9 Kiedy zaś przeszli, rzekł Eliasz do Elizeusza: "Żądaj, co mam ci uczynić, zanim wzięty będę od ciebie". Elizeusz zaś powiedział: "Niechby - proszę - dwie części twego ducha przeszły na mnie!" 10 On zaś odrzekł: "Trudnej rzeczy zażądałeś. Jeżeli mnie ujrzysz, jak wzięty będę od ciebie, spełni się twoje życzenie; jeśli zaś nie [ujrzysz], nie spełni się". 11 Podczas gdy oni szli i rozmawiali, oto [zjawił się] wóz ognisty wraz z rumakami ognistymi i rozdzielił obydwóch: a Eliasz wśród wichru wstąpił do niebios.(2 Krl 2, 9-11)
Żądaj czego chcesz.. aluzja do praw przysługujących syunowi pierworodnemu (Pwt 21, 17), że otrzymywał podwójny dział. Elizeusz chce takiego uposażenia, ale w sensie duchowym.
Trudnej rzeczy żądasz – nie zależy to wprost od Eliasza lecz od Boga, daje mu jednak znak, który go przekona czy jego prośba zostanie spełniona czy też nie.
Wóz ognisty-. Por. 2 Kr 6,17, Unoszony w otoczeniu promieni ognistych, stąd wyrażenie: jakoby na wozie ognistym. Podczas burzy... Widzeniu, to jest owemu zjawisku cudownemu towarzyszyła burza, to jest błyskawice i pioruny. Zjawisko należy uważać, jako typ wniebowstąpienia P. Jezusa, które ma przypominać nasze zmartwychwstanie i wiarę w życie pozagrobowe.
12 Elizeusz zaś patrzał i wołał: "Ojcze mój! Ojcze mój! Rydwanie Izraela i jego jeźdźcze". I już go więcej nie ujrzał. Ująwszy następnie szaty swoje, Elizeusz rozdarł je na dwie części 13 i podniósł płaszcz Eliasza, który spadł z góry od niego. Wrócił i stanął nad brzegiem Jordanu.(2 Krl 2, 12-13)
Elizaeusz zaś patrzał – spełnił się warunek z wersu 10, o którym mówił Eliasz
Zawołanie Elizeusza: „Mój ojcze, mój ojcze, rydwanie Izraela i jego rycerzu” (w. 12a), które wg opinii K. Gallinga (dz. cyt., 141n) jest dużo starsze od w. 1 lab, gdzie mówi się o zabraniu Eliasza na „ognistym rydwanie”, zaprzężonym w „ogniste konie”, do nieba, najprawdopodobniej mogło wpłynąć na tradycję o „wniebowzięciu Eliasza” i na sposób jej przedstawienia. W samym zawołaniu narrator biblijny podkreślał, że Eliasz w walce o czystość religii jahwistycznej znaczył tyle, co cała potęga militarna Izraela (por. Krl 13,14n; 1 Mch 2,58; Syr 48,1-11)
14 I wziął płaszcz Eliasza, który spadł z góry od niego, uderzył wody,< lecz one się nie rozdzieliły>. Wtedy rzekł: "Gdzie jest Pan, Bóg Eliasza?" I uderzył wody, a one rozdzieliły się w obydwie strony. Elizeusz zaś przeszedł środkiem. (2 Krl 2, 14)
Elizeusz widząc odchodzącego Eliasza rozdarł szaty, najprawdopodobniej na znak żałoby (w. 12b, por. wyżej), a następnie podniósłszy płaszcz Eliasza, przyszedł na brzeg Jordanu, aby się przekonać, czy rzeczywiście Bóg wybrał go na swego sługę, obdarzając go duchem proroczym i mocą Eliasza (w. 13). Owo zniknięcie Eliasza tradycja umiejscawia na małym wzniesieniu, położonym w Wadi Harrar naprzeciw Jerycha, ok. 2 km od wschodniego brzegu Jordanu. Na całokształt obrazu postaci proroka Eliasza w 1-2 Krl miały wpływ także tradycje o Mojżeszu (por. Wj 19,1-23; Pwt 4, 10-15), w których można zauważyć pewne paralele z życia twórcy mozaizmu, a zwłaszcza z jego tajemniczej śmierci na górze Nebo. Te tradycje o łączności tych postaci ujawniły się także w księgach Nowego Testamentu, gdzie Mojżesz i Eliasz są złączeni ze sobą jako najznakomitsze postacie Starego Testamentu (Mk 9,4; Ap 11,3-13). Bóg wybrał zatem Elizeusza na swego sługę, obdarzając go duchem proroczym i mocą Eliasza (w. 13a).
Ponieważ Eliasz podczas jego „wzięcia do nieba” dał znak Elizeuszowi, dlatego ten powinien sprawdzić, czy rzeczywiście spoczął na nim duch Eliasza. Bierze więc płaszcz Eliasza i uderza nim w wody Jordanu. Jednak za pierwszym razem one „nie rozdzieliły się” istniała ona w tekście oryginalnym, ale na skutek przeoczenia kopisty nie została umieszczona w w. 14. Przemawia za tym zawołanie Elizeusza po pierwszym uderzeniu w wodę: „gdzie jest Jahwe, Bóg Eliasza”, które należy raczej uważać za skutek niepowodzenia przy pierwszym cudzie, a nie stwierdzenie faktu odejścia Eliasza. Jest to też wyznanie niezachwianej wiary w tego samego Boga, który obdarzył Eliasza mocą czynienia cudów. Przy powtórnym uderzeniu wody Jordanu rozstąpiły się, podobnie jak wtedy, gdy to czynił Eliasz.
15 Uczniowie proroków, którzy byli w Jerychu, ujrzeli go z przeciwka, i oświadczyli: "Duch Eliasza spoczął na Elizeuszu". Wyszli zatem naprzeciw niego, oddali mu pokłon do ziemi (2 Krl 2, 15)
Synowie proroccy, którzy byli w Jerycho, ujrzeli to i uznali, że „duch Eliasza” spoczął na Elizeuszu (por. w. 15). Tego rodzaju stwierdzeniu towarzyszy hołd dla osoby proroka Elizeusza w postaci głębokiego skłonu aż do ziemi (por. 1 Krl 1,16.23.31).
Gdy zobaczyli płaszcz w ręku Elizeusza i jego cudowne przejście przez Jordan, zrozumieli, że ta sama duchowa moc zstąpiła na Elizeusza por 1 Krl 18, 12 nn - 7 Kiedy Obadiasz był w drodze, zdarzyło się, że właśnie spotkał go Eliasz. A on go poznał i upadłszy na twarz, powiedział: "Czyś to ty, panie mój, Eliaszu?" 8 Eliasz mu odpowiedział: "Ja. Idź, powiedz swemu panu: "Oto jest Eliasz"". 9 Obadiasz zaś rzekł: "Czym zgrzeszyłem, że wydajesz twego sługę na śmierć z ręki Achaba? 10 Na życie Pana, Boga twego! Nie ma narodu ani królestwa, do którego by nie posłał mój pan, aby cię odszukać. Gdy zaś powiedziano: "Nie ma", to kazał przysięgać każdemu królestwu i każdemu narodowi na to, że ciebie nie można znaleźć. 11 Ty zaś teraz mówisz: "Idź, powiedz twemu panu: Oto jest Eliasz". 12 Przecież może się zdarzyć, że kiedy ja odejdę od ciebie, to tchnienie Pańskie uniesie ciebie, nie wiem dokąd. Gdy zaś przyjdę powiedzieć Achabowi, a on cię nie znajdzie, to wówczas może mnie zabić! A wszak twój sługa boi się Pana od swojej młodości.
16 i powiedzieli do niego: "Oto wśród twoich sług jest pięćdziesięciu dzielnych ludzi. Niechaj pójdą i poszukają pana twojego, czy go nie uniósł Duch Pański i nie spuścił na jakąś górę lub na jakąś dolinę". Lecz on odpowiedział: "Nie posyłajcie!" 17 A gdy nalegali na niego zbyt mocno, powiedział: "Poślijcie!" Posłali więc pięćdziesięciu mężów, którzy szukali Eliasza trzy dni i nie znaleźli go. 18 Skoro wrócili do niego, gdy przebywał w Jerychu, rzekł do nich: "Czyż wam nie powiedziałem: Nie chodźcie?" (2 Krl 2, 16-18)
Synowie proroccy podejrzewali, że Eliasz zniknął tylko na pewien czas i przebywa gdzieś w ukryciu, podobnie jak to miało miejsce w czasach Achaba (por. 1 Kri 17,3; 18,12). Stąd też nalegali na Elizeusza, aby pozwolił im na odszukanie Eliasza. Mimo, że Elizeusz zdawał sobie sprawę z bezsensowności tego przedsięwzięcia, na usilne nalegania uczniów prorockich, zezwolił pięćdziesięciu mężom na sprawdzenie, czy „duch Jahwe uniósł [Eliasza] i zostawił na jednej z gór lub w jakiejś dolinie” (w. 16c). Poszukiwania nie przyniosły spodziewanego rezultatu, chociaż trwały „trzy dni” (por. w. 17). Opowiadanie zawarte w ww. 16-18 uzupełnia rozwija myśli poprzedniej narracji o zniknięciu Eliasza, aby synowie proroccy, a przez nich inni, upewnili się w przekonaniu, iż nie ma już między nimi Eliasza. Pozostał tylko duch Boga Eliasza i jego następca Elizeusz. Jednak „duch Eliasza” powinien pozostać w tym miejscu, chociaż prorok mógł być obecny w innym miejscu (zob. 1 Krl 18,12). Stąd pojawia się w w. 14b pytanie: „Gdzie jest Jahwe, Bóg Eliasza?”. W pierwotnej wersji Elizeusz uderzył płaszczem tylko jeden raz w wodę Jordanu i ona rozstąpiła się. Późniejszy narrator dodaje pytanie: „Gdzie jest Jahwe, Bóg Eliasza” (w. 14b) także po to, aby uniknąć mylnego wyobrażenia o magicznej sile płaszcza Eliasza (w. 13). Jahwe jest zatem sprawcą cudu rozdzielenia wód, Był ponadto potrzebny motyw „dwóch świadków”.
Świadkiem„wzięcia do nieba” Eliasza był tylko Elizeusz. A zatem zgodnie z prawem Starego Testamentu, wg którego świadectwo, aby mogło być wiarygodne, powinno opierać się na zgodnym zeznaniu przynajmniej dwóch świadków (zob. Pwt 17,6; 19,15). Stąd późniejszy redaktor jeszcze dołączył dodatkowe opowiadanie o pięćdziesięciu mężach, którzy stwierdzili, iż także na innych miejscach nie ma Eliasza.
19 Mieszkańcy miasta mówili do Elizeusza: "Patrz! Położenie miasta jest miłe, jak ty, panie mój, widzisz, lecz woda jest niezdrowa, a ziemia nie daje płodów". 20 On zaś rzekł: "Przynieście mi nową misę i włóżcie w nią soli!" I przynieśli mu. 21 Wtedy podszedł do źródła wody, wrzucił w nie sól i powiedział: "Tak mówi Pan: Uzdrawiam te wody, już odtąd nie wyjdą stąd ani śmierć, ani niepłodność". 22 Wody więc zostały uzdrowione aż po dzień dzisiejszy - według słowa, które wypowiedział Elizeusz.(2 Krl 2, 19-22)
Tego rodzaju prośba o misę soli, aby uzdatnić wodę w źródle, odzwierciedla w tej narracji resztki magicznego myślenia w Izraelu (por. Sdz 16,11; 1 Sm 6,7; 2 Sm 6,3; 1 Krl 11,29; 2 Krl 2,14n). To cudowne wydarzenie, dokonane przez Elizeusza przypomina podobne, które miało miejsce w czasie wędrówki Izraelitów po pustyni ku górom Synaju, w Mara, kiedy to wrzucenie kawałka drewna uczyniło wodę zdatną do picia (por. Wj 15,22nn). W w. 21 b dodał późniejszy redaktor frazę: „To mówi Jahwe”, aby wyjaśnić i sprecyzować myśl, iż sprawcą tego cudu był Bóg (por. 2 Krl 4,42-44). Woda w źródle mogła być szkodliwa najprawdopodobniej z tego powodu, ponieważ żyły w nim ślimaki wodne (łac. Bulinus truncatus), które stały się powodem choroby przewodu pokarmowego, zwanej schistosoma haematobium.
W symbolice religijnej znanej tak w świecie semickim, jak i grecko-rzymskim sól oznaczała to, co czyści, daje smak, konserwuje (np. zwyczaj nacierania noworodków solą; zob. Ezechiel 16, 4 - 4 A twoje urodzenie: w dniu twego przyjścia na świat nie ucięto ci pępowiny, nie obmyto cię w wodzie, aby cię oczyścić; nie natarto cię solą i w pieluszki cię nie owinięto). W sensie ogólnym sól była tym elementem, który podnosił wartość i użyteczność rzeczy mogącej sól przyjąć (np. ofiary starotestamentalne — por. Wj 30, 35; Kpł 2, 13).
Narrator biblijny nie określił dokładnie nazwy tego miasta, ani nie mówił w ogóle o miejscu tego źródła. Z w. 18 wynika, że Elizeusz znajdował się w Jerycho i najprawdopodobniej z tą miejscowością należy łączyć cud uzdrowienia wody. Jerycho starożytne wiąże się z Tell es-Sultan, które położone było 5 km na północny wschód od dzisiejszego Jerycho. Jak potwierdzają wykopaliska, istniało to miasto już w VII, a nawet VIII tysiącleciu przed Chr. Stąd zalicza się je powszechnie do najstarszych miast świata. Istnieje tutaj oaza, która dostarcza obficie wody rosnącym palmom i innej roślinności. Stąd w Biblii określało się tę miejscowość „miastem palm” (zob. Sdz 3,13). Źródło zaś utożsamia się powszechnie z dzisiejszym Ain es-Sultan, położonym u stóp Tell es-Sultan, starożytnego Jerycha, które tradycja chrześcijańska nazwała w związku z tym opowiadaniem, „źródłem Elizeusza”
23 Stamtąd poszedł do Betel. Kiedy zaś postępował drogą, mali chłopcy wybiegli z miasta i naśmiewali się z niego wzgardliwie, mówiąc do niego: "Przyjdź no, łysku! Przyjdź no, łysku!" 24 On zaś odwrócił się, spojrzał na nich i przeklął ich w imię Pańskie. Wówczas wypadły z lasu dwa niedźwiedzie i rozszarpały spośród nich czterdzieści dwoje dzieci. 25 Stamtąd Elizeusz poszedł na górę Karmel, skąd udał się do Samarii. (2 Krl 2, 23-25)
Udał się do Betelu... Miasto niegdyś święte. zostało zbezczeszczone kultem pogańskim, było w nim nawet sanktuarium królów izraelskich (Am 7,13), przeznaczone dla kultu obcego. Elizeusz udał się do tej miejscowości, aby oddziałać na mieszkańców w duchu religijnym. Łysek idzie... dzieci (młodzieńcy) źle wychowane, pochodzące niewątpliwie z rodzin pogańskich, skoro naśmiewały się z proroka. Po ubiorze poznały, że jest prorokiem. Nazywanie łysym jest ubliżającym, ponieważ może się łączyć z podejrzeniem, że łysy był, albo jest trędowatym. Por. Kpł 1342-44.
Jeśli Eliasz był mocno owłosiony (zob. komentarz do 2 Krl 1,8), łysina Elizeusza mogła sugerować niektórym, że nigdy nie będzie on posiadał takiej mocy jak jego mistrz. Szyderstwa będące zaprzeczeniem jego powołania i pozycji prorockiej musiały zostać wyraźnie obalone przez natychmiastowe spełnienie wypowiedzianego przekleństwa. Aby potwierdzić swoją pozycję prorocką w wersetach 19-22, Elizeusz cofa przekleństwo, zaś w wersetach 23-24 je rzuca.
Według prawa ST tego rodzaju ostrzyżenie włosów nie było zabronione (Iz 15,2; 22,12; Am 8,10; Dz 19,18), chociaż inaczej postanawiano w Kpł 19,27, gdzie prawodawca zabraniał obcinania włosów w formie kółka. Był to rodzaj jakby tonsury, który miał wyróżniać Elizeusza jako proroka od innych ludzi.
To opowiadanie o cudzie tworzy paralelizm antytetyczny z poprzednim wydarzeniem. Gdy w pierwszym była mowa, że moc cudowna Elizeusza służyła dobru ludzi, to w drugim opowiadaniu pojawiło się ostrzeżenie przed zgubą dla tych, którzy niezależnie od stopnia swej winy, nie uszanowali godności „proroka’ i „męża Bożego”. Przypomina to treść opowiadania o ukaraniu „piorunem” dwóch „pięćdziesiątników” króla Ochozjasza (por. 2 Krl 1,9-15). Motyw „niedźwiedzia” w tym opowiadaniu przypomina motyw „lwa”, który wprowadził narrator także w 1 Krl 13,24.26.28n. Złorzeczenie, które wypowiedział Elizeusz w imieniu Boga Jahwe, od razu dotknęło dzieci w liczbie czterdzieści dwoje. Zostały one rozszarpane przez dwa niedźwiedzie, które wyszły z lasu (por. w. 24). Dane liczbowe wydają się mało realistyczne. Trudno przyjąć, aby dwa niedźwiedzie potrafiły rozszarpać aż czterdzieści dwoje dzieci. Najprawdopodobniej narrator świadomie podał tu liczbę „czterdzieści dwa”, którą stosowano wtedy, gdy była mowa w Biblii o jakimś wielkim nieszczęściu (por. Sdz 12,6; 2 Kri 10,14; Ap 11,2; 13,5). Określano tą liczbą w Egipcie sędziów zmarłych.
W tym okresie nie wyginął jeszcze gatunek niedźwiedzia syryjskiego, występujący na lesistych obszarach Izraela. Niedźwiedzie pojawiały się zwykle na zalesionych obszarach górskich, gdzie znajdowały schronienie w pieczarach lasach. Obszary zalesione znajdowały się bliżej Betel niż Jerycha. Atak rozszalałych dzikich zwierząt często traktowano jak sąd Boży (zob. komentarz do 2 Kri 17,25).
W Izraelu wierzono w sposób wyjątkowy w skuteczność złorzeczeń. Tutaj kara wydaje się być nieproporcjonalna do winy, na jaką zasłużyli chłopcy. Inaczej postępuje Chrystus, który wobec niegościnnych Samarytan zachowuje spokój i nakazuje podobną postawę swoim uczniom (Mt 26,53; Łk 6,28; 9,51-57). Pierwotnie opowiadanie w 2 Krli 2,23-25 stanowiło samodzielną narrację. Zostało tutaj włączone, ponieważ dotyczyło zdarzenia w czasie drogi z Jerycho do Bet-El (ww. 23-24). W w. 15a późniejszy redaktor złączył tę narrację z drogą na Karmel. Przez odwiedziny Karmelu Elizeusz potwierdził swą tożsamość z prorokiem Eliaszem, który na tej górze odniósł zwycięstwo nad rozpowszechnionym w Izraelu kultem bożka Baala (1 Krl 18, ln).
lit - poprzednia notka
Inne tematy w dziale Kultura