukarał, lecz chłoszcze Pan tych, którzy zbliżają się do Niego, aby się opamiętali".
28 A Ozjasz odpowiedział jej: "Wszystko, coś powiedziała, wygłosiłaś ze szlachetnego serca, i nie ma nikogo, kto by sprzeciwił się twoim słowom, 29 ponieważ nie od dziś jawna jest twoja mądrość, lecz od początku dni twoich cały naród poznał twoją roztropność, jak również i to, że trafny jest zamiar twego serca. (Jdt 8, 27-29)
Patriarchowie nie zostali ukarani, jak by się to mogło wydawać, ale „doświadczeni“ (por Ps 11 112). 7; 25 (26J. 2). Chłosta jest środkiem łaski Boga, którym kształtuje pobożnego, udoskonala i prowadzi poszczególnego człowieka, jak i narody drogą żywota. Mamy tu właściwy pogląd na cierpienie Zsyła je Bóg bynajmniej nie po to, by nas zgubić. Cierpienie znoszone z poddaniem się woli Bożej, w duchu pokuty i pokornej ufności, przyczynia się do zdobycia wielkich zasług (por Rz 8. 18. 28).
30 Jednakże lud odczuwał wielkie pragnienie i zmusił nas, abyśmy uczynili to, cośmy im przyrzekli, i wymógł na nas przysięgę, której odwołać nie możemy. (Jdt 8, 30)
Ozjasz usprawiedliwia się. Do złożenia przysięgi zostali zmuszeni nie tylko on sam, ale także jego współrządcy miasta. Uważa on, że są nią skrępowani. Przysięga bowiem nakładała obowiązek jej wypełnienia (por. Joz 9. 15-19; Sdz 11, 30-31. 35; 2 Sm 21, 1-10; Mt 14, 7. 9; Mk 6, 23. 26).
31 A teraz módl się za nami, ponieważ jesteś kobietą pobożną, a Pan ześle deszcz i napełni nasze cysterny i nie będziemy mdleli [z pragnienia]". (Jdt 8, 31)
Mieszkańcy Betulii zmuszeni są do kapitulacji nie z powodu słabości oręża, lecz z powodu braku wody w mieście. Jedynym więc ich ratunkiem jest w tej chwili deszcz. W tej jednak porze roku (por. 2, 27; 4, 5) deszcz możliwy jest jedynie dzięki cudownej ingerencji Bożej. Dlatego też Ozjasz, wierząc w skuteczność modlitwy. prosi o nią Judytę (por. 1 Sm 7, 8; 12, 16-18). „Judyta jednak inaczej obmyśliła ocalenie miasta i ludu, na pewno nie bez długich modlitw i wyższej pobudki“ (A. Miller, s. 80).
32 I odpowiedziała im Judyta: "Posłuchajcie mnie, a dokonam czynu, który pozostanie w pamięci z pokolenia na pokolenie dla dzieci naszego narodu.(Jdt 8, 32)
Judyta ma już gotowy własny plan ocalenia Izraela. Zapowiada dokonanie czynu, bliżej jednak go nie określa. Ma to być czyn, który stanie się głośny nie tylko wśród współczesnych, ale aż „do najdalszych pokoleń“. Tego zbawczego czynu chce sama dokonać (por. 1 Sm 3 11)
33 Stańcie tej nocy przy bramie, a ja wyjdę z moją niewolnicą, a w tych dniach, po których obiecaliście wydać miasto wrogom naszym, Pan za moim pośrednictwem nawiedzi Izraela. (Jdt 8, 33)
Judyta, przejąwszy inicjatywę ratowania miasta w swoje ręce, wydaje pierwsze rozkazy. Otwieranie i zamykanie bram miasta, szczególnie w czasie oblężenia, należało do kompetencji starszych (por. Neh 7, 2 n; 13, 19). Dlatego ich obecność przy bramie w czasie wyjścia Judyty z miasta była nieodzowna. Judyta zapewnia przełożonych, że Bóg do pięciu dni wybawi naród izraelski.
34 Wy zaś nie dopytujcie się o mój czyn, albowiem nie powiem wam, dopóki nie dokonam tego, co chcę uczynić".(Jdt 8, 34)
Judyta z góry sobie zastrzega, by jej nie pytano o nic przy bramie, bo wszelkie nalegania na nią w celu zbadania jej planu będą bezskuteczne. Według Vg 8, 33 prosi: „niech nic się innego nie dzieje, jeno modlitwa za mnie do Pana, Boga naszego“.
35 Wtedy odezwali się do niej Ozjasz i naczelnicy: "Idź w pokoju, a Pan Bóg niech cię prowadzi, aby wywrzeć pomstę na wrogach naszych". 36 I opuściwszy namiot, udali się na swoje stanowiska. (Jdt 8, 35-36)
Teraz wszyscy obecni błogosławią Judycie i tym samym zgadzają się na urzeczywistnienie jej planu pokonania wroga, choć nie wiedzą, jak to uczyni.
Inne tematy w dziale Kultura