2 Gdy rozpoczął Pan przemawiać przez Ozeasza, rzekł do niego:
"Idź, a weź za żonę kobietę, co uprawia nierząd, i [bądź ojcem] dzieci nierządu;
kraj bowiem uprawiając nierząd -
odwraca się od Pana". (Oz 1, 2)
Przejście od rozkazu zawarcia małżeństwa do refleksji nad własnym krajem jest tu bardzo znamienne: „kraj ten bowiem bardzo cudzołożąc oddala się od Jahwe”. Prorok zamiast powiedzieć „lud ten”, z żelazną konsekwencją używa wyrazu zastępczego „kraj ten”, gdyż „lud” w języku hebrajskim jest rodzaju męskiego, a „kraj” — rodzaju żeńskiego. Według zaś zwolenników’ kultu Baala ziemia (kraj) i bóstwo (Baal) stanowią jakby parę małżeńską: ziemia jest elementem biernym, a Baal elementem czynnym, zapładniającym. Ponieważ zaś Palestyna jest ziemią Jahwe, dlatego kult Baala szczególnie Go obraża. Nic więc dziwnego, że tam, gdzie rozpowszechnił się kult tego bóstwa pogańskiego, nie tylko znika kult Jahwe, ale zasadniczo gwałci się przymierze z Jahwe. W oczach Proroka grzech ten równy jest zdradzie małżeńskiej, a więc dla Jahwe jest on szczególnie bolesny.
Baal był najwyższym bogiem nie tylko u Kananejczyków, ale kult jego rozszerzał się także w krajach ościennych. Czczono go zwłaszcza w Tyrze i Sydonie oraz w całej Syrii i koloniach fenickich, a z biegiem czasu wpływ tego kultu dał się odczuć jeszcze dalej, nie wyłączając samej Asyrii. Poszczególne kraje i miejscowości nadawały kultowi swój specyficzny koloryt lokalny. Dla podkreślenia go, imię Baala dodawano jako przydawkę do określenia miejsca, gdzie mu oddawano szczególną cześć. Tak więc znany jest Baal-Lebanon, tj. Baal bóg Libanu, Baal-Peor, tj. bóg miasta moabskiego Peor (por. Lb 25, 1-3), a także Baal-Gad, Baal-Hamon, Baal-Tasor, Baal-Hermon, Baal-Maon, Baal-Farisim, BaaJ-Salisa, Baal-Sefon, Baal-Tamar itd.
Imię tego bóstwa wchodziło również w skład imion własnych, zwłaszcza w Kartaginie i Fenicji, np. Hannibal (Baal jest łaską), Azdrubal (Baal jest pomocą), Ababal (sługa Baala), a także w Asyrii: Baltazar (Bal-sar-usur — Baal wspomaga króla) itd. Nawet w imionach hebrajskich powtarza się pierwiastek tego imienia: Baalhaman (Vg: Balamon), Esbaal, Maribaal, Baaliada itd. Ponadto do imienia Baal dodawano czasem określenie funkcji, jaką Baal miał spełniać: np. Baal-Berit, tj. Baal przymierza, miał się opiekować tymi, którzy wchodzili z nim w religijny związek; Baal-Zebub, tj. Baal much, mający bronić swoich czcicieli przed owadami. Ta ostatnia nazwa mogła mieć swój odpowiednik w religii greckiej w odniesieniu do Zeusa (Zeus apomnios — Zeus odpędzający muchy), którego wyrocznia znajdowała się w fenickim mieście Ekron (2 Krl 1, 2n).
W języku hebrajskim i we wszystkich językach semickich Ba'al znaczy — pan, władca, właściciel. Ba'al był nie tylko imieniem własnym bóstwa, ale także ogólnym określeniem funkcji w odniesieniu do jakiegoś człowieka, a więc baalem nazywano: właściciela domu (Wj 22, 7; Sdz 19, 22; Iz 1, 3), skarbu (Syr 5, 14), męża (Wj 21, 3), mieszkańca lub obywatela miasta (Joz 24, 11; Sdz 9, 2). Najprawdopodobniej ba'al było początkowo imieniem pospolitym, którym oznaczano pana i władcę wszystkich rzeczy, a dopiero później z rodzajnikiem ha (hab-Ba'al) stało się ono imieniem własnym bóstwa. Rzecz znamienna, że chociaż Pismo święte nazywa często Boga Panem, to jednak nigdy nie stosuje do Niego terminu Baal, widocznie dla uniknięcia nieporozumień z obawy, by kultu prawdziwego Boga nie pomieszano z pogańskim. Posługuje się więc terminem adon, Adonaj, który oznacza to samo.
Baal jest bóstwem rodzaju męskiego i dlatego do pary łączono go z Astarte, bóstwem żeńskim. Najprawdopodobniej Baal uchodził najpierw za bóstwo słoneczne, i stąd gdy go przedstawiano w postaci ludzkiej, ozdabiano jego głowę diademem promieni, nazwanym w języku fenickim hamman, a w języku hebrajskim hammanim (por. Kpł 26, 30; 2 Krn 14, 4; 24, 4. 7; Iz 17, 8; 27, 9). Owe hammanim przedstawiano w miejscu kultu także w postaci dwóch kolumn, które stawiano obok posągu bóstwa. Miały one wyobrażać promienie słoneczne jako dwa płomienie, chociaż niektórzy autorzy widzą w nich symbol bogini Astarte.
Herodot (2, 44) podaje, że w Tyrze były dwie kolumny w świątyni Heraklesa, tj. Baala. Były one z kamienia lub drzewa (2 Krn 34, 4. 7), lub nawet ze złota (Oz 2, 10). Niektórzy autorzy klasyczni utożsamiali to bóstwo ze słońcem: „Bóg nazywa się balem w języku punickim, a belem u Asyryjczyków. Jest on równocześnie i Saturnem, i słońcem” 2.
Baal jako bóg słońca był uważany za źródło płodności i życia, gdyż jego promienie ogrzewają ziemię i dostarczają jej owoców. „Pójdę za moimi kochankami, którzy mi dają chleb i wodę, wełnę i len, oliwę i napój” (Oz 2, 7).
Pomniki Baala w Kartaginie przedstawiają go w otoczeniu kwiatów, winogron i owoców, symboli płodności i urodzajów, a liczne medale, jakie dochowały się do naszych czasów, przedstawiają go jako siedzącego człowieka, obok którego umieszczony został kłos i winogrona. Jednakże Baal uchodził także za boga śmierci, gdyż jego promienie mogą również zsyłać śmierć na ludzi, zwierzęta i rośliny. Zrozumiałe jest to zwłaszcza na południu, gdzie żar słoneczny może porazić śmiertelnie, i stąd autorzy greccy i łacińscy przyrównywali go do Chronosa lub Saturna, boga pożerającego własne dzieci. Bóstwo to napawało lękiem i przerażeniem, i stąd, by je ułagodzić, czciciele jego ofiarowali mu ludzi, zwłaszcza dzieci (por. Jr 19, 5; 32, 35; Oz 9, 13).Być może, kaleczenie się aż do krwi kapłanów i uczestników nabożeństwa było reminiscencją tych okrutnych ofiar.
Izraelici odznaczali się zawsze szczególniejszą skłonnością do bałwochwalstwa, nawet w czasie podróży do Ziemi Obiecanej, kiedy to opieka Boża czuwała nad nimi w sposób niezwykły. Z kultem Baala spotkali się oni po raz pierwszy w związku z historią Balaama (Lb 22. 41 nn). Balak, król Moabitów, zaprowadził tego wróżbitę na bamót, czyli na wyżyny poświęcone Baalowi, skąd można było oglądać cały obóz Izraelitów. Poradził on królowi, aby posłużył się Moabitkami, jeśli chce doprowadzić do odstępstwa Izraelitów od Jahwe (Lb 25,1 nn). I rzeczywiście, wielu Izraelitów dało się niewiastom skusić do grzechu, a ponadto zgodzili się oni jeszcze na oddawanie czci ich bogu w Baal-Peor (Oz 9, 10).
Z chwilą wkroczenia do Ziemi Obiecanej kult Baala przybrał u nich większe rozmiary, tym bardziej że Kananejczycy uważali Baala za bóstwo swojej ziemi. Toteż kiedy Izraelici umocnili swoją pozycję na tym terenie, wpływy obcej religii i kultury groziły im wewnętrznym rozkładem. Autor księgi Sędziów przypisuje tym ustępstwom klęski, jakie poczęły na nich spadać ze strony Chusana Raszataima, króla Mezopotamii, i ze strony Madianitów i Amalecytów (Sdz 6, 33) oraz Filistynów i Ammonitów (Sdz 10, 7; 14. 4; por. 1 Sm 7, 3-4; 12, 10).
Z chwilą założenia królestwa kult Baala został w dużym stopniu wyparty i nie znajdował zbyt wielkiej liczby adoratorów. Jednakże po rozdziale królestw, zwłaszcza za panowania Achaba, króla izraelskiego (873—854), ożenionego z Jezabel, córką Etbaala, króla Sydonu i kapłana Astarty, przybierał na sile. Fanatyczna Jezabel w krótkim czasie utrwaliła kult Baala i Astarty w Samarii i w ogóle na całym terenie królestwa północnego (1 Krl 16, 31 n). W samej Samarii służyło Baalowi 450 kapłanów, a Astarcie 400 (1 Krl 18, 19-22). Gorliwość proroka Eliasza w zwalczaniu tej religii niewiele pomogła. Ogromna część Izraelitów popadła w ten ciemny zabobon, tak że tylko siedem tysięcy mężów nie kłaniało się obcym bóstwom (1 Krl 19, 18). Syn Achaba i Jezabel Ochozjasz (Achazja: 854—853) poszedł w ślady swoich rodziców. Również Joram, brat i następca jego na tronie (853—842), chociaż zniszczył ośrodki kultu Baala (maseby) założone przez ojca (2 Kri 3. 2), nie był w stanie usunąć go całkowicie. Dokonał tego dopiero Jehu (842—815); który położył kres poprzedniej dynastii i sam wstąpił na tron izraelski (2 Krl 10, 18-28). Jednakże po śmierci ostatniego potomka tej dynastii, Jeroboama II (783—743), kult Baala począł się rozszerzać ze wzmożona gwałtownością. Przeciwstawiał mu się swoimi wystąpieniami prorok Ozeasz.
Wprawdzie główną domeną tego kultu było królestwo północne, jednakże w niektórych okresach przyjmował się on także w królestwie judzkim. Atalia (842—836), córka Achaba i Jezabel. a żona Jorama (849—842), syna Jozafata, króla judzkiego, zaprowadziła kult Baala w samej Jerozolimie (2 Krl 8, 27). Wybudowała Baalowi świątynię, której Mathan był najwyższym kapłanem (2 Kri 11, 18). Wszystkie emblematy bałwochwalczo zostały zburzone przez lud z chwilą wstąpienia na tron Joasa (836—797; por. 2 Kri 11, 12; 2 Krn 23, 17), jednakże Achaz (736—721) wznowił ten kult i sam był jego gorliwym zwolennikiem (2 Krl 16. 1 n; 2 Krn 28, 1). Syn jego Ezechiasz (721—693) zniszczył wszystkie przybytki Baala, ale jego następca Manasses (693—639) wystawił znów ołtarz Baalowi i urządził «wyżyny», usunięte przez ojca (2 Krl 21, 3). Jozjasz (638—609) postanowił ostatecznie wyniszczyć ten kult (2 Krl 23. 4 n), jednakże pomimo wielkich wysiłków reformatorskich tego króla, zakorzeniony głęboko w narodzie kult. podtrzymywany przez fałszywych proroków, odżywał od czasu do czasu i trzymał się aż do niewoli babilońskiej (por. Jr 2. 8. 23; 7, 9; 9, 14; 11, 13. 17; 12, 16; 19, 5; Ez 8, 3). Po niewoli słuch o nim zaginął zupełnie (por. Sf 1. 4). W NT było tylko wspomnienie dawnych smutnych czasów, a imię Baala w znaczeniu przenośnym stosowano na określenie rzeczy i osób pogardzanych (por. Mt 10, 25; Rz 11, 4).
Zasadniczo Baal odbierał kult w Samarii (1 Krl 16. 32; 2 Krl 10, 21-27) oraz w Jerozolimie (2 Krl 11, 18; por. Sdz 9, 4). Ponadto miejsca kultu urządzano na tzw. «wyżynach» (bamót), tj. na górach, wzgórzach i sztucznie usypanych kurhanach (Jr 19, 5; 32, 29; por. 1 Krl 18, 20). Wystawiano na nich ołtarze z posągami bóstwa w ludzkiej postaci (Sdz 6, 25; 2 Krn 34, 4; Jr 11, 13), a głowy ich ozdabiano promieniami słonecznymi (hammanim), lub obok ołtarzy stawiano dwie kolumny (2 Krn 34, 4; 4 Kri 10, 26). Na ołtarzach składano ofiary z cielców (1 Krl 18, 23) lub produktów rolnych (2 Krl 10,24). W czasie ceremonii ofiarniczych palono kadzidła (Jr 7, 9; II, 12; 2 Krl 23, 5), zginano przed posągiem kolana oraz na znak czci całowano statuy lub inne emblematy bóstwa (3 Kri 19, 18; Oz 13, 2).
Przysięgano także na imię Baala (Jr 12, 16). Zdarzało się również, że bóstwu składano w ofierze ludzi, zwłaszcza dzieci (Jr 19. 5; Oz 9, 13). W miarę rozszerzania się kultu urządzano także «maseby» na dachach i tarasach domów, gdzie w czasie podobnych ceremonii palono kadzidła i składano ofiary. Wierzono, że miejsca te jako wyżej położone są bliższe bóstwu (Jr 32, 29; 2 Krl 23, 12).
Kultem kierowali liczni kapłani (1 Krl 18. 19), specjalnie do tych zadań przeznaczeni, których dzielono na trzy klasy (n'biim, 'óbidim, kohanim; por. 2 Krl 10, 19). Prorocy dla odróżnienia od autentycznych kapłanów nazywali ich k'marim (2 Krl 23, 5; Sf 1, 4), a nie kohanim. W czasie ceremonii kapłani ci, ubrani w ozdobne szaty (2 Krl 10,22), wzywali głośno imienia Baala, urządzali rytualne tańce, wykrzykiwali głośno wokół ołtarza, oraz ostrym narzędziem kaleczyli się do krwi, a na zakończenie spożywali złożone przez siebie i lud ofiary (3 Kri 18, 26 n; Laktancjusz, Div. Inst., 1, 21, 6, kol. 233).
lit: PS ST tom 12 cz1 Księgi Proroków Mniejszych, 1968, KUL, Pallotinum, Poznań
Inne tematy w dziale Kultura