1 I poszedł chłopiec, a razem z nim anioł, a także i pies wyszedł z nim i podróżował razem z nimi. Tak podróżowali obaj i zastała ich pierwsza noc, i przenocowali nad rzeką Tygrys.(Tb 6, 1)
Już na samym początku opisu podróży dwóch młodzieńców wysuwają się pewne nieścisłości natury historycznej. Przede wszystkim kod. S umieszcza tu wzmiankę o psie jako towarzyszu podróży, o którym w GA i B jest mowa w 5, 17. Żydzi nie używali nigdy psów w czasie podróży, tym bardziej nie zaliczali ich nawet do zwierząt domowych. Uważali je za zwierzęta nieczyste (wyjątek por. Jb 30, 1, Iz 56, 10). Podobnie w Babilonii psem posługiwano się co najwyżej podczas polowania, poza tym psy nie odgrywały w życiu codziennym człowieka większej roli. Jeśli w tym miejscu jest w tekście wzmianka o psie jako o przyjacielu człowieka, to jest to już niewątpliwie wpływ kultury greckiej
Druga trudność dotyczy miejsca odpoczynku młodzieńców po Pierwszym dniu podróży nad Tygrysem. Niektórzy egzegeci na tej podstawie wysuwają zarzuty przeciw historyczności księgi. Jeśli bowiem założy się, że nasi podróżni wyruszyli w drogę rano, bo tak zawsze podróżowali Izraelici, i że Niniwa leżała właśnie nad Tygrysem, to w jaki sposób po przebyciu mniej więcej 40 km znaleźli się wieczorem znowu nad tymże Tygrysem?
Trudność ta jest bardzo łatwa do rozwiązania. Nasi wędrowcy szli po prostu szlakiem karawan, a ten prowadził z Niniwy w dół rzeki w kierunku południowo-wschodnim, i po jednym dniu wędrówki znaleźli się nad górnym Zabem, dopływem Tygrysu. Ów dopływ mylono z samym Tygrysem (por. Herodot 5, 52). Szli zatem utartym szlakiem, który prowadził z Niniwy do Suzy i przecinał się z drogą wiodącą z Bagdadu przez Ekbatanę do Raga. Nocowali więc nad brzegiem Zabu. Autor Tb utożsamił go mylnie z główną rzeką. Nie jest rzeczą wykluczoną, że nie doszli do miejsca, gdzie wspomniane wyżej dwa szlaki przecinają się z sobą, ale od razu 7 doliny Zabu bocznymi ścieżkami skracali sobie znacznie drogę do Ekbatany.
2 Chłopiec wszedł do rzeki Tygrys, aby umyć sobie nogi. Wtedy wynurzyła się z wody wielka ryba i chciała odgryźć nogę chłopca. Na to on krzyknął. (Tb 6, 2)
Odpoczynek nad rzeką omal nie zakończył się dla młodego Tobiasza tragicznie. Zwyczajem żydowskim wszedł do wody, aby po całodziennej podróży umyć nogi. Wtedy zaatakowała go jakaś ryba. Nie była to na pewno ryba morska (np. rekin), ponieważ Tobiasz nie mógłby jej później wyciągnąć ręką. Ogół egzegetów jest zdania, że mógł to być większy szczupak. Te ryby są żarłoczne i atakują nieraz ludzi kąpiących się w rzece. Jeszcze dziś Tygrys obfituje w te gatunki ryb wielkich rozmiarów. VL ma: piscis maris, Vg: olbrzymia ryba. Poza tym Prawo Mojżeszowe pozwalało jeść szczupaka (por. Kpł 11,9 n). Według Vg ryba rzuciła się na Tobiasza, aby go pożreć, co jest mało prawdopodobne. Tłumaczenia aramejskie i hebrajskie Tb mają: „aby jeść jego chleb“. Najbardziej jednak autentyczne jest twierdzenie kodeks S: „aby ugryźć nogę chłopca“.
3 A anioł rzekł chłopcu: "Uchwyć ją i nie puszczaj tej ryby!" I uchwycił chłopiec mocno rybę i wyciągnął ją na ląd.(Tb 6, 3)
Rafał przychodzi z pomocą młodemu Tobiaszowi i unieszkodliwia pierwszą przeszkodę, jaka pojawia się na ich drodze do Medii. Prawie wszystkie teksty mówią, że Tobiasz na rozkaz Rafała wyciąga rybę z wody. Według Vg „uchwycił ją za skrzele“. Mógł to uczynić, ponieważ ryba znajdowała się już na płytkiej wodzie.
4 Wtedy powiedział mu znowu anioł: "Rozpłataj tę rybę i wyjmij z niej żółć, serce i wątrobę, i zostaw je przy sobie, a wnętrzności odrzuć! Żółć bowiem, serce i wątroba jej są pożytecznym lekarstwem".
Wewnętrzne organy niektórych gatunków ryb jeszcze dziś w medycynie są uważane za lekarstwo. Dlatego zupełnie słusznie młodzieniec odłączył serce, żółć i wątrobę od wnętrzności reszty mięsa i zachował je na później, aby je zużytkować, gdy nadejdzie na to odpowiednia chwila.
5 Młodzieniec rozpłatał rybę i położył razem żółć, serce i wątrobę. Część ryby upiekli i zjedli, a resztę z niej zachował zasoloną.(Tb 6, 5)
Na ogół wszystkie teksty Tb jednakowo opisują całe zdarzenie z rybą. Różnią się tylko w niektórych szczegółach. GA i B mówią, że część mięsa ryby młodzieńcy upiekli i zjedli, a resztę wyrzucili. Z tłumaczenia Syp wynika, że zjedli od razu całą rybę, co byłoby niemożliwe, jeśli zgodnie z 12, 19 przyjmie się, że anioł właściwie nic nie jadł. Najbardziej zgodna z prawdą jest tu uwaga kod. S, który mówi, że część mięsa upiekli, a część zabrali na dalszą drogę. Kod. S jest w tym zależny od VL i podobny do Vg.
6 Potem poszli obaj dalej, aż przyszli do Medii. 7 A młodzieniec zapytał anioła i rzekł mu: "Bracie Azariaszu, co za lekarstwo jest w sercu, w wątrobie i w żółci ryby?" 8 A ten mu odpowiedział: "Serce i wątrobę ryby spal przed mężczyzną lub kobietą, których opanował demon lub zły duch, a zniknie opętanie i już nigdy nie zwiąże się z nim.(Tb 6, 6-8)
Rafał udziela Tobiaszowi rzeczowych i pełnych powagi wyjaśnień dotyczących wartości leczniczych serca, wątroby i żółci — już po wszystkim, gdy niebezpieczeństwo minęło i gdy nasi podróżni kontynuują swoją drogę. Świadczy to o wielkim kunszcie pisarskim autora i o jego wysoce psychologicznym podejściu do całego tematu. Jeszcze nie mówi Rafał o szczegółowym zastosowaniu tych organów (serca, wątroby i żółci), które będzie miało miejsce później w wypadku Sara — Tobiasz, ale na razie zagadnienie omawia ogólnikowo, odnosząc je do jakiegoś mężczyzny lub jakiejś niewiasty.
Fakt palenia kadzidła i innych rzeczy celem odpędzenia działania złego ducha na ludzi był znany i powszechnie praktykowany W świecie babilońsko-asyryjskim. Rafał wspomina o powyższych praktykach oczywiście nie w tym znaczeniu, żeby dym unoszący się ze spalonej wątroby miał fizycznie podziałać na demona, który przecież nie ma ciała i żaden wpływ fizyczny na niego nie może mu ani zaszkodzić, ani pomóc, ale wspomina w tym celu, aby przy pomocy zewnętrznego znaku podkreślić cudowną ingerencję Bożą. Jest to podobne do sakramentaliów, którymi Kościół katolicki często się posługuje i które zaleca swoim wiernym. Rafała wynika, że wystarczy jednorazowo zastosować dymy palącej się wątroby, by raz na zawsze odsunąć działanie złego ducha od jakiejś osoby.
9 A żółcią trzeba potrzeć oczy człowieka, które pokryło bielmo, dmuchnąć potem na nie, na to bielmo, a oczy będą zdrowe". (Tb 6, 9)
Wszystkie kodeksy Tb zgadzają się w wypowiedziach o roli i znaczeniu żółci w chorobach oczu człowieka. Różnią się natomiast, jeśli chodzi o sposób użycia tej żółci w konkretnym wypadku. GB mówi o pomazaniu choremu oczu VL o dmuchnięciu bądź rozpyleniu żółci przez dmuchanie na oczy chorego. Pomijając te szczegóły, które wydają się być mało ważne warto podkreślić że w starożytności powszechnie używano żółci różnych gatunków ryb jako prawdziwego lekarstwa na wszelkie choroby oczu. Rafał nawiązuje tu do powszechnie panującego zwyczaju na całym starożytnym Wschodzie (Por. Pliniusz, Historia naturalis, 32, 24;).
10 A kiedy przybyli do Medii i zbliżyli się do Ekbatany, 11 odezwał się Rafał do młodzieńca: "Bracie Tobiaszu!" On mu odpowiedział: "Oto jestem", a ten oświadczył. "Tę noc musimy przepędzić u Raguela. Jest to człowiek z twojego rodu i ma córkę imieniem Sara. (Tb 6, 10-11)
Zatrzymanie się u Raguela i natychmiastowa wzmianka o jego córce Sarze świadczy wyraźnie, że Rafał ma zamiar jak najszybciej ożenić młodego Tobiasza. Wybór jest trafny i zgodny z przepisami prawa (por. Lb 36, 6).
12 A oprócz jedynaczki Sary nie posiada on ani syna, ani córki. Ty między wszystkimi ludźmi jesteś najbliższy jej krewny, ona należy się tobie i cały majątek jej ojca słusznie przypadnie tobie jako dziedzictwo. Jest to dziewczę rozsądne, mężne i bardzo piękne, a i ojca ma dobrego".(Tb 6, 12)
Sara jako jedyna prawna dziedziczka majątku swojego ojca, nie mająca ani brata, ani siostry, była zobowiązana wyjść za mąż za człowieka ze swojego pokolenia. Celem takiego prawa było zapobiec temu, aby majątek z jednego pokolenia nie przeszedł w ręce członków drugiego pokolenia lub w ręce zupełnie obcych ludzi (por. Lb 27, 1-11; 36, 5-12).
Znowu opis tego faktu jest zgodny z duchem całej księgi, gdzie wszystko się dzieje tak, jak to przepisał Mojżesz w swoim prawie. Ponieważ Tobiasz jest jedynym kandydatem, który zgodnie z prawem posiada wszystkie dane na prawowitego małżonka Sary, Rafał bez żadnej zwłoki zaleca mu to małżeństwo. Oprócz zasadniczych argumentów Rafał dodaje jeszcze jeden: że Sara „ojca ma dobrego“, dosłownie: „ojciec ją bardzo kocha“
13 I dodał: "Prawnie ci się należy wziąć ją [za żonę]. Ale słuchaj mnie, bracie: Ja chcę tej nocy pomówić z ojcem o córce, abyśmy ją dostali dla ciebie jako narzeczoną. A kiedy powrócimy z Raga, wyprawimy z nią wesele. Wiem, że Raguel nie będzie mógł ci jej odmówić lub zaręczyć z innym. Narazi się on na śmierć, według wyroku księgi Prawa Mojżeszowego, bo on wie, że tobie przed innym jakimkolwiek mężczyzną należy się wziąć w dziedzictwie jego córkę. A więc słuchaj mnie, bracie! Pomówimy tej nocy o dziewczynie i zaręczymy ją z tobą. A kiedy powrócimy z Raga, zabierzemy ją i przyprowadzimy ze sobą do twego domu". (Tb 6, 13)
Rafał jest tak pewny tego małżeństwa, że jeszcze przed rozmową na ten temat z ojcem Sary już naprzód wyznacza Tobiaszowi datę wesela. Uważa Raguela za wiernego wyznawcę Prawa Mojżeszowego, który zna m. in. także przepis Lb 15, 30 i nie będzie chciał nawet i z tej racji ryzykować swojego własnego życia.
14 A Tobiasz w odpowiedzi rzekł Rafałowi: "Bracie Azariaszu, ja słyszałem, że ona była wydawana już za siedmiu mężów i że oni zmarli w swych komnatach małżeńskich tej nocy, kiedy zbliżali się do niej. Słyszałem także, jak niektórzy mówili, że zabija ich demon. (Tb 6, 14)
W zasadzie Tobiasz nie sprzeciwia się temu małżeństwu, bo chce również być posłuszny prawu. Jeśli ma jakieś zastrzeżenia, to pochodzą one z zasłyszanych plotek. Nie jest to właściwie twierdzenie autora, ale przekazuje on je tak, jak je zaczerpnął z podań ludowych. W tradycji ludowej opowiadano sobie, że jej poprzednich mężów pozabijał demon, zanim jeszcze dopełnili małżeństwa z Sarą. Kodeks Vg nic o tym nie mówi, wspomina tylko krótko, że „pomarli i że czart ich pozabijał“. Kodeksy GB, VL, Syp podają jeszcze przyczynę, dlaczego tak się stało: „ponieważ czart ją (tj. Sarę) kochał“. Nie chodzi tu o miłość zmysłową, ponieważ użyty tu czasownik grecki znaczy właściwie „lubić“ „mieć w kimś upodobanie“. Zły duch — demon, według krążącej legendy miał dokonywać tych zabójstw na tle zazdrości o Sarę. Wielu egzegetów kwestionuje autentyczność tego dodatku, który, gdyby nawet pochodził od samego autora, nie musi być prawdziwy.
15 Teraz to i ja się boję, ponieważ jej samej nie dzieje się krzywda, lecz ktokolwiek chce się zbliżyć do niej, zabija go [demon]. Jestem jedynakiem ojca mego. Nie mogę umrzeć i [tak] doprowadzić do grobu życia mojego ojca i matki skutkiem żałoby po mnie. A przecież nie mają drugiego syna, aby ich pogrzebał".(Tb 6, 15)
Grozę niebezpieczeństwa powiększa jeszcze i ten fakt, że gdy mężowie Sary giną i umierają, jej nie dzieje się żadna krzywda. Bóg bowiem już od wieków przeznaczył Sarę na żonę Tobiaszowi (por. A. Miller, s. 72). Charakterystyczną jest rzeczą, że demon w całej tej historii występuje jako ten, który współdziała z Bogiem i dopomaga w realizowaniu Bożego planu. Okazuje się, że sam ojciec Sary, Raguel, też nic nie wie o planach Bożych co do jego córki, i skoro wydaje ją stale za mąż, jest nieświadomie przyczyną jej ciągłych tragedii. Również i młody Tobiasz nie pojmuje, co względem niego Bóg zamierza uczynić i dlatego opiera się namowom Rafała. Za główny powód podaje troskę o swoich rodziców. Sylwetka jego jest ciągle ta sama: jest on dobrym, posłusznym i kochającym rodziców dzieckiem.
16 A on odpowiedział mu na to: "Nie przypominasz ty sobie polecenia twego ojca, który ci rozkazał wziąć żonę z domu ojca twego? A więc posłuchaj mnie teraz, bracie: nie martw się o tego demona, ale bierz [ją za żonę]. Jestem przekonany, że tej nocy ją otrzymasz jako żonę.(Tb 6, 16)
Jeśli Rafał uzyskał zgodę Tobiasza na małżeństwo z Sarą to tylko dlatego, że przekonał go jednym argumentem: taka jest wola jego ojca. Przeciwko woli ojca młody Tobiasz nie wystąpi nigdy.
17 A kiedy będziesz wstępował do komnaty małżeńskiej, zabierz część wątroby ryby i serce i połóż to na rozżarzone do kadzenia węgle. Potem rozejdzie się zapach, demon go poczuje i ucieknie, i nie pojawi się przy niej po wieczne czasy.(Tb 6, 17)
Co się zaś tyczy działalności szatana, to Rafał potrafi go unieszkodliwić za pomocą wspomnianych środków (por. 6, 8). Niemniej Rafał nie zaprzecza, że szatan ma wpływ na ludzi, a w naszym wypadku na śmierć siedmiu mężów Sary. Można jednak uwolnić się od tego wpływu, spełniając zalecenia Rafała. Tekst nie mówi wyraźnie, że chodzi tu o działanie sił nadprzyrodzonych, lecz cały skutek działania przypisuje bezpośrednio zapachowi spalonej wątroby (por. kom. do 6, 8).
18 A gdy już będziesz miał z nią się złączyć, powstańcie najpierw oboje i módlcie się, i proście Pana nieba, aby okazał wam miłosierdzie i ocalił was. Nie bój się, ponieważ od wieków jest ona przeznaczona dla ciebie. W ten sposób ją ocalisz i ona pójdzie z tobą. Sądzę też, że urodzi ci dzieci i będą dla ciebie jak bracia. Nie martw się!" 19 A kiedy Tobiasz słuchał słów Rafała, że ona jest jego krewną z pokolenia z domu ojca jego, zapłonął ku niej wielką miłością i serce jego przylgnęło do niej.(Tb 6, 18-19)
Zdaniem autora Tb modlitwa w pożyciu rodzinnym małżonków jest ich najważniejszą czynnością. Od niej zależy błogosławieństwo Boże (tj. liczne potomstwo) i prawdziwe szczęście rodzinne. Wyrażenie „dzieci będą dla ciebie jak bracia“ jest niejasne. A. Miller (s. 73)' uważa, że ze względu na niewolę i mieszkanie na obczyźnie, dzieci Tobiasza stworzą mu rodzinny klimat i zastąpią rodaków. Można to miejsce rozumieć i w tym znaczeniu, że dzieci Tobiasza jak prawdziwi bracia, którzy bardzo się kochają, będą prawdziwą miłością otaczać swojego ojca.
lit:
Longkammer H. 1-2 Księga Kronik, Wstęp, przekład z oryg., komentarz, Pallotinum, Poznań 2011
Łach S:Pismo Święte Starego Testamentu, Pallotinum, W-wa, 1973
Łach B:Pismo Święte Starego Testamentu, Księgi 1-2 Królów, Pallotinum, Poznań, 2007
Smolikowski P Bóg w historii, Gutenberg Print, W-wa, 1995
Ricciotti G., „Dawne dzieje Izraela”, PAX, W-wa, 1956
Millard A., Skarby czasów Biblii, Świat Książki, W-wa, 2000
Łach S., Księgi proroków mniejszych, Pallotinium, Poznań 1968
Kruszyński J., Pismo Święte Starego Testamentu, Lublin, 1938
http://www.biblestudytools.com/commentaries/jamieson-fausset-brown/1-kings/1-kings-19.html
Łach S,: Pismo Św Starego Testamentu, t XIII-1, Księgi Proroków mniejszych, Pallotinum, Poznań, 1968
Grzybek S: Księga Tobiasza-wstęp, przekąłd z oryginału, komentarz, Pallotinum, Poznań, 1963
Inne tematy w dziale Kultura