1 Szefatiasz, syn Matana, Godoliasz, syn Paszchura, Jukal, syn Szelemiasza, i Paszchur, syn Malkiasza, usłyszeli słowa, które Jeremiasz mówił do całego ludu: 2 "To mówi Pan: Kto pozostanie w tym mieście, umrze od miecza, głodu i zarazy; kto zaś przejdzie do Chaldejczyków, pozostanie przy życiu. Jako zdobycz będzie miał swoje własne życie i utrzyma je. 3 To mówi Pan: Miasto to zostanie nieuchronnie wydane w ręce wojska króla babilońskiego, który je zdobędzie". 4 Przywódcy więc powiedzieli do króla: "Niech umrze ten człowiek, bo naprawdę obezwładnia on ręce żołnierzy, którzy pozostali w tym mieście, i ręce całego ludu, gdy mówi do nich podobne słowa. Człowiek ten nie szuka przecież pomyślności dla tego ludu, lecz nieszczęścia". (Jer 38, 1-4)
Godny zastanowienia jest w ustach oskarżycieli zwrot „żołnierzy, którzy pozostali w tym mieście” (hannise-'arim). Judejczycy ponosili nie tylko straty w codziennej obronie, ale jak się wydaje, niektórzy porzucali szeregi wobec beznadziejności sytuacji i udawali się do Babilończyków. Wojsko judzkie składało się począwszy od reformy wojskowej Jozjasza z oddziałów mobilizacyjnych; udział wojsk najemnych w obronie Jerozolimy jest bardzo wątpliwy. Także garnizon w Lakisz obejmował powołanych do służby Judejczyków, a Jr 40, 10 zakłada, że po skończonych działaniach wojennych mogą się oni udać do swych domów rodzinnych na prowincji. Nic więc dziwnego, że wielu żołnierzy słuchało pod koniec oblężenia chętnie słów Jeremiasza.
5 Król Sedecjasz odrzekł: "Oto jest w waszych rękach!" Nie mógł bowiem król nic uczynić przeciw nim. 6 Wzięli więc Jeremiasza i wtrącili go, spuszczając na linach, do cysterny Malkiasza, syna królewskiego, która się znajdowała na dziedzińcu wartowni. W cysternie zaś nie było wody, lecz błoto; zanurzył się więc Jeremiasz w błocie. (Jer 38, 1-6)
Mimo że nie przekonany o słuszności stawianych zarzutów, król dał przywódcom wolną rękę co do Jeremiasza. W tym okresie władza Sedecjasza była już tylko cieniem monarchii, a przywódcy sprawowali dyktaturę wojskową. Mimo słabości charakteru króla Baruch usprawiedliwia niejako jego postępek; zresztą jego sprzeciw nie zmieniłby prawdopodobnie zamiarów zacietrzewionych dygnitarzy, szukających za wszelką cenę odpowiedzialnych za swoje nieudolne pociągnięcia polityczne. O niepopularności polityki gwałtu świadczy rodzaj śmierci, jaki dla Proroka wybrali jego prześladowcy. Obawiając się wzburzenia wśród ludu, który w miarę wypełniania się coraz bardziej cenił proroctwa Jeremiasza, postanowili pozbyć się go skrytobójczo, nie wyprowadzając go z dziedzińca.
Oto wśród tamtejszych zabudowań mieściło się szereg cystern, pozbawionych wody w czasie oblężenia. Do jednej z nich, należącej do (lub noszącej imię?) Malkiasza, syna królewskiego, wrzucono Proroka. Na dnie pustej cysterny znajdowała się warstwa mułu, w którą się Jeremiasz zaczął stopniowo pogrążać.
7 Skoro usłyszał Kuszyta Ebedmelek, jeden z dworzan domu królewskiego, że wrzucono Jeremiasza do cysterny - król przebywał właśnie w Bramie Beniamina - 8 wyszedł z domu królewskiego i rzekł do króla: 9 "Panie mój, królu! Źle zrobili ci ludzie, tak postępując z prorokiem Jeremiaszem i wrzucając go do cysterny. Przecież umrze z głodu w tym miejscu, zwłaszcza że nie ma już chleba w mieście".(Jer 38, 7-9)
Od niechybnej śmierci uratował go jeden z dworzan obcego pochodzenia, Kuszyta, imieniem Ebedmelek. Był on pierwotnie niewolnikiem (por. symboliczne imię „sługa króla”, nadane zapewne przez nowego pana), który może stał się zaufanym króla, jak wskazuje na to jego bezpośrednia interwencja u Sedecjasza. Tytuł sarisnoszą w Biblii zarówno rzeczywiści eunuchowie królewscy (np. Iz 56, 3-5; Syr 30, 20 i cz.), jak oficerowie i dworzanie (np. 2 Krl 25, 19; Jr 52, 25 i cz.); także w wojsku Sennacheryba (2 Krl 18, 17) i Nabuchodonozora (Jr 39, 3. 13) sarisim spełniają wysokie funkcje.
Widząc niebezpieczeństwo Jeremiasza, Kuszyta udaje się natychmiast do króla. Przebywa on chwilowo poza pałacem. Ze słów jego wynika, iż przywódcy liczyli się z rychłą śmiercią głodową Proroka, gdyby się nawet nie utopił w błocie. Zapasy bowiem zboża wyczerpały się, i w mieście zapanował głód. Król był dość impulsywny i łatwo ulegał obcym wpływom, na co liczył zapewne Ebedmelek.
10 Rozkazał król Kuszycie Ebedmelekowi: "Weź sobie stąd trzech ludzi i wyciągnij proroka Jeremiasza z cysterny, zanim umrze". 11 Ebedmelek zabrał ludzi z sobą, poszedł do domu królewskiego, do szatni zapasowej, wziął stamtąd podartą odzież oraz znoszone szaty i spuścił je na linach Jeremiaszowi do cysterny. 12 I rzekł Ebedmelek do Jeremiasza: "Podłóżże sobie podartą odzież i znoszone szaty pod pachy swoich ramion, pod liny!" Jeremiasz uczynił to. 13 Wydobyli więc Jeremiasza na linach i wyciągnęli z cysterny; i przebywał Jeremiasz w wartowni na dziedzińcu. (Jer 38, 7-13)
Z tą samą łatwością, z jaką zgodził się wydać Jeremiasza w ręce wrogów, zgadza się teraz na ułaskawienie go. Wraz z odpowiednim rozkazem posyła z Ebedmelekiem trzech (zob. ap. kryt.) żołnierzy, którzy mają wydobyć Proroka z cysterny. Nie było to rzeczą łatwą, bo głęboka warstwa mułu przeszkadzała wydobyciu więźnia, możliwym jedynie za pomocą lin. By sprawić znękanemu Prorokowi jak najmniej bólu, Ebedmelek, mający dostęp do wnętrza pałacu, przynosi dużą ilość szmat i starej odzieży, by zabezpieczyć Proroka od tarcia lin, za pomocą których można go było z cysterny wyciągnąć. Wreszcie wydobyto go na powierzchnię i umieszczono w dawnym miejscu, w wartowni na dziedzińcu pałacowym.
W odpowiedzi na wspaniałomyślny czyn Kuszyty wypowiedział dlań Jeremiasz specjalne proroctwo Jahwe:
15 Do Jeremiasza zaś, gdy jeszcze był uwięziony na dziedzińcu wartowni, Pan skierował następujące słowo: 16 "Idź, powiedz Kuszycie Ebedmelekowi: To mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela. Oto zamierzam wypełnić swą zapowiedź przeciw temu miastu ku zagładzie, a nie ku pomyślności. 17 Tego zaś dnia, gdy się to stanie na twoich oczach, ocalę ciebie - wyrocznia Pana - tak że nie będziesz wydany w ręce ludzi, przed którymi odczuwasz lęk. 18 Z całą bowiem pewnością uratuję ciebie i nie zostaniesz zabity mieczem, a swoje życie mieć będziesz jako zdobycz, albowiem Mnie ufałeś - wyrocznia Pana". (Jer 39, 15-18)
Saris Ebedmelek rzeczywiście nie znajduje się na liście dygnitarzy straconych przez Babilończyków (por. 39, 6), zgodnie z zapowiedzią Proroka o ocaleniu jegożycia. Czy został on deportowany wraz z królem, czy się też przeniósł do Godoliasza (por. obecność córek królewskich u gubernatora — 43, 6 i 41, 16), nie wiadomo. Zwykle dzielili „eunuchowie” los panującego (por. 29, 2; 2 Krl 24, 12) o sarisim Joakina oraz Jr 52, 25 (4 Kri 25, 19) o oficerach); chodziło więc w tym wypadku o rzeczywistą nagrodę.
lit:
Longkammer H. 1-2 Księga Kronik, Wstęp, przekład z oryg., komentarz, Pallotinum, Poznań 2011
Łach S:Pismo Święte Starego Testamentu, Pallotinum, W-wa, 1973
Łach B:Pismo Święte Starego Testamentu, Księgi 1-2 Królów, Pallotinum, Poznań, 2007
Smolikowski P Bóg w historii, Gutenberg Print, W-wa, 1995
Ricciotti G., „Dawne dzieje Izraela”, PAX, W-wa, 1956
Millard A., Skarby czasów Biblii, Świat Książki, W-wa, 2000
Łach S., Księgi proroków mniejszych, Pallotinium, Poznań 1968
Kruszyński J., Pismo Święte Starego Testamentu, Lublin, 1938
http://www.biblestudytools.com/commentaries/jamieson-fausset-brown/1-kings/1-kings-19.html
Inne tematy w dziale Kultura