1 A kiedy Tobiasz wszedł do Ekbatany, rzekł do niego: "Bracie Azariaszu, zaprowadź mnie prosto do naszego brata Raguela!" I przyprowadził go do domu Raguela, i zastali go, jak siedział w bramie dziedzińca, i pierwsi go pozdrowili. A on im odpowiedział: "Serdecznie was pozdrawiam, bracia, i mile witam zdrowych". I wprowadził ich do swego domu. 2 I rzekł do swej żony, Edny: "O, jak podobny jest ten młodzieniec do brata mego, Tobiasza". (Tb 7, 1-2)
Co prawda u Semitów panował obyczaj, że pierwszy witał zawsze gospodarz przyjezdnych, ale Żydzi z diaspory przejęli wiele nieistotnych obyczajów babilońsko - asyryjskich
Żona Raguela nosi w kodeksach greckich imię Edna, Vg ma: Anna. Ona właśnie w imieniu męża prowadzi z gośćmi rozmowę. Imię Edna jako imię kobiety nie występuje w Biblii. Spotykamy się z nim jako z imieniem męskim w czasach po niewoli babilońskiej w 2 Krn 17 14- Ezd 10, 30.
3 A Edna zapytała go i rzekła do nich: "Skąd jesteście, bracia?" A oni jej odpowiedzieli: "Jesteśmy z synów Neftalego, uprowadzonych do Niniwy". 4 A ona im na to: "Czy nie znacie wy naszego brata Tobiasza?" I odpowiedzieli jej: "Znamy go". 5 I zapytała ich znowu: "Czy jest on zdrów?" I odpowiedzieli jej: "Zdrów i żyje". I rzekł jej Tobiasz: "On jest ojcem moim".(Tb 7, 3-5)
Sposób prowadzenia rozmowy Edny z przybyszami jest zgodny ze zwyczajami wschodnimi. Równocześnie jest on doskonałym przygotowaniem gruntu młodemu Tobiaszowi do rozmowy z rodzicami Sary o projektowanym, przyszłym małżeństwie. Edna pyta się o starego Tobiasza z tej racji, że był on razem z jej mężem uprowadzony w młodości do niewoli. Już 20 lat nie widzieli się z sobą (por. 5, 3). wszystkie wątpliwości rodziny Raguela co do tego, kim są właściwie ci nowi przybysze w ich domu. Są niewątpliwie bardzo uczciwymi ludźmi, bo mają uczciwego ojca.
6 Wtedy Raguel zerwał się, ucałował go i zaczął płakać. Potem odezwał się i przemówił do niego: "Bądź błogosławiony, chłopcze, synu tak szlachetnego i dobrego ojca! O jakże wielkie nieszczęście, że oślepł, on mąż tak sprawiedliwy i czyniący miłosierdzie". I rzucił się na szyję Tobiasza, [syna] brata swego, i zaczął płakać.(Tb 7, 6)
Serdeczność ta jest typowo semicka, bogata w różne szczegóły, obejmująca wspomnieniami obecnych i nieobecnych, współczująca nieszczęściu starego Tobiasza, połączona z błogosławieństwami i wybuchami radości aż do płaczu włącznie. Wzmianka o ślepocie Tobiasza jest także psychologicznym chwytem autora, przygotowującego już grunt pod jego przyszłe uzdrowienie.
7 I żona Edna zapłakała, a także płakała ich córka Sara.
8 I zabili baranka z trzody, i urządzili im gościnne przyjęcie.(Tb 7, 7-8)
Zwykle po ceremonii powitania następowała uczta wydawana przez gospodarzy na cześć gości. Tobiasz korzysta z tej okoliczności, by omówić swoje ewentualne małżeństwo z Sarą.
9 A kiedy się wykąpali i umyli, i zasiedli do uczty, rzekł Tobiasz do Rafała: "Bracie Azariaszu, powiedz Raguelowi, aby mi dał moją siostrę Sarę za żonę". 10 A Raguel posłyszał te słowa i rzekł do młodzieńca: "Jedz i pij, i niech ci będzie dobrze tej nocy! Nie ma bowiem żadnego człowieka, oprócz ciebie, który by miał prawo wziąć Sarę, córkę moją, za żonę, bracie. Także i ja nie mam władzy dać jej innemu mężowi oprócz ciebie, ponieważ ty jesteś najbliższym krewnym. Ale teraz, moje dziecko, muszę ci powiedzieć prawdę:(Tb 7, 9-10)
U Żydów był zwyczaj, praktykowany także w czasach nowotestamentalnych, zawierania małżeństw przy pomocy pośredników swatających młodych ludzi. Tę rolę swata przejmuje tu anioł Rafał.
Raguel wyraża swoją zgodę na to małżeństwo przede wszystkim dlatego, że za Tobiaszem stoi Prawo Mojżeszowe. Prawa zaś nie wolno naruszyć nikomu. W zasadzie prawo zakazywało Izraelitom małżeństwa tylko z niektórymi szczepami kanaanejskimi (por. Wj 34. 11; Pwt 7, 1; Lb 36, 1-10), nie zaś ze wszystkimi poganami. Ale prawowierni Żydzi z żadnymi poganami nie wchodzili w związki małżeńskie, by nawet w najmniejszym stopniu nie narażać swej wiary na niebezpieczeństwo jej utraty. Słowa Raguela „nie mam władzy dać jej innemu mężowi“ świadczą o jego bardzo wielkiej sumienności i szacunku dla tego właśnie prawa.
11 Dałem ją już siedmiu mężom spośród naszych braci i wszyscy umarli tej nocy, w której zbliżali się do niej. A teraz, dziecko, jedz i pij, a Pan będzie działał przez was". 12 I rzekł Tobiasz: "Nie będę jadł i pił tak długo, dopóki ty nie rozstrzygniesz mojej sprawy". I rzekł mu Raguel: "Ja to robię. Ona jest dana tobie zgodnie z postanowieniem księgi [Prawa] Mojżesza i niebo też postanowiło, abym ci ją dał. Weź więc swoją siostrę! Od teraz ty jesteś jej bratem, a ona twoją siostrą. Jest ona dana tobie od dziś na zawsze. Niech Pan nieba będzie, dziecko, łaskawy dla was tej nocy i niech okaże wam miłosierdzie i da pokój!" (Tb 7, 11-12)
Raguel w imię uczciwości przedstawia Tobiaszowi całą historię życia Sary i jej poprzednie małżeństwa (według kod. S mężowie Sary byli Izraelitami), co jednak po uprzednim wyjaśnieniu wszystkiego przez Rafała nie robi na Tobiaszu wrażenia ani nie napełnia go lękiem. Konsekwentnie zdąża do wytkniętego przez siebie celu. Odmawia nawet przyjęcia poczęstunku przed załatwieniem sprawy.
13 Potem zawołał Raguel córkę swoją Sarę, i przyszła do niego. A on ujął jej rękę i oddał ją Tobiaszowi, i rzekł: "Weź ją zgodnie z postanowieniem i wyrokiem zapisanym w księdze [Prawa] Mojżesza, że należy ci ją dać za żonę. Masz ją i zaprowadź ją w zdrowiu do swego ojca. A Bóg niebios niech was obdarzy pokojem!"(Tb 7, 13)
Wers 13 jest ważnym dokumentem nauki o zwyczajach Izraelitów, przedstawiającym sposób zawierania małżeństw w ST. Autentyczne formułki: „zgodnie z Prawem Mojżeszowym“ potwierdza także Talmud
Podanie sobie prawych rąk w starożytności, zarówno u Semitów, jak i pogan było symbolem złożenia sobie wzajemnie jakiejś obietnicy i również obustronnym zapewnieniem dotrzymania tej obietnicy. Jest to jedyny w Piśmie św. opis ceremonii towarzyszących zawieraniu małżeństwa przez Izraelitów, szczególnie podpisaniu metryki ślubu.
14 I zawołał jej matkę, i polecił, aby przyniosła zwój [papirusu] i napisał na nim zaświadczenie o zawartym małżeństwie i to, że daje mu ją za żonę, zgodnie z wyrokiem Prawa Mojżesza. Teraz dopiero zaczęto jeść i pić.(Tb 7, 14)
Zwyczaj spisywania przez Żydów metryk ślubu był często praktykowany, ale tylko po niewoli babilońskiej. Został on przez nich przyjęty razem z innymi nielicznymi zwyczajami pogańskimi. Nie jest rzeczą wykluczoną, że zwyczaj ten sięgał daleko w przeszłość aż do czasów Hammurabiego, ponieważ w kodeksie jego można wyczytać, że małżeństwo bez dokumentu ślubu jest nieważne.
15 A Raguel zawołał swoją żonę Ednę i rzekł do niej: "Siostro, przygotuj inną sypialnię i wprowadź ją tam!" 16 I udała się do sypialni, aby ją zasłać, jak jej polecił. I wprowadziła tam Sarę, i zaczęła płakać nad nią. Potem otarła łzy i rzekła do niej: "Ufaj, córko, Pan nieba obdarzy cię radością w miejsce twego smutku. Ufaj, córko!" I wyszła od niej. (Tb 7, 15-16)
Zwyczajem wschodnim niewiasty nie brały udziału w ucztach mężczyzn. Stąd zgodne z prawdą jest powiedzenie, że Raguel zawołał swoją żonę, aby dla ich córki przygotowała pokoi poślubny. Edna nie jest jeszcze całkiem spokojna o los córki mimo uprzednich zapewnień Rafała (por. 6,13-18) i dlatego wzrusza się aż do łez.
Edna przed odejściem z pokoju Sary udziela jej swego błogosławieństwa, do którego Izraelici zawsze przywiązywali wielką wagę. Od tej chwili Sara zacznie nowe, małżeńskie życie, dom zaś Raguelów zostanie podzielony na mieszkanie dla dwóch rodzin. U Izraelitów bowiem każda nowa rodzina musiała mieć swój własny dom.
1 A kiedy skończyli jeść i pić, zapragnęli udać się na nocny spoczynek. Odprowadzono młodzieńca i przyprowadzono go do sypialni. (Tb 8, 1)
To odprowadzenie, zwyczajem wschodnim, w normalnych warunkach odbywało się bardzo uroczyście, z całym orszakiem weselnym. Tu należy przypuszczać, że nie miało ono miejsca, bo małżeństwo zawarto nadspodziewanie szybko.
2 Wtedy przypomniał sobie Tobiasz słowa Rafała, wyjął wątrobę i serce ryby z torby, w której je przechowywał, i położył na rozżarzonych węglach do kadzenia.(Tb 8, 2)
Pierwszą noc poślubną Tobiasz zamierza przepędzić ściśle według wskazówek otrzymanych od Rafała. Działa ostrożnie i tajemniczo, co jest właściwością ludzi Wschodu aż po dzień dzisiejszy, gdy chodzi o bardzo ważne sprawy. Również i autor sam podziela tę tajemniczość, by w ten sposób nadać jeszcze większej wartości artystycznej swojemu dziełu. Tobiasz wyjmuje ze swej podróżnej torby, którą Izraelici zawsze w czasie podróży nosili przy sobie, wątrobę i serce (Vg mówi tylko o części wątroby) i kładzie je na rozżarzonych węglach, tj. na kominku, który na Wschodzie zastępował zarówno piec kuchenny, jak i piec do ogrzewania.
3 Zapach ryby powstrzymał demona i uciekł aż on aż do Górnego Egiptu. A Rafał poszedł za nim, związał go tam w oka mgnieniu i unieszkodliwił go.(Tb 8, 2)
Oczywiście, nie można bezpośrednio przypisywać czynnościom fizycznym (palenie i zapach wątroby) działania i skutków nadprzyrodzonych. Czynności te są tu symbolami mającymi uzmysłowić człowiekowi Wschodu, jak przez nie działa sam Bóg. Podobnie Chrystus, gdy uzdrawiał, nie potrzebował śliny ani błota, a jeśli posłużył się tą materią, to również uczynił tak ze względu na ludzi, aby ich bardziej przekonać o swej cudotwórczej mocy. Na skutek zapachu palonej wątroby zły duch Asmodeusz ucieka aż do Górnego Egiptu, tj. na miejsce bardzo odległe od Niniwy. Autor pragnie w ten sposób zaznaczyć, że już od teraz będzie on nieszkodliwy dla ludzi tu mieszkających, ponieważ przebywa daleko na egipskiej pustyni, skąd nikt nie wraca.
Starożytni ludzie Wschodu wierzyli że złe duchy mieszkają po pustyniach i tam jest zwykle miejsce ich działania (por. Mt 12, 43; Łk 11, 24). Wyrażenie „aż do Górnego Egiptu“ było u starożytnych przysłowiem i znaczyło tyle, co „na koniec świata“
4 Rodzice wyszli i zamknęli drzwi od sypialni. Tobiasz podniósł się z łóżka i powiedział do niej: "Wstań, siostro, módlmy się i błagajmy Pana naszego, aby okazał nam miłosierdzie i ocalił nas". (Tb 8, 4)
Tobiasz zaczyna działać dalej, ściśle według instrukcji udzielonej mu przez Rafała. Zachęca swoją małżonkę do modlitwy. Vg w tym samym miejscu (8, 4) wraca znowu do podjętej już raz przez siebie tezy w 6, 18 o trzech nocach poślubnych i zachęca młodą parę do ciągłej modlitwy. Racja uzasadniająca taką, a nie inną postawę młodego małżeństwa Tobiaszów leży w ogólnych poglądach Izraelitów na świętość małżeństwa. Wyraźnie podkreśla to Vg w 8, 5: „jesteśmy bowiem dziećmi świętych i nie możemy się tak łączyć jak narody, które nie znają Boga“
5 Wstała i ona i zaczęli się modlić i błagać, aby dostąpić ocalenia. I zaczęli tak mówić:
"Bądź uwielbiony, Boże ojców naszych,
i niech będzie uwielbione imię Twoje
na wieki przez wszystkie pokolenia!
Niech Cię uwielbiają niebiosa
i wszystkie Twoje stworzenia
po wszystkie wieki.
6 Tyś stworzył Adama,
i stworzyłeś dla niego pomocną ostoję - Ewę,
jego żonę,
i z obojga powstał rodzaj ludzki.
I Ty rzekłeś:
Nie jest dobrze być człowiekowi samemu,
uczyńmy mu pomocnicę podobną do niego.
7 A teraz nie dla rozpusty
biorę tę siostrę moją za żonę,
ale dla związku prawego.
Okaż mnie i jej miłosierdzie
i pozwól razem dożyć starości!"(Tb 8, 5-7)
Sama prośba w modlitwie Tobiaszów jest krótka. Zaznacza się to we wszystkich modlitwach Izraelitów. Najważniejszą w nich częścią jest zwykle uwielbienie Boga. Pomijając fakt, że modlitwa ta miała na celu przede wszystkim uproszenie u Boga odwrócenia od Tobiasza grożącego mu niebezpieczeństwa, należy podkreślić także jej wielkie znaczenie psychologiczne i pedagogiczne. Może ona służyć za wzór modlitw rodzin chrześcijańskich.
8 I powiedzieli kolejno: "Amen, amen!" 9 A potem spali całą noc. (Tb 8, 8-9)
Kolejne wypowiedzenie przez małżonków słowa „amen“ jest nie ty o wyrażeniem zgody na treść tej modlitwy, lecz także uznaniem jej za ich własną modlitwę, szczególnie ze strony Sary (por. 1 Kor 14, 16).
10 A Raguel wstał, zawołał swoje sługi do siebie, a oni poszli, aby wykopać grób. Powiedział przy tym: "Żeby tylko on nie umarł, bo staniemy się wtedy pośmiewiskiem i wzgardą".(Tb 8, 10)
Wykopanie przez Raguela grobu dla Tobiasza jest wyraźnym dowodem. że ani ceremonia wypędzenia złego ducha, ani pocieszające słowa Rafała nie przekonały go całkowicie i nie usunęły jego wątpliwości. Raguel wykazuje tu pewne zaniepokojenie. co nie jest dodatnią cechą jego charakteru. Nie płynie ono z braku jakiejś wiary w Opatrzność Bożą. Chodzi mu raczej o to. by nie utracić i tak już zachwianej (por. 3. 9. 15) dobrej opinii swojej rodziny.
11 A gdy mieli już grób wykopany, Raguel poszedł do domu i zawołał swoją żonę, (Tb 8, 11)
Raguel na wypadek śmierci chciał pochować Tobiasza potajemnie, ponieważ poza najbliższą rodziną nikt nie wiedział o jego przybyciu. Uroczysty bowiem i oficjalny pogrzeb jeszcze jednego nowego męża Sary nie wróżyłby Raguelowi nic dobrego.
12 i rzekł: "Poślij jedną ze służących, aby poszła zobaczyć, czy on żyje. A jeśli umarł, to go pogrzebiemy, aby nikt się nie dowiedział". 13 I wysłali służącą, zapalili lampę i otworzyli drzwi. Potem ona weszła i zobaczyła ich, jak leżeli i spali spokojnie razem.(Tb 8, 2-131)
Raguel, bardziej niż szyderstw znajomych więcej obawiał się interwencji władz państwowych w całą tę historię nieudanych małżeństw jego córki. Podstawy do takiej interwencji już były. ponieważ po mieście krążyły plotki, że Sara po prostu truje swoich mężów. W wypadku śmierci Tobiasz miałby skromniejszy pogrzeb aniżeli zwykły niewolnik lub obcokrajowiec.
Wysłanie służącej, aby przekonała się. czy Tobiasz żyje. świadczy o leku i trwodze, jaki ogarnął Raguela i jego żonę. Fakt. że służąca znalazła ich śpiących, dowodzi tego. że cala ta akcja odgrywała się jeszcze w nocy.
14 A wychodząc służąca powiadomiła rodziców, że on żyje i że nic złego im się nie dzieje. 15 Wtedy dziękowali Bogu niebios i mówili:
"Bądź uwielbiony, Boże,
wszelkim czystym uwielbieniem!
Niech Cię wielbią po wszystkie wieki.
16 Bądź uwielbiony, ponieważ mnie ucieszyłeś
i nie stało się, jak przypuszczałem.
Postąpiłeś z nami
według wielkiego Twego miłosierdzia.
17 Bądź uwielbiony, ponieważ się zmiłowałeś
nad dwoma jedynakami,
okaż im, Panie, miłosierdzie i ocal ich!
Pozwól im dokończyć życia w szczęściu i w łasce!"
18 Potem powiedział swoim sługom, aby grób zasypali, zanim nastanie poranek.
19 A żonie swojej polecił, aby wypiekła wiele chleba. On sam poszedł do trzody, wziął dwa woły i cztery barany i polecił, aby je zabito. I zaczęto je przyrządzać. 20 Potem zawołał Tobiasza i rzekł do niego: "Nie ruszysz się stąd przed upływem czternastu dni, lecz pozostaniesz tu i będziesz jadł i pił u mnie, i rozradujesz pogrążoną w smutku duszę mojej córki. 21 Potem weź z całego mojego majątku połowę i wracaj w zdrowiu do ojca swego! A kiedy ja umrę i moja żona, wasza będzie i druga połowa. Ufaj, synu, ja jestem twoim ojcem i Edna jest twoją matką, i do ciebie należymy, i do twojej siostry od teraz i na zawsze. Ufaj, dziecko!" (Tb 8, 14-21)
lit; patrz poprzednia notka
Inne tematy w dziale Kultura