1 Pan zesłał wielką rybę, aby połknęła Jonasza. I był Jonasz we wnętrznościach ryby trzy dni i trzy noce. 2 Z wnętrzności ryby modlił się Jonasz do swego Pana Boga. 3 I mówił:
"W utrapieniu moim wołałem do Pana,
a On mi odpowiedział.
Z głębokości Szeolu wzywałem pomocy,
a Ty usłyszałeś mój głos. (Jon 2, 1-3)
Opowiadanie nie podaje dokładniejszego opisu ryby. Stwierdza tylko, że wnętrze ryby było schronieniem dla Jonasza, co świadczy wymownie o jej rozmiarach. Także z hebrajskiej nazwy dag gadol nie można dokładnie określić, o jaki gatunek ryby tu chodzi. Jest to jakaś wielka ryba, na co zwraca uwagę przymiotnik gadol. Natomiast termin dag jest określeniem każdej ryby w popularnym tego słowa znaczeniu (por. Rdz 9, 2; Lb 11, 22 itp.; stąd „Brama Ryb” 2 Krn 33, 14; Neh 3, 3; i 39; Sf 1, 10).
Vg tłumaczy dosłownie: piscem grandem (rybę wielką). W LXX występuje termin: to-ketos. Nazwa ta znajduje się również w Rdz 1, 21, gdzie oddaje hebr. tannin, co oznacza niezwykłych rozmiarów potwora morskiego (por. Ps 73, 13; 148, 7; Vg: draco) lub krokodyla (Iz 27, 1; 51, 9; Jr 51, 34 itp.
Również w pozabiblijnym języku greckim rzeczownik to-ketos oznacza potwora morskiego, ogromną rybę lub wieloryba (zob. Z. Abramowicz ó w n a, Słownik grecko-polski,Warszawa 1960, 2, 660).
Szczególną wagę w tym względzie ma również wypowiedź Chrystusa. To prawda, że w Jego wywodzie do faryzeuszy chodzi tylko o treść księgi Jonasza, a nie o jej formę literacką. Należy jednak zwrócić uwagę, że Chrystus przemawia do słuchaczy ich językiem, wiadomo zaś, że faryzeusze uważają postać Jonasza za historyczną. Chrystus mówi do nich o faktach rzeczywistych, jakimi są Jego zmartwychwstanie i sąd, trudno więc uznać, że temat ten ilustruje wypadkami wziętymi z opowiadania fikcyjnego. Można również dodać, że najbliższy kontekst zapowiedzi Chrystusa wymienia obok Jonasza także znane z historii biblijnej postacie Salomona i królowej Saby.
Wysiłki określenia rodzaju ryby podejmowali później egzegeci, zwłaszcza ci, którzy opowiadanie o Proroku oceniali jako relację ściśle historyczną. W dag gadól widziano więc początkowo wieloryba. Potem zwrócono uwagę, że wieloryb nie może połknąć człowieka. Poza tym nie spotyka się go w wodach Morza Śródziemnego, gdzie miał miejsce dramat Jonasza. Wielką rybę utożsamiono więc z rekinem, który ma wystarczające rozmiary, by w jego wnętrzu mógł przebywać uzbrojony człowiek, a nawet koń. Na potwierdzenie tej możliwości przytaczano przypadki stwierdzone doświadczalnie.
Ostatnio, gdy opinia o dydaktycznym rodzaju literackim księgi Jonasza zyskuje coraa liczniejszych zwolenników, zanikają dociekania nad niezwykłą rybą.
Nie należy zapominać, że opowiadanie o Jonaszu można uznać za midrasz. Ten zaś sposób pisania dopuszcza odstąpienie od prawdy historycznej na rzecz fikcji literackiej, która skuteczniej wyraziłaby intencje autora. Wobec tego wiele szczegółów midraszu o Jonaszu, jak epizod z rybą, nadzwyczajne formy pokuty żeglarzy i mieszkańców Niniwy czy fragment o krzewie rycynusowym, można zaliczyć do tego rodzaju fikcji. Komentarz objaśnia literacką szatę midraszu, co nie oznacza aprobaty dla historyczności wszystkich opisów tam zawartych. Ogólna nazwa „wielka ryba”, pojawienie się jej na rozkaz Boży, możliwość przebywania człowieka w jej wnętrzu i wygłoszenie modlitwy — wszystko to dostatecznie zdradza zamierzenie autora, który świadomie tworzy tego rodzaju kompozycję literacką, by ukazać nadzwyczajność sytuacji.
Pobyt Jonasza we wnętrzu ryby trwał trzy dni i trzy noce. Trzy dni i trzy noce mogą również tu oznaczać stosunkowo długi okres czasu pobytu Proroka w tak krytycznych warunkach. Zachowanie życia w tej sytuacji możliwe było tylko przy szczególnej opiece Jahwe. Taką symboliczną interpretację wyrażenia wydaje się potwierdzać także 3, 3, gdzie wielkość Niniwy opisana jest w sposób bardzo ogólny, jako miasto na trzy dni pieszej drogi. W tym przypadku nie może być wątpliwości, że chodzi o określenie popularne, ogólne.
Pobyt we wnętrzu ryby był wydarzeniem, które jasno uświadomiło Prorokowi jego całkowitą zależność od Jahwe. Jonasz uznał to, i w słowach modlitwy stara się zapewnić Boga o swojej wobec Niego wierności. Słowo wajjitpallel (modlił się) oznacza akt modlitewny, gdzie przede wszystkim prosi się Boga o pomoc i dary dla drugich (Rdz 20, 17; Lb 11,2; Pwt 9, 26 itp.) albo dla siebie (1 Sm 1, 10. 12; 1 Krl 8, 44; 2 Krl 4, 33; 6, 17 itp.). Może to być również modlitwa do bożków (Iz 44, 17; 45, 20).
Jonasz nie utonął, lecz jego położenie jest nadal bardzo ciężkie. Znajduje się w głębinach morza i stamtąd (missarah, a nie jak w Ps cyt.: bassar) woła do Jahwe. Hebrajskie sarah oznacza nieszczęście, utrapienie.
Swój stan przyrównuje Prorok do pobytu w Szeolu, skąd głośnym wołaniem wzywa Boga. Se’ol (LXX: Ades ; Vg: inferi, infemus) jest nazwą często w Biblii spotykaną. Przede wszystkim określa miejsce pobytu zmarłych (por. Ps 6, 6; 9, 18; 15, 10; Ez 32, 21 itp.); znajduje się ono w części najniższej wszechświata (por. Pwt 32, 22; Iz 7, 11; 57, 9; Am 9, 2 itp.); niekiedy Szeol jest obrazem zagłady i upadku fizycznego czy moralnego (por. Przp 5, 5; 7, 27; 9, 18; 15, 24;14). Podobnie jak w omawianym wierszu, także w Ps 29, 4; 114, 3 symbolizuje bliskie niebezpieczeństwo śmierci.
4 Rzuciłeś mnie na głębię, we wnętrze morza,
i nurt mnie ogarnął.
Wszystkie Twe morskie bałwany i fale Twoje
przeszły nade mną.
5 Rzekłem do Ciebie: Wygnany daleko od oczu Twoich,
<jakże choć tyle osiągnę, by móc> wejrzeć na Twój święty przybytek?
6 Wody objęły mnie zewsząd, aż po gardło,
ocean mnie otoczył,
sitowie okoliło mi głowę. (Jon 2, 4-5)
Wiersz w dalszym ciągu opisuje grozę sytuacji, w jakiej się znajduje Prorok. Podkreśla ją dobrze odpowiednio dobrane słownictwo: mesulàh(głębia), Le-bab jammim (środek morza), nahar (rzeka, nurt, strumień), misbarim (wzburzone fale; por. Ps 87, 8; 92, 4; w 2 Sm 22, 5: niebezpieczeństwa śmierci), gallim (w poezji: fale morskie w sensie ścisłym i przenośnym; por. Ps 42, 8; 65, 8; 89, 10; Jb 38, 11; Iz 48, 18; 51, 15; Jr 5, 22 itp.).
Do fizycznych nieszczęść Proroka dołączają się utrapienia duchowe. Mianowicie sprawia mu wielką boleść to, że nie może uczestniczyć w publicznym kulcie odprawianym dla Jahwe w świątyni. Wiadomo bowiem, że oczy Boga w szczególniejszy sposób spoglądają na tych, którzy przychodzą do tego świętego miejsca (por. Iz 1, 15; 37, 17 itp.). Jonasz nie może znaleźć się wśród nich.
Następuje dalszy opis fizycznych cierpień Proroka. Znajduje się on w najgłębszym miejscu oceanu (tehom;LXX: abussos; Vg: abyssus, podziemne morze, które dostarcza wody źródłom, strumieniom itp.; por. Rdz 7, 11; 8,2; 49,25; Pwt 33,13 itp.). Woda wciska się do jego gardła (ad-nefes); nazwa ta oznacza przede wszystkim duszę, życie, jednak w Jr 4, 10 i w Ps 69,2 określa przejście do płuc, więc gardło. Głowa zaś zaplątana jest w wodorosty, nazwane tu suf. To samo określenie w Wj 2,3.5 odnosi się do materiału, z jakiego sporządzono koszyk dla maleńkiego, spuszczonego w nim na wodę Mojżesza. Chodzi więc prawdopodobnie o sitowie rzeczne lub podobne rośliny rosnące przy brzegu morskim (por. Iz 19,6).
7 Do posad gór zstąpiłem,
zawory ziemi zostały poza mną na zawsze.
Ale Ty wyprowadziłeś życie moje z przepaści,
Panie, mój Boże! (Jon 2, 7)
Widoki ratunku są znikome, ponieważ Jonasz znajduje się na tej głębokości, gdzie się zaczynają już nawet fundamenty gór. Qisebe harimsą to głęboko osadzone podstawy gór. Qeseb występuje tylko w 2 Krl 6, 25; 7,37 w znaczeniu formy, figury, oraz w omawianym wierszu, gdzie nawiązuje raczej do słowa qes — koniec, kres zagłada. Nad Prorokiem znajduje się wprawdzie ziemia, lecz wyjście z otchłani jest zamknięte jej zaworami. Beriah w Wj 26, 26-29; 35, 11 itp. oznacza cienką belkę. Za pomocą takich belek wzmacniano i spajano deski ścian przybytku. W większości przypadków nazwa ta oznacza odrzwia, zawory, podwoje bramy miasta (Pwt 3,5; Sdz 16,3 itp.), więzienia (Ps 107,16) itp.. Mogą one być z żelaza 3,13). W Jb 38, 10 znajduje się poetycka wzmianka o podwojach morza. W takim właśnie sensie przenośnym należy prawdopodobnie rozumieć wyrażenie omawianego wiersza o zaworach ziemi.
Wyliczanie obrazowym językiem fizycznych i duchowych utrapień Proroka kończy radosny okrzyk podziwu i uwielbienia dla Jahwe, który może wyratować człowieka nawet z takich niebezpieczeństw. Od tego momentu następuje druga część modlitwy, której przedmiotem jest nadzieja ocalenia. Jonasz całą mocą swojej duszy ufa we wszechmoc Bożą, ku niej kieruje swe prośby i obietnice wierności na przyszłość.
Jahwe wyprowadził Jonasza z miejsca zagłady, zwanego tu sahat.W tekstach biblijnych nazwa ta ma podwójne znaczenie: a) zagłada, rozkład, zepsucie (Jb 9,31; 17,14; Ps 15,10; rozkład ciała ludzkiego po śmierci); b) zanurzenie, a także miejsce zanurzenia, ukryty dół, do którego wpada np. tropiona zwierzyna (Ez 19,4.8; Jb 9,31; Ps 7,16; Przp 26,27 itp.). Tłumaczenia współczesne opowiadają się raczej za sensem drugim. Przemawia za tym wzgląd filologiczny, bo nazwę tę wyprowadza się nie z sahah — pochylić, zniżyć się, lecz suah — zanurzać się, np. w proch, w błoto, przenośnie: w depresję duchową z powodu przeciwności i smutku oraz obrazowy język całej modlitwy. Jonasz przyrównał swoje cierpienia do pobytu zmarłych w Szeolu (w. 3), do człowieka zatopionego w głębinie morskiej (w. 4) czy zamkniętego w najniżej położonych pokładach ziemi (w. 7). Obecnie używa jeszcze innej nazwy, jaka powinna nawiązywać do wyrażeń poprzednich, choć jej brzmienie jest odmienne. Prorok znajdował się więc jakby w głębokim dole, w przepaści morza, w zagubionym grobie (por. Ps 54, 24; Iz 38, 17), i stamtąd Jahwe wyprowadził go cało i zdrowo.
8 Gdy gasło we mnie życie,
wspomniałem na Pana,
a modlitwa moja dotarła do Ciebie,
do Twego świętego przybytku.(Jon 2, 8)
Jonasz zdaje sobie sprawę z wielkości dobrodziejstwa, jakie otrzymał. W końcowej rozmowie z Bogiem zapewnia Go o swojej wierności i wdzięczności. W czasie tych ciężkich prób, kiedy groziło mu załamanie duchowe, swoją nadzieję oparł na Jahwe i zawsze utrzymywał z Nim łączność przez modlitwę i pamięć o świętym przybytku.
9 Czciciele próżnych marności
opuszczają Łaskawego dla nich.
10 Ale ja złożę Tobie ofiarę,
z głośnym dziękczynieniem.
Spełnię to, co ślubowałem.
Zbawienie jest u Pana".
11 Pan nakazał rybie i wyrzuciła Jonasza na ląd. (Jon 2, 9-11)
Przeciwieństwem Proroka wiernego względem Jahwe są ci, którzy służą bożkom; czczą bowiem złudne nicości, a pozbawiają się opieki Tego który naprawdę może im pomóc.
Nie jest rzeczą jasną, kogo ma Prorok na myśli oceniając w ten sposób bałwochwalców — pogan czy niewiernych Izraelitów. Określa ich imiesłowem mesammerim, od samar —strzec, czuwać, pilnować. Tylko w niektórych tekstach słowo to nawiązuje do asyryjskiego samaru — oddawać część bóstwu. Należą tu np. Ps 30,7, gdzie wyrażenie to można odnieść tak do pogan, jak i niewiernych Izraelitów. W Oz 4,10 na pewno chodzi o grzeszników z narodu wybranego, którzy nie oddają Jahwe należnej czci
lit:
Longkammer H. 1-2 Księga Kronik, Wstęp, przekład z oryg., komentarz, Pallotinum, Poznań 2011
Łach S:Pismo Święte Starego Testamentu, Pallotinum, W-wa, 1973
Łach B:Pismo Święte Starego Testamentu, Księgi 1-2 Królów, Pallotinum, Poznań, 2007
Smolikowski P Bóg w historii, Gutenberg Print, W-wa, 1995
Ricciotti G., „Dawne dzieje Izraela”, PAX, W-wa, 1956
Millard A., Skarby czasów Biblii, Świat Książki, W-wa, 2000
Łach S., Księgi proroków mniejszych, Pallotinium, Poznań 1968
Kruszyński J., Pismo Święte Starego Testamentu, Lublin, 1938
http://www.biblestudytools.com/commentaries/jamieson-fausset-brown/1-kings/1-kings-19.html
Łach S,: Pismo Św Starego Testamentu, t XIII-1, Księgi Proroków mniejszych, Pallotinum, Poznań, 1968
Inne tematy w dziale Kultura